Bank Żywności w Trójmieście już ponad 16 lat pośredniczy między producentami żywności oraz handlowcami, którzy dysponują pełnowartościowym towarem z krótkimi terminami przydatności, które nie znalazły zbytu, a osobami potrzebującymi wsparcia w postaci bezpłatnego jedzenia.
Żywność pozyskiwana przez tę organizację trafia do potrzebujących przede wszystkim za pośrednictwem lokalnych partnerów: hospicjów, schronisk dla bezdomnych, świetlic środowiskowych i itp. w Gdańsku i na Pomorzu. Bank prowadzi także sklepy społeczne w Gdańsku i Gdyni na zlecenie miejskich ośrodków pomocy rodzinie, w którym za pomocą bonów zaopatrują się osoby w trudnej sytuacji życiowej.
W trakcie pandemii zaangażował się w zaopatrywanie w pożywienie osób na kwarantannie i seniorów. Nie inaczej jest teraz - gdy wsparcia takiego wymagają także napływający do Trójmiasta i na Pomorze uchodźcy z Ukrainy, także i działania w tym zakresie weszły w pulę zadań realizowanych obecnie przez Bank.
Tylko 10 marca (jak podaje BŻT na swoim facebookowym profilu) do punktu obsługi przy ul. Dolna Brama w Gdańsku pojechało 300 kg konserw, kasz, słodyczy i napojów, a w gdyńskim sklepie społecznym wydano blisko 200 pakietów żywnościowych. W sumie to ponad tona jedzenia i picia, które trafiło do potrzebujących z Ukrainy. Żywność ta to dary serca mieszkańców Trójmiasta i okolic, którzy organizują lokalne zbiórki w szkołach, zakładach pracy, punktach usługowych i przywożą do Banku.
Równolegle BŻT pozyskuje pomoc rzeczową od firm spożywczych. Efekt rozmów ostatnich dni to 8 ton żywności, która jedzie już do magazynu Banku, ale przy obecnej skali potrzeb to zapas może na dwa tygodnie. Jednocześnie Bank wznawia więc apel do mieszkańców, by dostarczali żywność do sieci lokalnych punktów zbiórek - przede wszystkim konserwy mięsne i rybne, ale także warzywne dania w słoikach.
- Potrzebujących przybywa nam z dnia na dzień, a jednocześnie obciążają nas rosnące koszty transportu i utrzymania naszych magazynów, choćby mroźni, w której możemy przechować duże ilości docierających do nas mrożonek, ale wiąże się to z dużym poborem energii elektrycznej - mówi Michał Chabel prezes zarządu Banku Żywności w Trójmieście. - Same koszty paliwa wzrosły nam w ostatnim czasie o 25 tysięcy w skali miesiąca w porównaniu z początkiem roku.
Jeśli ktoś chciałby wesprzeć Bank w pokryciu ciągle rosnących kosztów jego działalności, może to zrobić poprzez jego stronę internetową.
Spotkanie prezydentki Moniki Chabior i pracowników Banku Żywności w Trójmieście odbyło się w środę, 16 marca, w biurze Banku w Brzeźnie. Rozmawiano o pogłębieniu i usystematyzowaniu współpracy między Gdańskiem a Bankiem,
- Bank Żywności w Trójmieście był jedną z pierwszych organizacji, która systemowo weszła w pomoc uchodźcom - podkreśla Monika Chabior. - Bardzo dziękuję za wieloletnią pracę na rzecz potrzebujących i za to, co teraz robicie w obliczu kryzysu. Wasz autorytet wyzwala mnóstwo dobrej energii wśród osób indywidualnych i przedsiębiorców - dokładnie tego potrzebujemy: solidarności i aktywności!