- Czy mogę prosić o pomoc w zaniesieniu torby? Jest okropnie ciężka - powiedział do naszej ekipy wideo mały mieszkaniec Chojnic. - Wie Pani, że jeszcze nigdy nie byłem w hotelu? A ta torba należy do mojego taty. Mama mi ją dała - zagadywał podekscytowany przyjazdem do Gdańska chłopiec.
Jest miły, wesoły iaż chciałoby się pokazać jego radość, ale niestety - bez zgody rodziców nie wolno. A rodzice zostali w Chojnicach, by uporządkować domowe sprawy po nawałnicy sprzed dwóch tygodni.
Jakie atrakcje czekają na niego i jego nowych kolegów podczas kolonii? Zajęcia w Europejskim Centrum Solidarności, rejs tramwajem wodnym, zwiedzanie Muzeum II Wojny Światowej , wycieczka do ZOO, spacer po plaży. Dzieci na pewno nie będą się nudzić.
WIĘCEJ O POMOCY: Razem po nawałnicy: gdańszczanie dla poszkodowanych na Kaszubach
Wśród kolonijnych opiekunów są cztery nauczycielki z Gorzyc (woj. podkarpackie). W akcie solidarności i wdzięczności, przyjechały do Gdańska pomóc. Nasze miasto wyciągnęło do nich pomocną dłoń, gdy była taka potrzeba. Gorzyce tego nie zapomniały.
- W 2001 roku po raz pierwszy była powódź w naszej gminie - wspomina Barbara Dziorek, nauczycielka z Gorzyc. - W 2010 roku, znowu była powódź, dwa razy. Miasto Gdańsk nam pomagało. Była to pomoc finansowa i pomoc w zorganizowaniu wypoczynku dla młodzieży. My tak samo chciałybyśmy się zrewanżować i pomóc potrzebującym dzieciom. Jest to na pewno dowód wdzięczności i spłacenie zaległego długu, ale także potrzeba serca.
Dzieci, które przyjechały do Gdańska na kolonie pochodzą z gmin: Chojnice, Brusy, Lipusz, Sominy, Dziemiany i Czersk. Pobyt dzieci możliwy jest dzięki współpracy wielu podmiotów oraz ludzi dobrej woli i wielkiego serca. Organizatorem pobytu dzieci jest Gdański Oddział Polskiego Czerwonego Krzyża, wspierany przez Miasto Gdańsk, Marszałka Województwa Pomorskiego, Wojewody Pomorskiego, Związek Nauczycielstwa Polskiego i wiele zaangażowanych instytucji.