Globalny show, zwany UFC, już w Gdańsku. Po drodze zahaczył jeszcze o Las Vegas, Sydney, Sao Paolo czy Nowy Jork. W każdym z tych miast toczą się bowiem w tzw. oktagonie walki MMA [mixed martial arts - red.], które transmitowane są na cały świat (sobotnią galę od godz. 21.00 będzie można oglądać za darmo w Polsce na kanale Extreme Sports).
W czwartek, 19 października, w Ergo Arenie pojawili się dziennikarze z Polski, Holandii, Wielkiej Brytanii, Irlandii, USA czy Grecji.
Ale przede wszystkim zawodniczki i zawodnicy z kilku krajów, w tym z Polski, USA, Wielkiej Brytanii, Rosji,Brazylii, Szwecji i Irlandii.
Nie wierzycie, że to sport globalny? Karolina Kowalkiewicz, zawodniczka MMA z Łodzi, tak wspominała w Gdańsku swoją walkę w Nowym Jorku: - Idę do oktagonu. Tuż przy ringu siedzą Zac Efron i Hugh Jackman. Machają do mnie i rysują mi serduszka w powietrzu! Wolverine wyznaje mi miłość! Myślę sobie: o, dziewczyno, odwróć lepiej oczy i skup się na walce.
Kowalkiewicz zaliczyła już w ramach UFC walki w Atlancie, Nowym Jorku, Rio de Janeiro i Rotterdamie. - Kiedy zobaczyłam, że kolejna gala będzie w Gdańsku, wiedziałam, że na niej zawalczę - mówi. - Jestem wielką patriotką, uwielbiam walczyć u siebie w domu.
Stary kowbojski pies
Każda i każdy ze startujących ma swoją historię. Weźmy weterana Donalda “Cowboya” Cerrone z USA. 34-latek z Denver w Kolorado ma za sobą 32 wygrane walki w UFC.
- Jestem starym psem - mówił o sobie w Ergo Arenie. - I am an old dog.
Czyli stary wyga. Mówi, że widział już wszystko i wszystko przeżył w oktagonie. - Czym może mnie zaskoczyć młody Darren Till, mój przeciwnik? - pytał Cowboy, ubrany naturalnie w kowbojski kapelusz i buty kowbojki. - Będzie mocno uderzał? Przeżyłem to już. Będzie wściekle kopał? Też to już za mną!
"Cowboy" chętniej niż o walce opowiadał o tym, co spotkało go w Polsce po przyjeździe do Gdańska: - Wczoraj w kasynie wygrałem tysiąc dolarów - chwalił się. - Poza tym mój polski taksówkarz zaprosił mnie do swojego domu, gdzie jego rodzina poczęstowała mnie pierogami. Kocham tej kraj i tych ludzi - mówił o Polakach.
Cerrone powiedział też, że był na zamku w Malborku. - Pewnie myślicie, że moje życie to tylko walki? - mówił o swojej karierze w MMA. - Nie! Zjechałem cały świat, byłem na wielu kontynentach. Uczę się, poznaję ludzi. Za parę lat, w domu na ranczo w Nowym Meksyku, będę wspominał ten piękny polski zamek.
Przeciwnikiem doświadczonego Cerrone'a będzie w sobotę Darren Till, 24-latek z Liverpoolu. Ten też ma za sobą całą historię. Wychował się w “najtwardszym” mieście w Anglii, skąd z jednej strony pochodzi najwięcej bokserów, ale z drugiej - można łatwo zarobić na ulicy za nic. Till kilka lat temu dostał nożem od chuligana na ulicy, prawie umarł. Wyjechał więc do Brazylii, jak najdalej od Liverpoolu, od chuliganerki i kłopotów. Ćwiczył MMA w Santa Catarina. Teraz wrócił do Europy, do Liverpoolu.
Cerrone, który w czwartek w Ergo Arenie, podczas prezentacji, stanął po raz pierwszy twarzą w twarz z Tillem, uśmiechnął się do niego. - Wyluzuj - powiedział do młodego Anglika. - Let’s have fun! To tylko sport!
Till był spięty, jak na młokosa przystało. Nerwowo chodził po sali. - Wierzę głęboko, że jestem nie do pokonania - zapewniał. Rzeczywiście: jego statystyki w oktagonie to 15-0-1, czyli 15 zwycięstw, zero przegranych, jeden remis.
Byli wobec siebie bardzo uprzejmi. Cowboy o Tillu: - Ten chłopak musi przecież zacząć kiedyś walczyć z mistrzami. Ja przez całą karierę byłem w Top 10 tego sportu. Pomyślałem, że dam mu szansę, niech się wreszcie sprawdzi z kimś ze szczytu. On jest wciąż bardzo podenerwowany. Niech wyluzuje. Let’s fight! Przecież to nasza praca.
Ogólnie, wszyscy zawodnicy mieli dla siebie dużo szacunku i zrozumienia. Nie było sztucznego podkręcania atmosfery, złości, nienawiści.
Karolina pod ciśnieniem
Dla gdańszczanina Oskara Piechoty to będzie debiut w UFC. Po raz pierwszy wziął więc udział w dniu medialnym, gdzie musiał odpowiadać płynną angielszczyzną na pytania dziennikarzy z całego świata. Poradził sobie świetnie.
Piechota był po wszystkim zadowolony: - Pełen profesjonalizm, wszystko zapięte na ostatni guzik. Każdy zawodnik wie gdzie, co, jak i o której godzinie. Czuję się tu wyjątkowo traktowany, czuję, że każdy o mnie pamięta.
Podczas, gdy Piechota uczy się UFC, Karolina Kowalkiewicz już dobrze wie, jak to działa. Była w czwartek najbardziej elegancką kobietą w Ergo Arenie, ubrana w krótką skórzaną spódniczkę i jasną bluzkę.
Będzie walczyć w sobotę z Amerykanką Jodie Esquibel ze stanu Nowy Meksyk. Podczas konferencji prasowej Kowalkiewicz wspominała dramatyczne czasy, gdy wyprowadziła się po raz pierwszy od rodziców i zaczęła zarabiać na siebie: - Nie miałam nawet na spodenki do walk MMA. Kupiłam jakieś za pięć złotych w lumpeksie. Najtańsze. Nie było mnie wtedy stać, żeby kupić bilet na galę MMA. Zapomnijcie! A teraz? Walczę w UFC!
Mówiła, że przed walkami płacze ze wzruszenia, bo może robić to, co najbardziej kocha.
Ale później była już bardziej przyziemna: - W drodze do oktagonu uważam, żeby nie potknąć się o kable na podłodze, tyle ich jest...
Jej rywalka, Jodie Esquibel, była nieporuszona: - Ciśnienie jest na Karolinie, to ona walczy przed swoją publicznością i to ona musi wygrać. Ja nic nie muszę, więc się w ogóle nie denerwuję.
Podobnie niewzruszony był Jonathan Wilson z Kalifornii, który będzie walczył z gdańszczaninem Oskarem Piechotą. Zapytałem go, czy nie boi się gwizdów w Ergo Arenie?
- Najważniejsze, żeby było głośno - powiedział Wilson z szerokim uśmiechem. - Niech klaszczą, niech gwiżdżą, byle była jakaś reakcja. Najgorzej, jak będzie cicho. Ja jestem tu po to, żeby walczyć i dać z siebie wszystko. Przecież, gdybyśmy walczyli w Los Angeles, tłum byłby po mojej stronie. To normalne.
ZOBACZ FILM Z PREZENTACJI
Jan Błachowicz z Warszawy pokazał, jak nosi się stolica: elegancki garnitur i buty, do tego staranna fryzura. Normalnie model, nie zawodnik.
Inni w koszulach, bluzach, dresach. Każdy siedział przy dużej tablicy ze swoim nazwiskiem, licząc, że zostanie ono zapamiętane przez kibiców. Tak jak Salim Touahri, Polak z Krakowa, którego ojciec jest Algierczykiem. Być może po jego walce w wadze półśredniej w Ergo Arenie, fani MMA zaczną się przyzwyczajać, że Salim to także polskie imię i przestaną go pytać, skąd jest. Jest spod Wawelu!
Zobaczyć ten produkt
Zapytałem Dave’a Shawa, wiceprezydenta UFC ds. rynków międzynarodowych, dlaczego jego federacja wybrała Gdańsk na swoją galę?
Shaw: - Budujemy markę na całym świecie, w każdym zakątku globu, a w Polsce jest wielu kibiców i wielu wspaniałych zawodników. Trzeba dotrzeć do fanów na świecie, ale nie tylko przez telewizję czy online. Czy jest lepsza reklama niż impreza na żywo? Nie! Wtedy można zobaczyć na własne oczy, czym jest UFC, jaki produkt oferujemy, kim są nasi zawodnicy. Wiadomo, że ludzie mają określoną ilość pieniędzy w portfelu: można je wydać na mecz piłki nożnej, koszykówki czy hokeja. My liczymy, że wydadzą je właśnie na UFC. Nie konkurujemy z innymi sportami walki, bo wiemy, że przypływ unosi wszystkie łódki na wodzie. Innymi słowy, im więcej będzie fanów boksu, zapasów czy ju-jitsu, tym więce będzie fanów MMA. Liczymy, że coraz więcej ludzi w Polsce będzie nie tylko nam kibicowało, ale też trenowało MMA. UFC jest otwarta na wasz rynek.
Donald “Cowboy” Cerrone: - Pokazali mi listę miejsc, w których mógłbym walczyć. Było na niej Las Vegas, Nowy Jork. I Polska. Od razu im powiedziałem, że mam dosyć siedzenia w domu, więc lecimy do Europy, zobaczyć kawałek innego świata. Spróbować pierogów u znajomego taksówkarza (śmiech).
W piątek, 20 października, w Ergo Arenie od godz. 16.30 oficjalnie ważenie zawodników otwarte dla publiczności. Nie trzeba mieć biletów. W programie od godz. 17.15 publiczny wywiad z dwoma zawodnikami UFC (będą to Aljamain Sterling i Mike Perry), a od godz. 18 do 18.30 oficjalne ważenie. Potem sesja dla zbieracz y autografów.
W sobotę, 21 października, UFC Fight Night w Ergo Arenie. Drzwi do hali zostaną otwarte o godz. 16.30. Pierwsza walka o godz. 17.45. Organizatorzy przewidują, że ostatnia walka zakończy się po godzinie 23.
Są jeszcze ostatnie bilety w cenach: 399 - 2299 zł.
W czwartek, 19 października, o godz. 9. 30 dwaj zawodnicy UFC - Aljamain Sterling i Mike Perry - odwiedzili także zawodników Lechii Gdańsk na stadionie przy ul. Traugutta. Zdjęcia z tego wydarzenia oraz ze spotkania z dziennikarzami (UFC Media Day) znajdziecie w galerii na końcu tego artykulu.
Kolejność walk:
- Pojedynek w kategorii piórkowej
- Felipe Arantes vs Josh Emmett
- Pojedynek w kategorii koguciej
- Lina Lansberg vs Aspen Ladd
- Pojedynek w kategorii półśredniej
- Salim Touahri vs Warlley Alves
- Pojedynek w kategorii piórkowej
- Artem Lobov vs. Andre Fili
- Pojedynek w kategorii średniej
- Trevor Smith vs Ramazan Emeev
- Pojedynek w kategorii koguciej
- Damian Stasiak vs Brian Kelleher
- Pojedynek w kategorii ciężkiej
- Anthony Hamilton vs Adam Wieczorek
- Pojedynek w kategorii lekkiej
- Marcin Held vs. Teemu Packalen
Karta Główna
Pojedynek w kategorii średniej
Oskar Piechota vs Jonathan Wilson
Pojedynek w kategorii półciężkiej
Jan Błachowicz vs Devin Clark
Druga walka wieczoru: pojedynek w kategorii słomkowej
Karolina Kowalkiewicz vs. Jodie Esquibel
Walka wieczoru: pojedynek w kategorii półśredniej
Donald Cerrone vs. Darren Till