W sobotę 28 maja 2022 roku w ramach projektu "Gdańsk Miastem Równości" Stowarzyszenie na rzecz osób LGBT „Tolerado” przygotowało dyskusję z uczestniczkami i uczestnikami kampanii społecznej, która od kilku miesięcy widoczna jest w przestrzeni Miasta.
Marsz Równości 2022 w Gdańsku. W barwnym korowodzie wzięło udział ponad 7 tysięcy osób
Wydarzenie odbyło się w 100czni, podczas Tęczowego Pikniku, kończącego VII Trójmiejski Marsz Równości.
Paneliści to bohaterowie kampanii Gdańsk Miastem Równości:
- Susanna Izzetdinova - tatarka, muzułmanka, samotna matka czwórki dzieci, która przyjechała do Polski z Krymu. Uciekła przed wojną w 2014 roku. Właścicielka restauracji Tatarskie Przysmaki.
- Danuta Sowińska - założycielka i prezeska Fundacji Diversity Polska, suicydolożka oraz członkini Polskiego Towarzystwa Suicydologicznego, dyplomowana coach, certyfikowana trenerka antydyskryminacyjna, działaczka społeczna, ekspertka w temacie przeciwdziałania dyskryminacji.
- Paweł Szymkowiak - specjalizacja MMA, kicboxing, boks. Trener i właściciel klubu sportowego.
- Anna Butrym - emerytka, wiceprzewodnicząca Rady Seniorów w Gdańsku prezeska Stowarzyszenia Waga.
Wydarzenie prowadziła Magdalena Rigamonti, dziennikarka Dziennika Gazeta Prawna, która dyskusję rozpoczęła od pytania, czym dla jego uczestników jest równość?
- To równe prawa na każdej płaszczyźnie życia - rozpoczęła dyskusję Anna Butrym. - Teraz czuję się równa tej młodzieży, która tu jest, nikt nie spojrzał “a ta po co tu przyszła?”. Każdy z nas ma prawa, ma wybór, ma różne możliwości.
O równości w 100czni
Danuta Sowińska stwierdziła, że dla niej to moment, kiedy ona jako kobieta, lesbijka może mieć równe prawa, kiedy nikt nie czuje się lepszy od niej, kiedy ona sama czuje - w rozmowie, podczas załatwiania różnych spraw - że jest partnersko.
Gdańsk Miastem Równości. "Nadal mamy jeszcze wiele do zrobienia"
- Na Krymie Europę widzieliśmy jako kraj demokratyczny, tolerancyjny - powiedziała z kolei Susanna Izzetdinova. - Jak uciekałam w 2014 roku z Krymu, na polskiej granicy zapytano mnie, dlaczego jadę do Polski, a nie do Turcji. “Jesteś muzułmanką, a Polska to katolicki kraj” - usłyszałam. Powiedziałam wtedy, że nie jadę z muzułmańskiego kraju, ale z Ukrainy. Byłam zdziwiona, coś innego przecież słyszałam o Europie. Potem, już w Polsce, spotkały mnie różne przykre rzeczy, młodzież śmiała się z mojej chustki na głowie, mówili, że pewnie mam bombę w torebce. Pomyślałam, że potrzeba tu edukacji, to nie jest równość, nie wolno tak traktować ludzi.
Dla Pawła Szymkowiaka, który w dzieciństwie i młodość z racji ciemniejszej skóry był przezywany Bambo, potem Cygan i traktowany pogardliwie, równość to po prostu normalność.
- To że jestem dla wszystkich normalny taki, jaki jestem - powiedział Szymkowiak.
Co pomaga osobom LGBT, emigrantom, uchodźcom?
Na kolejne pytania Magdaleny Rigamonti, jak walczyć o równość, co przybliża nas do jej osiągnięcia, jak pomagać innym, żeby nie czuli się dyskryminowani a właśnie równi, każdy z uczestników dał inną receptę.
- Dla mnie to świadomość swoich praw - powiedziała Anna Butrym. - Przez lata nie byłam świadoma, że różnych praw mi się odmawia z racji płci, wieku, wykształcenia. Seniorzy często są nieświadomi, że mają do czegoś prawo, czują się wykluczeni. Więc wiedzieć jakie mamy prawa i sięgać po rzeczy, których chcemy, pilnować swoich praw.
- To konkretne działania, które można robić za darmo, na przykład pójść na marsz równości - mówi Danuta Sokołowska. - Tworzyć tęczowe wydarzenia, pomagać w środowisku młodym zagubionym osobom LGBT, choćby zadzwonić do nich kiedy widzimy, że mają gorszy nastrój. No i przede wszystkim, tak jak mówiła Anna, kluczowe to znać swoje prawa, zapoznać się, jeśli trzeba z Kodeksem Karnym, Kartą nauczyciela itp.
Placówki z Gdańska w rankingu szkół przyjaznych LGBTQ+
Dla Susanny ważna jest teraz pomoc uchodźcom z Ukrainy.
- Przed debatą przyszło do mnie trzydzieści osób z Ukrainy - tłumaczyła Susanna. - Chcieli porozmawiać, wiedzieć jak ja przeżyłam emigrację, jakie miałam trudności. Rozmowa im pomogła, dziś czują się tak, jak ja wcześniej. Emigracja może być ciężka jak śmierć, moja pomoc to dziś mówienie o swoich doświadczeniach, o tym że poczucie wyobcowania mija.
Dla Pawła Szymkowiaka to angażowanie dzieci i młodych ludzi w sport, wspólne ćwiczenia, dbanie o formę, trzymanie się zasad, wspieranie się.
- Sport potrafi pozytywnie uzależnić - powiedział Paweł. - Ostatnio podczas treningu dziewczyna popłakała się podczas ćwiczeń. Powiedziała mi, że jest dwa dni po próbie samobójczej. Porozmawialiśmy, na kolejny trening też przyszła, jest szansa że to może być jak terapia.