W roku szkolnym 2019/20 w wyniku rządowej reformy edukcaji zwanej też “deformą edukacji” szkoły średnie i zawodowe przyjąć będą musiały jednocześnie ostatnich absolwentów gimnazjów i pierwszych absolwentów klas ósmych. Ci pierwsi będą kontynuować naukę jeszcze wg. “starego” programu nauczania - w liceach spędzą trzy lata, w technikach cztery, w szkołach zawodowych (branżowych) - trzy. Ich młodsi koledzy z podstawówek będą mieć już nowy program - cztery lata w liceum, pięć w technikum, tylko w szkołach branżowych czas trwania nauki pozostanie taki sam.
Dla obu roczników powstaną oddzielne klasy pierwsze (np. I A z dodatkowym indeksem “g” oraz I A z indeksem “p”). Władze Gdańska z góry przyjęły założenie, że oferta profili klas I w miejskich szkołach ma być “lustrzana” dla obu roczników, a przygotowania do przyjęcia dwukrotnie większej liczby absolwentów rozpoczęto już dwa lata temu (w 2017 roku). W niektórych liceach ograniczono nabór o jeden oddział (klasę), powstało także nowe X Liceum Ogólnokształcące w dawnym Gimnazjum nr 25. Każdy uczeń podczas trwającej właśnie rekrutacji może wskazać pięć interesujących go szkół (w kolejności wyboru), zamiast jak - jak dotąd - trzech.
W jaki sposób przygotowały się na wyzwanie gdańskie szkoły? Zapytaliśmy w czterech z nich.
V Liceum Ogólnokształcące w Gdańsku
W oliwskiej Piątce, która należy do czołówki gdańskich liceów, potencjalni kandydaci ostrożniej niż zwykle podchodzą do podjęcia decyzji o wyborze szkoły.
- Czekają na wyniki egzaminów. Bogactwo wyboru większe niż dotąd powoduje, że trudniej jest im podjąć decyzję o ustaleniu kolejności pięciu szkół, które mogą wskazać - uważa Elżbieta Piszczek dyrektorka V Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku. - Widać też większą niż zwykle potrzebę dokładnej informacji. Telefon dzwoni non-stop, rodzice i młodzież przychodzą też osobiście, żeby dopytać o szczegóły rekrutacji. Sekretariat jest praktycznie sparaliżowany. Aplikowanie do szkoły średniej najwyraźniej sprawia kłopot absolwentom klas ósmych.
W przyszłym roku szkolnym w V LO będzie osiem klas pierwszych - po cztery dla każdego z roczników. W sumie w szkole będzie 18 oddziałów.
- Biorąc pod uwagę nasze zasoby kadrowe i “pojemność” siedziby, będzie to optymalna liczba klas, która nie zaburzy rytmu pracy szkoły. Konieczność okrojenia liczby profili, przy jednoczesnym zachowaniu różnorodnej oferty, spójnej z kadrą nauczycieli - liderów poszczególnych przedmiotów, była dla nas dużym wyzwaniem - przyznaje Elżbieta Piszczek. - Jeszcze trzy lata temu oferowaliśmy sześć różnych profili klas, dwa lata temu - pięć.
W roku szkolnym 2019/20 V LO rezygnuje z jednej z dwóch klas o profilu biologiczno-chemicznym (nie będzie tzw. medycznej dwujęzycznej). Nie będzie też klasy matematyczno-informatyczno-językowej. Ponieważ zajęcia z języka obcego i z informatyki prowadzone są w grupach, organizacja pracy w dwóch równoległych klasach nie byłaby możliwa. I tak wszystko wskazuje na to, że trzeba będzie wydłużyć godziny pracy szkoły o jedną lekcję.
- Bardzo żałuję, że reforma wymusza na nas takie zmiany. Wypracowanie optymalnej oferty edukacyjnej w likwidowanym właśnie systemie z gimnazjami zajęło nam dziesięć lat. Teraz trzeba będzie zacząć wszystko od nowa, a rodzice i młodzież są zdezorientowani i zdenerwowani - mówi Elżbieta Piszczek. - Cztery lata nauki w liceum dają nam więcej czasu na pracę z uczniem, ale w nowym programie jest mniej niż dotąd godzin na rozszerzenie przedmiotów. Nie będzie więc tak dobrego przygotowania do przedmiotów maturalnych, których wybór wynikał najczęściej z profilu klasy. Nowy program stawia bardziej na ogólne przygotowanie ucznia.
VIII Liceum Ogólnokształcące w Gdańsku
Także w Ósemce dwa lata temu zmniejszono liczbę klas pierwszych.
- Od dawna mieliśmy 18 oddziałów w szkole, czyli po sześć na każdym poziomie nauczania. Rok i dwa lata temu utworzyliśmy po pięć klas pierwszych. Teraz “odzyskamy” te dwie klasy: będzie osiem klas pierwszych, po cztery dla rocznika - tłumaczy Romuald Cichocki, dyrektor VIII Liceum Ogólnokształcącego na Siedlcach. - W porównaniu z ofertą sprzed trzech lat jest to duża strata programowa dla obu roczników. Dobra oferta dla ucznia wymaga utrzymania balansu między humanistyką, biologią i chemią, a matematyką. W czterech klasach ciężko taki balans utrzymać.
VIII LO otworzy w przyszłym roku szkolnym: klasę humanistyczną, biologiczno - chemiczną, matematyczno - ekonomiczną i matematyczno - fizyczną politechniczną (oczywiście - razy dwa). Do wspomnianego balansu zdaniem Romualda Cichockiego brakuje jednego oddziału humanistycznego.
- Zrezygnowaliśmy z niego, ponieważ obecnie jest większy “run” na matematykę, choć często w trakcie nauki okazuje się, że o wyborze klasy zdecydował rodzic, a uczeń to zdecydowany humanista - tłumaczy dyrektor VIII LO. - Nadchodzący rok szkolny będzie eksperymentalny, w jednej pierwszej klasie nauczyciel będzie opowiadał o Napoleonie, a w drugiej - o II wojnie światowej. A za trzy lata (kiedy licea opuszczą ostatni absolwenci gimnazjów - red.) będzie bałagan: raz otworzymy pięć oddziałów, raz cztery, bo tylko w taki sposób utrzymamy liczbę 18 klas w szkole. Więcej się u nas nie zmieści.
Zespół Szkół Łączności w Gdańsku
Zespół Szkół Łączności jest jednym z beneficjentów realizowanego właśnie programu unijnego “Gdańsk miastem zawodowców”. Jego celem jest kompleksowa modernizacja i rozbudowa szkół przygotowujących do zawodów - czyli techników i szkół branżowych.
- Szczęśliwe się złożyło, że remont jest już w toku i rozbudowujemy naszą sieć laboratoriów do nauki przedmiotów zawodowych. Nie musieliśmy więc redukować oferty kształcenia, również teraz oferować będziemy możliwość nauki we wszystkich “naszych” zawodach, a nawet otwieramy jedną nową klasę: technik programista - mówi Jadwiga Piechowiak, dyrektorka ZSŁ. - Z tą różnicą, że w ubiegłym roku otworzyliśmy dziewięć klas pierwszych, w tym będzie ich 12: po sześć dla każdego z roczników absolwentów.
Jadwiga Piechowiak zakłada, że nie będzie potrzeby wydłużenia godzin nauki w ZSŁ.
- Od 68 lat pierwsza lekcja rozpoczyna się u nas o godz. 7.20, wtedy realizowane są zajęcia z nauczycielami przedmiotów zawodowych, którzy przychodzą do nas przed swoją “główną” pracą - tłumaczy dyrektorka ZSŁ.
A jak widzi przyszłość swojej szkoły za cztery lata, gdy odejdą ostatni absolwenci “starego” programu nauczania w technikach?
- Trudno powiedzieć, naszą ofertę przygotowujemy wspólnie z pracodawcami, odpowiadając na ich potrzeby, a rynek pracy jest teraz bardzo dynamiczny - odpowiada Jadwiga Piechowiak.
Pomorskie Szkoły Rzemiosł
Pomorskie Szkoły Rzemiosł to specyficzna placówka - prowadzi ją Pomorska Izba Rzemieślnicza Małych i Średnich Przedsiębiorstw - ustaliły więc własne zasady rekrutacji. Oferta dla dwóch roczników nie stanowi tu lustrzanego odbicia.
- W naszej szkole uczymy w systemie dualnym, praktyczna nauka zawodu prowadzona jest w zakładach pracy, jesteśmy więc zależni od ich możliwości i chęci przyjęcia określonej liczby uczniów - tłumaczy Beata Wierzba, dyrektorka PSR. - Dlatego tylko w części zawodów, których nauczamy zarówno w szkole branżowej, jak i w technikum, prowadzimy podwójną rekrutację, a nawet zachowując tę podwójność - w niektórych przypadkach otwieramy mniejsze klasy.
I tak np:. jeśli chodzi o szkołę branżową I stopnia w zawodzie fryzjer powstaną dwie klasy po 28 uczniów (po jednej dla rocznika) - dlatego, że chętnych do zostania fryzjerem nie brakuje, a zakłady fryzjerskie z chęcią przyjmują uczniów do pracy.
Jeśli chodzi o ten sam poziom kształcenia w zawodach cukiernik, piekarz i kucharz - uruchomione zostaną dwie klasy po 14 uczniów, ponieważ młodzież nie garnie się do nauki tych zawodów.
Z kolei szkoła branżowa w zawodzie fotografa przyjmie tylko absolwentów gimnazjów, ponieważ liczba zakładów fotograficznych jest w Trójmieście ograniczona.
- Chcemy by nasi uczniowie uczyli się w dobrych warunkach, nasza decyzja o wprowadzeniu w tym roku “mieszanej” formy rekrutacji wynika także z tego, że chcemy jak najbardziej zniwelować skutki wejścia do szkoły dwóch roczników - podkreśla Beata Wierzba. - Robimy też szybkie remonty dodatkowych pomieszczeń do prowadzenia zajęć z przedmiotów ogólnych, ale i tak wszystko wskazuje na to, że nie będziemy kończyć lekcji jak dotąd o godz. 15.30, a o 16.20.
Rozwaga przede wszystkim
- Możliwość wyboru pięciu placówek w systemie rekrutacji do szkół ponadpodstawowych w Gdańsku jest związana z tym wyjątkowym, trudnym rokiem. Mamy świadomość, że nie każdy uczeń może się dostać do jednej z pierwszych trzech szkół wyboru, stąd taka decyzja - mówi Piotr Kowalczuk, zastępca prezydenta Gdańska ds. edukacji i usług społecznych. - Chcieliśmy, by każdy mógł rzetelnie i spokojnie przemyśleć wybór. Apeluję do uczniów i rodziców o dogłębne przemyślenie, zanim wskażą te pięć szkół. Miejsc w rekrutacji jest więcej niż potencjalnych kandydatów, ale ci, którzy wymarzyli sobie konkretne szkoły, mogą być rozczarowani.
Uczniowie nie spieszą się z podjęciem decyzji. Jak informuje Piotr Kowalczuk, w czwartek, 23 maja do południa, w systemie rekrutacji konta założyło 2538 kandydatów z 7250 uprawnionych, a już teraz są szkoły, w których liczba chętnych przewyższa liczbę miejsc w klasach pierwszych w obu rocznikach.
- Najważniejsza kwestia dla nas to zapewnienie identycznej oferty szkół samorządowych dla obu roczników, musieliśmy zagwarantować konstytucyjne równy dostęp dla wszystkich - tłumaczy prezydent. - Dyrektorzy i nauczyciele z poszczególnych szkół mierzyli się z ułożeniem tegorocznej oferty we własnym zakresie.
Piotr Kowalczuk podkreśla, że najbliższe trzy lata nauki w szkołach ponadpodstawowych będą ogromnym wyzwaniem dla kadry: - Dwa różne programy nauczania, dwie matury, uczniowie, którzy rozpoczęli naukę jako siedmiolatkowie i grono tych, którzy startowali rok wcześniej - wylicza. - Nie da się od ręki “stworzyć” nauczycieli specjalistów i dla młodszych, i dla starszych. Reforma, czy raczej “deforma” minister Anny Zalewskiej bardzo poszkodowała te roczniki. I ta podwójność będzie się za nimi ciągnęła także przez studia.
Piotr Kowalczuk zachęca tegorocznych absolwentów, by zwrócili uwagę na ofertę szkół zawodowych.
- Technika i szkoły branżowe w Gdańsku przeżywają teraz swój złoty czas: nie są pełne, bo od dawna nie są oblegane, a dzięki programowi “Gdańsk miastem zawodowców” są modernizowane i zyskują nowoczesne wyposażenie - mówi. - Mam nadzieję, że wielu tegorocznych absolwentów wybierze naukę właśnie w nich.
PODWÓJNY ROCZNIK STATYSTYCZNIE W czerwcu 2019 r.:
Oferta szkół samorządowych dla absolwentów klas III gimnazjalnych obejmuje:
Ta sama oferta dla absolwentów VIII klasy szkoły podstawowej :
Obecnie w liceach ogólnokształcących prowadzonych przez miasto Gdańsk uczy się 6786 uczniów, z tego 2123 osoby to maturzyści. Ogólna liczba miejsc w rekrutacji do liceów to 4589. Od września w liceach może być więc nawet o 2466 uczniów więcej. |