W niedzielę, 17 maja potwierdzono dwa przypadki zakażenia koronawirusem na Pomorzu - dotyczyły osób przebywających na kwarantannie. Po dwóch dniach braku informacji o nowych zachorowaniach, wieczorem, 19 maja odnotowano jeden przypadek. Koronawirusa oznaczono u pacjentki Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, które jest jednym z ośmiu zdiagnozowanych w ostatnim miesiącu ognisk zakażenia Covid-19 na Pomorzu. Nota bene w ciągu ostatnich dni także w będących pod stałą kontrolą diagnostyczną ogniskach sytuacja się normuje. Wcześniej - 16 maja odnotowano jedno zachorowanie wśród personelu Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku. Wtorek, 19 maja przyniósł niestety także informację o śmierci 19 mieszkanki Domu Seniora Bryza w Koleczkowie, ognisku zakażenia, w którym epidemia zebrała najwięcej ofiar na Pomorzu.
Bilans wtorku: zmarła 29. ofiara epidemii na Pomorzu, 1 nowe potwierdzone zakażenie w regionie i 383 w kraju
Liczba stwierdzonych przypadków w naszym regionie wynosi 503, w tym 317 ozdrowień i 29 zgonów (dane na godz. 18.30, 19 maja). Czy znaczy to, że można już (choćby ostrożnie) mówić o opanowaniu epidemii - przynajmniej w skali pomorskiej, bo przecież kryzys w ogniskach zakażenia Covid-19 w śląskich kopalniach codziennie przynosi ok. 200 nowych zachorowań. Z taką skalą przypadków nie mieliśmy na Pomorzu do czynienia od początku epidemii.
Podczas otwarcia mobilnego Centrum Testowego Covid-19 walk-thru przy Uniwersytecie Gdańskim (18 maja), Tomasz Augustyniak dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku mówił o “stosunkowo spokojnej sytuacji epidemicznej”, wojewoda pomorski Dariusz Drelich przypomniał z kolei o zmniejszających się restrykcjach (otwarcie żłobków i przedszkoli, powrót gastronomii, otwarcie muzeów, zakładów fryzjerskich i hoteli, “pobudka” turystyki), jako o potencjalnych źródłach kolejnych zakażeń.
Test w kierunku Covid- 19 “na piechotę” - w Gdańsku ruszyło pierwsze w Polsce centrum testowe walk-thru
- Do danych z dwóch, trzech dni należy podchodzić z dystansem. Dopiero dwa, trzy tygodnie bez nowych zakażeń oznaczać mogą wygaszanie epidemii - tłumaczy Tadeusz Jędrzejczyk dyrektor Departamentu Zdrowia Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego. - Teraz możemy tylko powiedzieć, że epidemia prawdopodobnie maleje. Jednak warto pamiętać, że znaczna część populacji jest skąpo objawowa jeśli chodzi o zakażenie koronawirusem, nie wykrywamy więc wszystkich przypadków.
Tadeusz Jędrzejczyk podkreśla, że na Pomorzu nie przybywa nowych osób ciężko przechodzących chorobę: - I to jest dobra informacja, ale nie mamy jeszcze oporności w populacji. Warto spojrzeć wstecz, na epidemię Hiszpanki - przebiegała w trzech falach - tłumaczy dyrektor.
Poziom diagnostyki w kierunku koronawirusa na Pomorzu nie słabnie. Od ponad miesiąca w regionie wykonuje się średnio tysiąc testów na dobę; w sumie wykonano ich już blisko 36,5 tysiąca i nie zanosi się na to, by ta liczba spadła mimo (ostrożnie) optymistycznych statystyk epidemicznych. Dlaczego?
Zarówno Tadeusz Jędrzejczyk, jak i Tomasz Augustyniak podkreślają, że w obecnej fazie epidemii na Pomorzu na znaczeniu zyskiwać będą badania przesiewowe w kierunku koronawirusa. Testy przesiewowe obecnie realizowane są w szpitalach, domach pomocy społecznej, zakładach opiekuńczo - leczniczych (w całym województwie takimi badaniami objętych jest ponad 50 tego typu jednostek), wkrótce dołączą do nich kolejne miejsca.
Wsparcie psychologiczne dla pracowników Gdańskich Autobusów i Tramwajów
- Wspólnie z konsultantem wojewódzkim w dziedzinie chorób zakaźnych przygotowujemy listę grup zawodowych pracujących w ograniczonej przestrzeni, które w przypadku zawleczenia zakażenia przez jednego z członków zespołu, mogą być szczególnie narażone na niekontrolowaną transmisję koronawirusa - informuje Tomasz Augustyniak. - Chcemy szybko identyfikować zakażenia w takich środowiskach, zostaną więc one objęte badaniami przesiewowymi, ponieważ o nie będziemy się bardzo mocno obawiać podczas kolejnych okresów rozwoju epidemii w Polsce.
Zastrzegając, że ostateczna lista nie jest jeszcze ustalona, dyrektor WSSE wymienia pracowników przedszkoli i żłobków oraz służby więziennej. Propozycję stałego nadzoru epidemicznego otrzymają także pracodawcy zatrudniający osoby powracające z zagranicy i obcokrajowców (16 maja zniesiony został w Polsce obowiązek kwarantanny dla osób przekraczających granicę RP jako “granicę wewnętrzną” w celach zarobkowych).
Przedszkola publiczne otwarte od 18 maja. Zobacz, jak przygotowane są na przyjęcie dzieci
- Badania chcemy realizować poprzez mobilne centra testowe, więc finansowanie leży po naszej stronie - dodaje Tomasz Augustyniak.
Mobilne centra testowe to cztery centra drive - thru:
- w Gdańsku przy Stadionie Energa,
- w Gdyni przy Instytucie Medycyny Morskiej i Tropikalnej GUMed,
- w Słupsku
- w Chojnicach
- a także wspomniane już centrum walk-thru przy Uniwersytecie Gdańskim.
- Mamy też teraz możliwość przekierowania większej liczby zespołów mobilnych, do tej pory badające osoby z kwarantanny, właśnie w kierunku podmiotów zajmujących się szeroko pojętą opieką: do domów pomocy społecznej, domów seniora, hospicjów czy zakładów opiekuńczo - leczniczych - wylicza Tomasz Augustyniak.
- Badania przesiewowe wśród personelu szpitali są kontynuowane, nie wycofujemy się z tego - zapewnia Tadeusz Jędrzejczyk. - Testy skupiają się na personelu, ponieważ to on ma kontakt z największą liczbą pacjentów. Badamy pracowników szpitali w celu ochrony pacjentów.
Wyjątkiem są pacjenci szpitali psychiatrycznych - Urząd Marszałkowski mocno zabiegał o wprowadzenie testowania tej grupy pacjentów przed przyjęciem na oddział.
- I to się sprawdza. Są to pacjenci, którzy wymagają szczególnej troski, nie przebywają w izolatkach, a ruch jest bardzo wskazany dla ich samopoczucia - dodaje Tadeusz Jędrzejczyk.
Z doświadczeń szpitali z ostatnich dni wynika także, że zdecydowanie mniej mamy teraz na Pomorzu testów w kierunku koronawirusa ze wskazań klinicznych - z objawami grypopodobnymi, neurologicznymi, czy sercowymi, które także sugerować mogą zakażenie Covid-19.
Pamiętać trzeba jednak, że każdy kontakt fizyczny z nieświadomym nosicielem wirusa może być źródłem zakażenia. Dystans i ograniczenie kontaktów wciąż nas obowiązują.
- Rząd zapowiada ograniczenie obowiązku noszenia maseczek w przestrzeni publicznej - przypomina Tadeusz Jędrzejczyk. - Wydaje się, że nie ma już wskazań, by nosić je bez przerwy poza domem, ale w miejscach tłocznych: pojazdach komunikacji miejskiej i na przystankach, czy w sklepach wciąż należy nosić maseczkę.