To wydarzenie, w których biorą udział reprezentacje uczelni z całego świata. Choć dominują drużyny z Azji, to nie brakuje też tych z Europy. Polskę reprezentować będzie drużyna PG Smoki Północy. Tworzą ją zarówno studenci, jak i absolwenci Politechniki Gdańskiej, związani z sekcją smoczych łodzi działającą na uczelni.
Co ciekawe, gdańscy studenci nie brali udziału w żadnych kwalifikacjach. Ba, nie musieli nawet nigdzie zgłaszać chęci udziału w tym wydarzeniu. To organizatorzy zawodów zgłosili się do nich.
- Dostaliśmy od nich oficjalne zaproszenie - przyznaje Agnieszka Rećko, już absolwentka Politechniki Gdańskiej, organizatorka wyjazdu polskiej grupy do Chin. - Będziemy ścigać się tam po raz trzeci. Pierwszy raz wzięliśmy udział w tym wydarzeniu przed dwoma laty. Myślę, że to właśnie dzięki temu, że jako drużyna pojawialiśmy się na arenie międzynarodowej, i "było o nas słychać", organizatorzy dotarli do nas.
W zawodach smoczych łodzi to organizator zapewnia łódki: dla wszystkich uczestników takie same. Gdańscy studenci nie muszą więc zabierać swojego sprzętu.
Uczestnicy będą ścigać się w męskiej kategorii (w przypadku PG) na trzech dystansach: 200 metrów, 500 metrów i 2000 metrów.
W Polsce wyścigi smoczych łodzi to sport amatorski. W Chinach są prestiżowym wydarzeniem, zresztą dyscyplina ta wywodzi się właśnie z tego kraju.
- Tam ten sport traktowany jest bardzo poważnie, jest wysokiej rangi. To sport narodowy, trochę tak jak u nas piłka nożna - ocenia pani Agnieszka.
Drużyna PG wylatuje do Azji w środę, 6 czerwca. Na miejscu będzie dzień później. Zawody odbywać się będą od piątku do niedzieli (8-10 czerwca).