Symboliczne “pożegnanie” autobusów odbyło się w piątek, 25 marca w zajezdni Kacze Buki w Gdyni.
- Będąc we Lwowie, usłyszałam od mera Andrija Sadowego "Mam dość pomagania nam na Zoomie". Te przekazywane autobusy to konkretna pomoc. Nie pojadą do Ukrainy puste, bo zostały wypakowane zarówno zastępczymi częściami mechanicznymi, jak i konkretną pomocą humanitarną - mówi Aleksandra Dulkiewicz prezydent Gdańska. - Podobną inicjatywę podjął już prezydent Katowic. To pokazuje solidarność polskich miast z lokalnymi wspólnotami w Ukrainie. Wspólnie jako całe Pomorze wysyłamy praktycznie każdego dnia TIR-y z najpotrzebniejszymi artykułami. Dziś mijają cztery tygodnie od rozpoczęcia inwazji putinowskiej na ukraińskie miasta. Nie możemy być obojętni, dlatego chcemy pomagać zarówno tym, którzy są już na Pomorzu, ale także tym, którzy zostali w Ukrainie i dzielnie stawiają czoło, broniąc wartości europejskich.
Z Gdańska do Lwowa trafią autobusy Solaris U12 z 2006 roku, które od początku eksploatacji obsługiwały linie komunikacyjne w Gdańsku. Pojazdy są proste w obsłudze i mają nieawaryjne silniki. Przed wyjazdem do Lwowa przeszły badania na stacji kontroli pojazdów. Wykonano w nich niezbędne naprawy, aby w najbliższym okresie nie było potrzeby wymiany części i podzespołów.
Z autobusów wymontowane zostały kasowniki biletowe i system TRISTAR, ale informatyka trasowa, czyli wyświetlacze numeru linii i sterowniki oraz monitoring pozostaną na wyposażeniu. Obecny system został zaprogramowany tak, aby obsługiwał litery ukraińskiego alfabetu. Do jednego z autobusów załadowane zostały najpotrzebniejsze części jak miechy zawieszenia, paski klinowe, pióra wycieraczek, przewody paliwa, żarówki, wkłady filtrów: paliwa, oleju i powietrza oraz kompletne koła zapasowe. W drugim znalazły się najpotrzebniejsze artykuły medyczne, spożywcze czy ubrania.
Także samorząd Gdyni podjął decyzję o przekazaniu autobusów. Dwa pojazdy z taboru Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Gdyni to Volvo 7000 w wariantach dwuosiowej oraz przegubowej. One także zostały wyposażone w części zamienne oraz artykuły wsparcia humanitarnego.
- Do Lwowa pojadą aż cztery autobusy dobrej jakości. W ostatnich dniach jeździły jeszcze po gdyńskich i gdańskich ulicach, wożąc naszych lokalnych pasażerów - mówi Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni. - We Lwowie są bardzo potrzebne, ponieważ miasto było zmuszone oddać prawie połowę swojego naboru na front. A stało się to w sytuacji, kiedy liczba jego mieszkańców znacząco się powiększyła. Lwów nie jest już taki jak przed wojną, ale o jedną trzecią większy. Prezydent Wojciech Szczurek z wizyty u mera Lwowa Pana Andrija Sadowego przywiózł takie, mówiąc w cudzysłowie, zamówienie na autobusy. Postaraliśmy się spełnić je jak najszybciej.
oprac. IB