“Chcemy pracować, a gdzie mamy parkować?” - przeczytać można było na transparencie umieszczonym na jednym z ok. czterdziestu TIR-ów biorących udział w proteście zorganizowanym przez Pomorskie Stowarzyszenie Przewoźników Drogowych. W poniedziałek, 28 listopada, od godz. 12 do 13 pojazdy w zwartej kolumnie wolno krążyły między ulicami Kontenerową, Sucharskiego i Lenartowicza, zajeżdżając pod bramy Terminalu Kontenerowego DCT i używając - zwłaszcza w tym miejscu - sygnałów dźwiękowych.
Protest nie zakłócił ruchu na Trasie Sucharskiego, uczestnicy przejazdu trzymali się jednego pasa drogowego. Kierowcy samochodów ciężarowych zorganizowali protest, żeby zwrócić uwagę na kwestie parkowania i organizacji pracy przy Terminalu Kontenerowym DCT w Porcie Gdańskim.
To wstyd, że o nas zapomniano
- Port i terminal chwalą się najnowocześniejszymi nabrzeżami, a nie myślą o komforcie pracy przewoźników lądowych, którzy w głównej mierze je obsługują - mówi Tomasz Rejek, prezes Pomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych. - To wstyd, że zapomniano o tak prozaicznej sprawie, jak parking buforowy, na którym kierowcy mogliby odebrać swój wolny czas, skorzystać z zaplecza socjalnego i toalet.
- Zanim wjedziemy na teren terminalu czekamy od dwóch do pięciu godzin. W terminalu też jest kocioł, stoimy kolejne dwie - opowiada Tomasz Dudajek, jeden z kierowców. - Ale nikogo to nie obchodzi, przecież nasze stanie kosztem dla terminalu nie jest. Jeśli na parkingu DCT spędzimy więcej niż dwie godziny, za każdą kolejną płacimy 300 zł. Mamy dość tych codziennych nerwów, wszystko razem powinno się zamknąć w dwóch godzinach.
- Wożę kontenery z DCT od lat. Kiedyś czekało się kilkanaście minut na zdanie czy załadunek. Od półtora roku, od rozbudowy terminalu, kolejka TIRów sięga czasem dwóch kilometrów, stoi w niej 150 pojazdów - dodaje Sławomir Olbryk, kolejny protestujący. - Człowiek nie ma nawet szansy, żeby zawrócić, bo ul. Kontenerowa jest jednopasmowa. A jeśli jakiś pojazd w kolumnie się zapali, albo ktoś zasłabnie? Nie będzie nawet jak udzielić mu pomocy.
Rozumiemy kierowców, pracujemy nad tym
Przedstawiciele drugiej strony konfliktu deklarują, że stale pracują nad rozwiązaniem kryzysowej sytuacji.
- Rozumiemy trudną sytuację kierowców, ruch jest rzeczywiście ogromny, miesięcznie obsługujemy nawet 22 tysiące TIR-ów. Cały czas prowadzimy kompleksowe działania, by usprawnić naszą pracę - mówi Grzegorz Pawłowski z biura prasowego DCT Gdańsk SA.
Do końca 2016 roku w terminalu DCT uruchomionych zostanie 15 dodatkowych suwnic (większość już pracuje). Większa ilość sprzętu, a także zatrudnienie w bieżącym roku dodatkowych 200 osób (nie tylko na potrzeby oddanego w tym roku nabrzeża T2) umożliwić ma szybszą obsługę oczekujących.
Szczególny nacisk DCT kładzie na stworzenie elektronicznego systemu e.brama, za pomocą którego kierowcy będą rezerwować konkretny przedział czasowy na obsługę w terminalu. Zostanie on wdrożony najprawdopodobniej w drugim kwartale przyszłego roku.
- Dzięki elektronicznej obsłudze, kierowcy nie będą już stać w korku, gdzie tachometr im cały czas tyka, tylko będą mogli odpocząć w oczekiwaniu na swoją kolej - dodaje Grzegorz Pawłowski. - Ale oczywiście, żeby mogli odpocząć, muszą powstać parkingi buforowe. Decyzje w zakresie parkingów nie należą wyłącznie do nas. Wspieramy Zarząd Portu Morskiego Gdańsk w tej sprawie.
Działania ZPMG koncentrują się obecnie na rozpatrywaniu lokalizacji pod budowę parkingu buforowego dla prawobrzeżnej części portu (czyli m.in z myślą o kierowcach obsługujących terminal DCT).
- W pierwszej chwili braliśmy pod uwagę wyłącznie nasze tereny, teraz rozważamy lokalizację w dogodnym dla terminalu DCT miejscu, w sąsiedztwie ul. Kontenerowej, na działce należącej do Gdańskiej Agencji Rozwoju Gospodarczego - tłumaczy Łukasz Greinke, prezes ZPMG. - Znamy oczekiwania kierowców samochodów ciężarowych. Temat parkingu traktujemy priorytetowo. Zakładam, że negocjacje w tej sprawie i uzyskanie wymaganych zgód na zakup terenów potrwają do końca stycznia 2017 roku. Równolegle pracujemy nad koncepcjami w innych lokalizacjach, na naszych terenach.
Łukasz Greinke podkreśla jednocześnie, że zarząd portu nie może być jedynym podmiotem dbającym o płynność ruchu w porcie: - Druga część obowiązków leży po stronie operatorów, którzy powinni czynić starania, aby ciążący do nich ruch samochodowy odbywał się na zasadzie awizacji (z pomocą systemu elektronicznego - red.). Tylko w taki sposób będziemy mogli mówić o wzajemnym poszanowaniu obowiązków i czasu wszystkich uczestników obrotu portowo-morskiego - zaznaczył prezes ZPMG.
Jest tymczasowy parking, ale...
Póki co - kierowcy obsługujący ruch w terminalu kontenerowym DCT mogą korzystać z tymczasowego rozwiązania: mają do dyspozycji utwardzony gruzem plac na położonych przy porcie terenach należących niegdyś do firmy Pollena, dzierżawionych obecnie przez GARG.
- To miejsce nie spełnia podstawowych warunków użytkowania - ocenia Tomasz Rejek. - Jesteśmy gotowi czekać nawet dwa lata na powstanie docelowego parkingu buforowego, ale jeśli parking tymczasowy zostanie porządnie ogrodzony, oświetlony i wyposażony przynajmniej w toalety - podkreśla przewodniczący akcji protestacyjnej, zapowiadając jednocześnie, że protest przybierze ostrzejsze formy, jeśli w ciągu najbliższych miesięcy nie zostaną podjęte konkretne działania ze strony Zarządu Portu Morskiego Gdańsk, firmy DCT i miasta Gdańska.