Co wiemy o konserwowanych obrazach?
Obrazy są po wstępnym oczyszczeniu z zabrudzeń powierzchniowych. Usuwane są warstwy pożółkłego i zmatowiałego werniksu.
- O samych obrazach Ecce Homo oraz Vera Icon nie wiemy dużo. Autorzy ich są nieznani. Obrazy powstały jeszcze w XVII w., a zatem przed budową ołtarza, który jest z drugiej połowy XVIII w. - mówi o. Michał Osek, proboszcz Bazyliki św. Mikołaja i przeor zakonu dominikanów.
Jedyny w Śródmieściu, który przetrwał II wojnę. Historia św. Mikołaja
Wyjaśnia, że oba dzieła stanowią przykład malarstwa XVII-wiecznego i stanowią cenny przykład zachowanego, oryginalnego wyposażenia kościoła.
Na jakim epitafium wzorował się autor Ecce Homo?
- Dodatkowo obraz Ecce Homo jest namalowany na desce, a takich przykładów w kościele mamy bardzo mało. Pod względem ikonograficznym przedstawienie Chrystusa nawiązuje do późnogotyckich i jest bezpośrednio wzorowane na epitafium Adelgundy Zappio z 1664 roku z kościoła Św. Jana w Gdańsku. Okazałe epitafium ufundował dla swojej jedynej córki Zachariasz Zappio, parafianin i donator kościoła św. Jana. Autor tego epitafium jest również nieznany - dodaje przeor zakonu dominikanów.
Konserwacja obrazów ołtarzowych jest wykonywana w ramach projektu realizowanego w partnerstwie z Fundacją PZU.
- Prace konserwatorskie przy obrazach Ecce Homo oraz Vera Icon stanowią drugi etap prac przy ołtarzu i zakończą się w połowie listopada 2022 r. Do tego czasu cała powierzchnia ołtarza będzie już zabezpieczona i poddana wszystkim zaplanowanym zabiegom konserwatorskim - podkreśla o. Michał Osek.
Unikatowa płyta nagrobna z XV wieku
W kościele św. Mikołaja trwa też renowacja i prace konserwatorskie płyty nagrobnej z XV wieku upamiętniającej mieszczanina Henryka Gribenowa. Dotychczas płyta znajdowała się w posadzce w nawie północnej świątyni, tuż przy drzwiach wejściowych północnych.
Kościół św. Mikołaja. Cenny obraz o lwowskich korzeniach przejdzie renowację
Płyta została teraz wyjęta z posadzki i przeniesiona do warsztatu konserwatorskiego, a ubytki w posadzce zostały wypełnione oryginalnymi płytami wapiennymi pochodzącymi z kościoła i znajdującymi się w klasztornym magazynie.
- Płyt nagrobnych w kościele św. Mikołaja mamy dużo i pochodzą one z okresu od XV do XVIII w. Natomiast najstarszych, gotyckich zachowało się niewiele. W dostępnej obecnie nawie północnej kościoła mamy tylko pewnie zidentyfikowane dwie płyty pochodzące z XV wieku - upamiętniająca Henryka Gribenowa oraz Kaspra Wulfsteyna, pochodzącego z rycerskiego rodu Bawarii i pochowanego w kościele św. Mikołaja w 1425 r. - tłumaczy o. Michał Osek.
Kim był Henryk Gribenow?
O wartości płyty nagrobnej decyduje chronologia tj. czas jej powstania, a także wykonana na niej dekoracja w wypukłym reliefie.
- W narożach płyty Henryka Gribenowa wykonane zostały plakiety z gotyckim czwórliściem. W partii centralnej umieszczony został - obecnie słabo czytelny gmerk (autorski znak umieszczany dawniej przez rzemieślników - przyp. red.). Obrzeża płyty obramione są banderolą z inskrypcją wykonaną gotycką minuskułą. W treści inskrypcji osoba, której płyta jest dedykowana, wymieniona jest z imienia i nazwiska, co pozwala nam na bezbłędną identyfikację osoby zmarłej - opowiada dominikanin.
O samej osobie Henryka Gribenowa wiemy jednak niewiele.
- Poza tym, że był zamożnym i pobożnym mieszczaninem, trudno więcej powiedzieć. Zajmujący się tematem płyt nagrobnych w kościele Krzysztof Kowalski wskazuje w swoich artykułach, że Henryk i Barbara Gribenow znani są tylko dzięki tej zachowanej inskrypcji na płycie. A zatem w źródłach nie zachowały się szersze informacje na ich temat - wyjaśnia o. Michał Osek.
"Wybrałem Gdańsk" - wspomnienia Wilhelma Paściaka, gdańskiego dominikanina
Renowacja płyty nagrobnej zakończy się do końca października 2022 r. Prace są realizowane dzięki wsparciu Fundacji Lotos oraz Fundacji Gdańskiej.