• Start
  • Wiadomości
  • To dom nie placówka. Niepełnosprawni gdańszczanie uczą się życia w ŚDS

To dom nie placówka. Niepełnosprawni gdańszczanie uczą się życia w ŚDS

Siedemnaścioro podopiecznych Środowiskowego Domu Samopomocy przy ulicy Reja w Gdańsku od roku uczy się w placówce radzenia sobie w życiu, korzysta z rehabilitacji i wsparcia psychologów, pedagogów. W piątek, 11 maja 2018 roku dom świętował pierwszą rocznice swojej działalności.To wyjątkowe miejsce dla osób niepełnosprawnych umysłowo, psychicznie chorych i ich rodzin.
11.05.2018
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Pokaz tańców podopiecznych ŚDS, grill, wspólne śpiewanie i dzielnie tortu podczas urodzinowego przyjęcia
Pokaz tańców podopiecznych ŚDS, grill, wspólne śpiewanie i dzielnie tortu podczas urodzinowego przyjęcia
Kacper Piechowski


- Przez rok stworzyliście placówkę, która placówką nie jest, nie jest ośrodkiem a rzeczywiście domem - mówił Piotr Kowalczuk zast. prezydenta Gdańska ds. społecznych podczas urodzin ŚDS. - Każdy może rozwijać się tu w swoim tempie, dbacie o to, co jest najważniejsze w osobistym rozwoju podopiecznych domu, podążacie za ich pasjami.

Codzienne wsparcie dla 17 gdańszczan

Środowiskowy Domu Samopomocy przy ulicy Reja to miejsce fachowej pomocy dla siedemnaściorga niepełnosprawnych intelektualnie lub przewlekle i psychicznie chorych gdańszczan, które powstało z inicjatywy miasta Gdańska. Na mocy umowy podpisanej z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie w Gdańsku placówkę prowadzi Stowarzyszenie Przedsiębiorczości i Rehabilitacji.

- Codziennie od godziny 7 do 15 nasi podopieczni pod okiem opiekunów, terapeutów, psychologa uczą się zwykłego życia - mówi Iwona Krasowska prezes Stowarzyszenia Przedsiębiorczości i Rehabilitacji. - To jest miejsce dla osób, które zakończyły edukację i nie ma już oczekiwań, że podejmą jakąkolwiek pracę. My staramy się utrwalać umiejętności, które już nabyli, a które zostały zapomniane. Nasi podopieczni mają zajęcia z fizjoterapeutą, do dyspozycji sprzęt do rehabilitacji, wsparcie psychologa, pedagogów. Pracujemy też nad alternatywnymi sposobami porozumiewania się z osobami, które nie mówią i mamy dobre rezultaty. Dzięki wspólnej pracy nasi podopieczni czują się rozumiani, zmniejszają się u nich zachowania trudne. A rodzice mają wytchnienie i poczucie, że ktoś oprócz nich zajmuje się ich dziećmi.  

Pierwsze urodziny Środowiskowego Domu Samopomocy przy ulicy Reja w Gdańsku, maj 2018 rok.
Pierwsze urodziny Środowiskowego Domu Samopomocy przy ulicy Reja w Gdańsku, maj 2018 rok.
Kacper Piechowski

Niepełnosprawni w ŚDS moga rozwijać swoje zainteresowania, twórczo spędzać czas wolny np. podczas zajęć kulinarnych czy komputerowych, uczą się też zachowań interpersonalnych i radzenia z emocjami. Terapeuci podpowiadają im, jak dbać o wygląd i higienę osobistą.


Dom dla niepełnosprawnych, wsparcie dla ich rodziców 

Jak mówi Piotr Kowalczuk miasto stara się, aby oferta pomocy dla niepełnosprawnych gdańszczanek i gdańszczan była jak najszersza i różnorodna.

- To ważne, aby te osoby czuły się potrzebne i mogły realizować swoje pasje - uważa Piotr Kowalczuk. - Gdańsk to miasto włączające każdego w nurt miejskiego życia, niezależnie od jego sprawności.

Budynek przy ulicy Reja, w którym mieści się placówka, pochodzi z zasobów miasta. Miasto także z własnych środków wyremontowało, przystosowało i wyposażyło lokal, a łączny koszt inwestycji wyniósł ponad 500 tys. zł. Budynek nie ma barier architektonicznych, jest wyposażony w udogodnienia umożliwiające codzienne funkcjonowanie osób niepełnosprawnych.

Jest co świętować, pierwszy rok działalności gdańskiego ŚDS mieszkańcy uczcili wspólną zabawą
Jest co świętować, pierwszy rok działalności gdańskiego ŚDS mieszkańcy uczcili wspólną zabawą
Kacper Piechowski

To 11 placówka tego typu w Gdańsku, która służy i wspiera osoby niepełnosprawne intelektualnie lub przewlekle psychicznie chore w ciągu dnia, przez system zajęć aktywizujących i profesjonalnej terapii. W 2018 roku kwota dotacji na działanie ŚDS oraz aktywizację i rehabilitację jej podopiecznych to ponad 374 tys. zł. Środki pochodzą z budżetu państwa oraz częściowo z miasta.

- Co ważne, to miejsce nie tylko dla niepełnosprawnych, ale i ich rodzin - dodaje prezes Krasowska. - Regularnie co dwa, trzy miesiące spotykamy się z rodzicami naszych podopiecznych, rozmawiamy o problemach z jakim borykają się w domu. Okazało się to też bardzo potrzebną formą wsparcia dla rodziców.

TV

Trzaska: "Chciałbym mówić coraz mniej"