Jest ich czterech: Mikołaj Magnuszewski, Jakub Winiecki, Rafał Zboina i Dawid Imach. Podczas mistrzostw, które odbyły się na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, nie dali rywalom szans. Pokonali w sumie 74 drużyny z całej Polski.
Co jest tajemnicą ich sukcesu?
- Strategię zawsze mamy tę samą. Najpierw przygotowujemy linię argumentacyjną całej drużyny, pod którą układamy jej zdefiniowanie. A potem Kuba i Mikołaj przygotowują stronę kontrargumentacyjną. To trudne, gdyż swoje mowy przygotowują w trakcie debaty. Muszą bowiem wziąć pod uwagę to, co mówi druga strona - wyjaśnia Rafał Zboina.
Debata do tezy "Granica naszego języka wyznacza granicę mojego świata" przyniosła im zwycięstwo.
- Uznaliśmy, że musimy potraktować język jak najszerzej, aby przeciwnicy nie zaskoczyli nas swoimi argumentami. Byśmy mogli odeprzeć ich atak naszą linią kontrargumentacyjną - zdradza Jakub Winiecki. - Dlatego użyliśmy do tego przykładu... kosmity, który wywodzi się spoza naszej planety i z którym nie ma żadnej możliwości komunikacji. Wykazaliśmy, że bariery językowe niekoniecznie wyznaczają granice naszego świata. Bo kosmita, z którym nie możemy się dogadać, jest nadal częścią naszego świata: jesteśmy świadomi jego istnienia.
Debaty oksfordzkie charakteryzują się szacunkiem wobec mówców, zwłaszcza tych, którzy zbijają argumenty poprzedników. Nikt nikomu nie przerywa w wywodzie, nikt nikogo nie obraża. Młodzi gdańszczanie zachwycili jury konkursowe nie tylko dobrymi merytorycznymi uzasadnieniami, ale też zgraniem w zespole i pełną współpracą między sobą w trakcie prowadzonej dyskusji.
Na swój sukces uczniowie VIII LO pracowali intensywnie przez kilka miesięcy. A wszystko zaczęło się... od Instytutu Debaty Publicznej - eksperymentalnego projektu szkoleniowego z zakresu wystąpień publicznych, argumentacji i retoryki. Był on realizowany we współpracy z miastem Gdańsk w ramach pilotażowego programu "Gdańska Liga Debat".
- Uczymy debatować, ponieważ lubimy to. Jesteśmy też zdania, że społeczeństwo potrzebuje innej niż obecnie, lepszej debaty. Merytorycznej i konstruktywnej. Takiej, w której liczą się argumenty merytoryczne, a nie ad personam - podkreśla Andrzej Skiba z Instytutu Debaty Publicznej.
- Młodych ludzi uczymy przede wszystkim umiejętności wystąpień publicznych, konstruowania argumentów i umiejętności erystyki. Uczymy też, jak te argumenty przekazać w sposób kulturalny, wyważony i spokojny - dodaje Tomasz Solarski z Instytutu Debat Publicznych.
Władze miasta mają nadzieję, że wpajanie i przyzwyczajanie młodych pokoleń gdańszczan do dobrej, merytorycznej formy dyskusji publicznej przełoży się w przyszłości na jakość wszelkich spotkań i konsultacji społecznych. Dzisiaj, nie tylko w Gdańsku, uczestnicy debat nierzadko używają obraźliwych personalnych sformułowań i, niestety, nie słuchają argumentów drugiej strony.
- Żelazne zasady debat są fundamentem dialogu. Jeżeli chcemy rozmawiać w Gdańsku o wartościach, o tym, czym jest m.in. wolność i solidarność, to potrzebujemy realnych ram, które wyznaczają merytoryczną debatę - podkreśla Piotr Kowalczuk, zastępca prezydenta Gdańska, ds. polityki społecznej. - Liczymy na to, że młodzi ludzie, w których dziś inwestujemy, będą stanowili filar takich dobrych dyskusji.
W przyszłości debaty oksfordzkie mają być w Gdańsku wykorzystywane jako forma konsultacji społecznych w sprawach istotnych dla funkcjonowania miasta.