W ECS razem o Ukrainie
Debata w ECS to jedno z wydarzeń przygotowanych w rocznicę 10-lecia agresji Rosji na Ukrainę i dwóch lat od pełnowymiarowej wojny. Z tej okazji przygotowano wydarzenia, podczas których można zademonstrować solidarność wobec Ukrainy, wyrazić nadzieję na pokój i podjąć rozmowę o przyszłości. Wydarzenia pod hasłem SOLIDARNI Z UKRAINĄ zaplanowano od 20-26 lutego 2024 roku w Gdańsku. W programie m.in. wernisaż wystawy, debata, zbiórka darów, wspólne tkanie siatki maskującej i wiec solidarności.
- Bądźmy solidarni, pilnujmy bardzo tego naszego polskiego podwórka - mówił Basil Kerski, dyrektor ECS rozpoczynając spotkanie. - Bardzo mnie martwi, że mimo katastrofy, mimo wojny która nas przecież dotyczy, nadal znajdują się ludzie, którzy psują nasze relacje, którym obojętna jest sytuacja na granicy polsko-ukraińskiej. Martwimy się też próbą, choćby podczas ostatnich wyborów, wykorzystania starych animozji polsko-ukraińskich, żeby zdobywać głosy. Wydaje mi się, że jedno jest pewne, w ostatnich latach jesteśmy dwoma narodami, ale i mówię to bez patosu, jesteśmy jedną rodziną i ataki na Ukraińców, na dobre relacje polsko-ukraińskie, to jest postawa po prostu antypolska. W tym duchu będziemy nadal działali w Europejskim Centrum Solidarności, bardzo się cieszę że taka jest właśnie nasza publiczna misja.
Nagrody dla osób i aktywistów zaangażowanych w pomoc Ukrainie
Spotkanie rozpoczęło się wręczeniem nagród dla osób, którym wojna za wschodnią granicą Polski nie jest obojętna, uchodźczyń i uchodźców z Ukrainy i aktywistów wspierających społeczność ukraińską w Gdańsku i na Pomorzu.
Medalem marszałka województwa pomorskiego nagrodzono Darię Dashe Balabai, artystkę i aktywistkę, reżyserkę filmów dokumentalnych, dziennikarkę, fotografkę, koordynatorkę pomocy na rzecz uchodźców z Ukrainy, Olgę Golińską, specjalistkę wiedzy o filmie i kulturze audiowizualnej, koordynatorkę programu dla migrantów "Cześć". Medal trafił też do Jurija Zabijaki, dziennikarza z Odessy, wiceprzewodniczącego Rady do Spraw Imigrantów i Imigrantek w Gdańsku, członka Związku Ukraińców w Gdańsku, członka Pomorskiej Rady do Spraw Polityki Migracyjnej.
Aleksiej Nawalny nie żyje. Aleksandra Dulkiewicz: "Pamiętamy o jego poświęceniu"
- Jesteście dla mnie wzorem, jak w trudnych czasach ogarniętych zawieruchą wojenną zachowywać się jak należy - powiedział Leszek Bonna, wicemarszałek Pomorza wręczając nagrody. - Z waszego działania wyciągam wielką naukę, że miłość, szacunek i opieka dla drugiego człowieka w trudnych czasach jest rzeczą bezwarunkową i za to wam dziękuję i gratuluję.
Nagrody prezydent Gdańska otrzymali Katarzyna Kirsanowa, mieszkanka Kijowa, która przyjechała do Gdańska po wybuchu pełnowymiarowej wojny w Ukrainie, członkini grupy wolontariuszy wyplatających siatki ochronne w Gdańsku, z czasem została liderką grupy Węzły Zwycięstwa, Pawło Tabakou, ukraiński piosenkarz, muzyk, kompozytor, organizator i uczestnik licznych wystąpień na rzecz wsparcia Ukrainy i solidarności polsko-ukraińskiej.
Nagrody konsula Ukrainy w Gdańsku
Swoje nagrody przyznał też Oleksandr Plodystyi, konsul Ukrainy w Gdańsku. Uhonorowani zostali: Agnieszka Zabłocka, zastępczyni dyrektora Departamentu do Spraw Koordynacji Polityki Społecznej w Urzędzie Marszałkowskim województwa pomorskiego, która od 2014 roku pomaga i wspiera uchodźców na Pomorzu, uczestniczka międzynarodowego szczytu samorządu lokalnych i regionalnych na rzecz odbudowy Ukrainy w Kijowie.
Nagroda trafiła też do Romana Słowińskiego, zastępcy dyrektora Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w pomorskim Urzędzie Wojewódzkim, który od początku pełnoskalowej wojny wspiera uchodźców, szybko i skutecznie reaguje w sytuacjach kryzysowych, pomaga w trudnych momentach, jakich doświadczyły tysiące wojennych uchodźców.
Nagrodę otrzymał też Jakub Markowski, dyrektor Ośrodka Rehabilitacyjnego “Dobry brat” w Osieku, który przyjął już niemal 300 rannych ukraińskich żołnierzy i Karol Gzyl, dyrektor programowy Fundacji Gdańskiej, koordynator programu Gdańsk pomaga Ukrainie, dzięki między innymi jego wsparciu i organizacji w ciągu pierwszego roku wojny w Ukrainie z Gdańska wyjechało 29 transportów z pomocą humanitarną.
- Na te wyróżnienia zasługuje wielu z Was, prawie każdy gdańszczanin, gdańszczanka, mieszkańcy Pomorza - mówił konsul - Jest mi smutno, że mogę wyróżnić tylko kilka osób. Doceniamy i odczuwamy waszą pomoc Ukrainie, dla mnie to wielka duma, że mogłem wyróżnić te osoby, wiele z nich działa nie tylko od 2022 roku ale od 2014 roku.
Debata. Co z Ukrainą, Polską i Europą?
Do debaty Jak przywrócić pokój w Europie? zaproszono wszystkich, którym wojna za wschodnią granicą Polski nie jest obojętna, uchodźczynie i uchodźców z Ukrainy oraz aktywistów wspierających społeczność ukraińską w Gdańsku i na Pomorzu.
Zaproszenie do rozmowy przyjęli: Mykola Kniażyckyj - dziennikarz, poseł Rady Najwyższej Ukrainy, przewodniczący Komisji Parlamentarnej Stowarzyszenia między Ukrainą i Unią Europejską, dr Iwona Reichardt - politolożka, zastępczyni redaktora naczelnego „New Eastern Europe”, Bartosz Wieliński - politolog, dziennikarz, zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” oraz Lew Zacharczyszyn - były urzędnik ukraińskiej administracji państwowej i urzędnik konsularny, aktywista, pełnomocnik dyrektora ECS ds. polsko-ukraińskiej solidarności. Moderatorką dyskusji była historyczka – dr hab. Anna Mazurkiewicz, prof. UG.
Goście próbowali odpowiedzieć na wiele pytań, m.in. Czemu nie udało się powstrzymać wojny? Jakie zagrożenia dla Europy i świata niesie rosyjska agresja? Jak możemy pomagać Ukrainie, czyli czym jest solidarność efektywna?
- To co jest konieczne w tej chwili to przede wszystkim zwycięstwo - mówi Mykoła Kniażyckyj. - Wydaje mi się, że każdy w Ukrainie, niezależnie od przynależności partyjnej i różnych podziałów, jeżeli mówimy o walce z Rosją, o walce z naszym śmiertelnym wrogiem, wszyscy mówimy jednym głosem. Sytuacja nie jest łatwa, budowa demokratycznego państwa podczas wojny jest trudna, ale jest konieczna, musimy na ile się da walczyć o wolność słowa i mediów. Mamy przed sobą bardzo dużo pracy, aby pokazać że my jesteśmy również demokracją, jesteśmy prawdziwymi demokratami, że nie tylko w telewizji mamy więcej wolności niż było u was do wyborów.
Iwona Reichard powiedziała, na jakim etapie jest Ukraina jeśli chodzi o wejście do Unii Europejskiej.
- Oczywiście Ukrainie są stawiane pewne warunki: Ukraina musi się zmieniać, musi walczyć z korupcją, musi poprawiać swoje sądownictwo - mówiła politolożka. - Musi też poprawić swoją sytuację jeśli chodzi o wolność słowa i wolność mediów. To są wielkie sprawy, a nie możemy zapominać że jest to kraj, który prowadzi negocjacje członkowskie w stanie wojny. To trudne dla Ukrainy, trudne dla Europy. Społeczeństwo się oczywiście demokratyzuje, proces demokratyzacji poszedł do przodu, natomiast stan wojenny go hamuje.
Jak powiedziała Iwona Reichard to na Polsce spoczywa odpowiedzialności za wspieranie Ukrainy na ścieżce do Europy, jeśli Ukraińcy zobaczą, że ta droga jest zbyt odległa, jest na niej zbyt dużo przeszkód ze strony Unii Europejskiej, państw członkowskiej, to zaufanie do Europy, nastroje społeczne też się mogą zmienić.
- Wsparcie Ukrainy w tym procesie proces integracyjnym nie jest procesem bez porażek i błędów - dodała. - Ukraina europejska to jest przyszłość, Ukraina musi być europejska i to jest tak samo ważne dla Polski dla Polski też nie ma przyszłości bez europejskiej Ukrainy.
Lew Zacharczyszyn: “Europa powinna się ogarnąć”
- Trzeba się wreszcie obudzić i zacząć patrzeć na świat taki, jakim jest - mówił Bartosz Wieliński. - Popełniliśmy, także i w Polsce, ten błąd przez lata patrząc i na wschód i na zachód i łudząc się, że od Rosji weźmiemy tanio gaz i węgiel, z Chin weźmiemy tanio wszystko co wyprodukują, Amerykanie właściwie za darmo zapewnią nam bezpieczeństwo, a my będziemy opowiadali sobie o wartościach i nie będziemy myśleli o zagrożeniach, bo przecież żadnych zagrożeń nie ma. Siłą Europy jest jej jedność, jednak też jej potęga przemysłowa i gospodarcza. Teraz musi jeszcze dojść potęga wojskowa i to jest wyzwanie dla naszych polityków. Trzeba pamiętać, że toczy się jeszcze inna wojna obok tej wojny pełnoskalowej w Ukrainie, toczy się wojna o nasze umysły, o nasze dusze. Złe duchy napędzane na Łubiance próbują nas podzielić, szczują na naszych ukraińskich braci, szczują na nas.
- Ukraina ma alternatywę, ale ta alternatywa jest tragiczna także dla Polaków. Ukraina może w końcu zostać podbita, a rosyjskie czołgi będą na granicy Polski - ostrzegał Lew Zacharczyszyn. - Jak słyszę o tym, że w Polsce jest zmęczenie wojną w Ukrainie, mam bardzo dobrą receptę: ludzie którzy są zmęczeni wojną w Ukrainie, niech sobie kupią bilet na autobus, pojadą choćby do Charkowa i wtedy od razu ta choroba, to zmęczenie przejdzie. To paradoks, że Rosja która dziesiątki tysięcy ludzi już straciła i traci na tej wojnie, nie jest zmęczona, a Polska która obserwuje wojnę przez telewizor, jest zmęczona.
Zdaniem Lwa Zacharczyszyna Europa nie jest przygotowana ani politycznie ani militarnie do obrony przed Rosją.
- Realnie, funkcjonalnie, technicznie Europa nie ma czym odpowiedzieć Rosji, ale najgorsze Europa nie ma mentalnej gotowości do tego żeby walczyć - dodał Zacharczyszyn. - Świat demokratyczny musi prosić Ukrainę, żeby dołączyła do NATO, bo to jedyny kraj w Europie na dzień dzisiejszy, który ma niestety realne doświadczenie wojenne i na poziomie żołnierzy i na poziomie generałów. Europa musi rozwiązać problem swojej samodzielności w obronie, nie można zawsze polegać tylko na armii amerykańskiej. Trzeba założyć własny potencjał obrony i bez Ukrainy stworzyć ten potencjał będzie bardzo trudno.