Debata o systemie FALA. "Jeden standard podróży dla Pomorza, gdzie działa dziś 105 taryf"

- FALA to jeden standard poruszania się komunikacją publiczną na Pomorzu, a dziś w województwie funkcjonuje 105 taryf - mówił w czwartek, 2 lutego, Marcin Stefański, prezes spółki Innobaltica, podczas debaty zorganizowanej przez Klub Radnych PiS. Dajmy szansę temu systemowi - zaapelował. W debacie brało udział czterech ekspertów, kilkadziesiąt osób publiczności oraz internauci, którzy, podobnie jak osoby na sali, mogli zadawać pytania.
02.02.2023
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Sala zapełniona przez kilkadziesiąt osób biorących udział w spotkaniu
Debata zorganizowana przez klub radnych PiS trwała prawie trzy godziny
fot. Dominik Paszliński/ gdansk.pl

Ważne liczby i dane o systemie FALA

Spotkanie nt. systemu FALA zorganizował klub radnych PiS. Prowadził je radny Andrzej Skiba, który był w tej roli wspomagany przez radnego Przemysława Majewskiego. W sali obrad Rady Miasta Gdańska zasiadło kilkadziesiąt osób jako publiczność. Opinie ekspertów były rzeczowe i merytoryczne, po stronie publiczności chwilami górę brały emocje. Czas wypowiedzi - zarówno ekspertów jak i zadających pytania był limitowany aby zapewnić równe szanse i możliwość wypowiedzi większej liczbie osób. 

- Dlaczego należy rozmawiać o systemie FALA? Bo opinia publiczna, mieszkańcy wciąż za mało o tym systemie wiedzą - mówił moderator dyskusji Andrzej Skiba, radny PiS.

Marcin Stefański, prezes spółki Innobaltica, przedstawił podstawowe informacje dotyczące systemu FALA.

  • 2,5 miliona kont pasażerów
  • W komunikacji miejskiej ok. 1000 pojazdów wyposażonych w czytniki FALA i falomaty, łącznie ok. 5 tysięcy urządzeń, w których można zapłacić za przejazd
  • Czytniki FALA na każdym przystanku kolejowym - ponad 200 przystanków i stacji kolejowych, 350 peronów i 800 urządzeń, w których można kupić bilet np. zbliżając kartę
  • Koszt budowy systemu FALA: 153,8 mln zł brutto, dofinansowanie z Unii Europejskiej: 90,7 mln zł
  • Łączny roczny koszt utrzymania systemu FALA wyniesie ponad 25,3 mln zł, udział miasta Gdańska wyniesie w tym 10 mln zł

Marcin Stefański wyjaśnił też, że zaletą systemu FALA będzie wszechstronny sposób zapłaty za podróż: poprzez aplikację mobilną, kartę FALA, kod QR na bilecie papierowym oraz kartę płatniczą.

Mniejsza podwyżka cen biletów komunikacji miejskiej w kwietniu, czas na poznanie FALI

- System FALA oznacza łatwiejsze zaplanowanie podróży i przejazdy bez przepłacania. Pasażer nie będzie musiał znać taryf w danym miejscu, a na terenie województwa jest ich 105. Wystarczy, że "zaklika" do falomatu, co zajmie chwilę i jedzie - powiedział prezes Innobaltica.

Po co trzeba się "meldować" w pojeździe?

Część pytań z sali i od internautów dotyczyło “odbijania” się przez pasażera przy wejściu do pojazdu.

Marcin Stefański tłumaczył, że ma to służyć zebraniu szczegółowych danych o tym, jak są obciążone poszczególne linie komunikacji publicznej. Ta wiedza pozwoli natomiast na optymalizację układu transportu zbiorowego, a w efekcie na oszczędności w jego wykorzystaniu.

- Niechęć będzie, ale dajmy szansę temu systemowi. Podobne rozwiązania są nie tylko w miastach polskich, ale za granicą i to już od wielu lat. Każda zmiana jakoś boli, ale to jest nowoczesność, wejście na nowy poziom. Budujemy system kompletny pod każdym względem. W Poznaniu, jak wprowadzano tego typu system, to na początku wszyscy byli na nie, po paru miesiącach zaczęli się przyzwyczajać, gdyż widzieli, że są pozytywne efekty, a teraz sobie nie wyobrażają żeby tego systemu nie było - przekonywał.

Trzech mężczyzn siedzących przy stoliku
W dyskusji udział wzięli udział, (od lewej): Marcin Stefański - prezes Innobaltica, Roger Jackowski - radny dzielnicy Wrzeszcz Dolny, Kamil Bujak - przewodniczący Metropolitalnego Związku Komunikacyjnego Zatoki Gdańskiej
fot. Dominik Paszliński/ gdansk.pl

Marcin Stefański podkreślił jednocześnie wolność wyboru - kto nie będzie chciał się "odbijać" przy wejściu do autobusu, tramwaju i pociągu, to nie będzie musiał tego robić, ale w tym przypadku zapłaci miesięcznie więcej za bilet.

Szef spółki Innobaltica dodał, że FALI będzie dedykowana infolinia do obsługi pasażerów, czynna 7 dni w tygodniu, w godzinach od 6.00 do 22.00. Pytania dotyczące podróży będzie można też zadawać przez formularz zgłoszeniowy w aplikacji Fala i portal pasażera. Będą też działać punkty obsługi klienta z kilkunastu miastach Pomorza.

Opinie pochlebne i sceptyczne

Waldemar Rokicki, ekspert systemów biletu elektronicznego, z którym połączono się telefonicznie ocenił, że dzięki systemowi FALA Pomorskie wskoczy na “wysoki poziom europejski”.

Zachęcał, żeby nie obawiać się procesu “odbijania się” w pojazdach. - To będzie błyskawiczna operacja. Klikanie to prosta czynność i zarazem optymalne rozwiązanie. Po kilku miesiącach opory wśród pasażerów znikną - uważa Waldemar Rokicki.

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z DEBATY NT. SYSTEMU FALA:

- Idea systemu FALA jest piękna, słuszna i chwalebna. Natomiast przez ostatnich kilka lat przygotowań do wdrożenia tego systemu zrobiono naprawdę dużo, żeby wykoślawić i wykoleić założenia tego systemu, a przede wszystkim źle go opakować, aby w cudzysłowie “sprzedać mieszkańcom” - ocenił Roger Jackowski, radny dzielnicy Wrzeszcz Dolny, specjalizujący się w transporcie zrównoważonym.

Udogodnienie dla pasażerów w systemie Fala. Wystarczy tylko "odbicie" karty przy wejściu do pojazdu

Jego zdaniem, na dziś pasażerowie tracą część komfortu, bo obecnie mając bilety miesięczne nie muszą się “odbijać” przy korzystaniu z komunikacji.

- Trzeba to przyznać uczciwie i wtedy nawiążemy dialog z mieszkańcami. Dziś oni czują się zignorowani w swoich obawach. Jeśli buduje się tak poważny projekt, to trzeba wymyślić sposób, jak to obudować w różne zachęty, promocje i obniżki, żeby chcieli przejść na ten system - zauważył Roger Jackowski. 

Kamil Bujak, przewodniczący Metropolitalnego Związku Komunikacyjnego Zatoki Gdańskiej, zapewnił natomiast, że wyższe ceny biletów, które czekają pasażerów nie mają żadnego związku z wdrożeniem systemu FALA, a są głównie konsekwencją rosnących kosztów.

- Szanowni Państwo, nikt nie lubi podwyżek cen biletów, ale trzeba jasno powiedzieć, że ta podwyżka wynika ze wzrostu kosztów funkcjonowania transportu zbiorowego - stwierdził Kamil Bujak. - W 2022 roku cena paliwa wzrosła średnio o 30 procent, cena energii o 70 procent, cena gazu ziemnego, który też służy do napędzania autobusów, ponad 60 procent. Poza tym mamy inflację, każdy wie, jak to wygląda. Mamy rosnącą presję płacową, pracownicy chcą to przeżyć, lepiej zarabiać, co jest naturalne.

  

 

 

TV

Mieszkańcy włączają się w rewitalizację Biskupiej Górki