Wakacje to odpoczynek i podróże. Dzisiaj, dzięki dostępności przeróżnych środków lokomocji możemy dotrzeć, w miarę szybko, do niemalże każdego miejsca na ziemi. Czy to dobrze, mamy coraz częściej wątpliwości. Warto zastanowić się, co sprawia, że wybieramy się w podróż? Jaki wpływ wywierają podróże na nasze życie i co po nich pozostaje?
Wystawa w Domu Chodowieckiego i Grassa (ul. Sieroca 6), czwartej filii Gdańskiej Galerii Miejskiej, odsyła nas do XVIII wiecznej Europy, w podróż z Berlina do Gdańska, którą przebył 245 lat temu Chodowiecki. Ale jej sens jest głębszy, niż pocztówka z wyprawy konno przez ówczesną rzeczywistość.
- W czasach niesłychanie wzmożonej mobilności, związanej nie tylko z coraz bardziej dostępną turystyką, migracjami powodowanymi rozmaitymi przyczynami, a także wobec swobodnego przekraczania granic i rozwijającej się współpracy międzynarodowej pociągającej za sobą intensywną wymianą doświadczeń i myśli, wyruszyliśmy w podróż śladem Daniela Chodowieckiego - tłumaczy Marta Wróblewska, kierownik Gdańskiej Galerii Güntera Grassa i kuratorka wystawy, której otwarcie odbyło się w sobotę, 6 lipca 2019 r., o godz. 13.
Co z tego wynikło?
W dziesięć dni z Berlina do Gdańska
XVIII wieczny grafik i rysownik Daniel Chodowiecki został patronem czwartej filii Gdańskiej Galerii Miejskiej kilka lat temu, kiedy w świadomości gdańszczan jeszcze nie istniał. Kim był?
- Wiemy, że jako nastolatek opuścił Gdańsk i udał się za pracą do Berlina - wyjaśnia Wróblewska. - Dzięki swojej pracowitości i umiejętnościom zdobył tam ogromną popularność i ostatecznie doczekał się prestiżowej pozycji dyrektora Pruskiej Akademii Sztuki, którą zreformował w tak skuteczny i innowacyjny sposób, że jego pomysły funkcjonują w jej strukturze do dziś. Z racji pochodzenia matki był blisko związany ze środowiskiem Hugenotów zarówno w Gdańsku, jak i w Berlinie. Z dorobku artystycznego, który po sobie pozostawił, możemy się domyślać, że zapewne był człowiekiem swojej epoki – pomnym na konwenanse, ale jednocześnie krytycznym, otwartym, ale zachowującym pewną dozę dystansu, dowcipnym, ale zawsze lekko moralizującym, a wreszcie chłonnym nowinek ze świata sztuki i literatury będącego coraz bardziej w zasięgu człowieka Oświecenia.
W jego dorobku, związanym z Gdańskiem, znaczące miejsce zajmuje pamiętnik, który pisał podczas wyprawy z Berlina do Gdańska. Wybrał się w nią latem 1773 roku, z tęsknoty do matki. Podróż, która zajęła mu dziesięć dni, prawdopodobnie pomiędzy 1 czerwca a 18 sierpnia tamtego roku, przebył konno. Pamiętnik składa się z dwóch części - w pierwszej Chodowiecki opisuje samą drogę do Gdańska, postoje we wsiach i w miasteczkach, które mijał, w drugiej - pobyt w mieście.
Artyści analizowali część pierwszą pamiętnika, która jakoby wprowadza Chodowieckiego do miasta, wraz z jego obserwacjami i uczuciami z tym związanymi i nałożyli na to własny filtr. Z tej opowieści możemy dowiedzieć się, jak 200 lat temu wyglądał świat wokół Gdańska, jak się zmieniał, jak wygląda dziś.
Kiedyś i dziś - wyprawa śladami XVIII- wiecznej podróży
- Pamiętnik za wiele nam nie mówi o samym Chodowieckim i o tym, jak postrzegał świat, ale jest to świetne zadanie dla artystów współczesnych - tłumaczy Wróblewska. - Pracuję z nimi na co dzień i wiem, że są idealnymi partnerami do tego, żeby odkrywać i wskazywać na pewne rzeczy, bo ich kompas emocjonalny jest o wiele bardziej wyczulony, bardziej wrażliwy.
Kuratorka zaprosiła więc do współpracy gdańskich artystów: malarza Tomasza Kopcewicza, posługującą się fotografią Agnieszkę Piasecką, pisarkę i poetkę Barbarę Piórkowską, grafika i muzyka Macieja Salamona oraz artystkę wizualną i dziennikarkę Małgorzatę Żerwe i wybrała się z nimi w drogę podobną trasą, którą przebył rysownik.
- My jechaliśmy busem - uśmiecha się Marta Wróblewska i dodaje: - Postanowiłam, że tak jak robi się rekonstrukcje bitew, odtworzenia historycznych wydarzeń, tak i my wybierzemy się w podróż. Zatrzymamy się tam, gdzie Chodowiecki, aby zobaczyć te same miejsca współczesnymi oczami. Mieliśmy wsparcie z Uniwersytetu Gdańskiego i z Akademie der Künste w Berlinie, więc podczas podróży dowiadywaliśmy się coraz więcej o epoce rysownika, ale nakładaliśmy na to filtr współczesny, bo trudno w instytucji, która zajmuje się sztuką współczesną mówić językiem XVIII-wiecznym.
W ten sposób pojawił się dialog pomiędzy dziś a wczoraj. Artyści porównywali impresje i komentarze z pamiętnika, do współczesnej sytuacji w Polsce i Niemczech, a inspirując się oryginalnymi rysunkami Chodowieckiego i jego notatkami, stworzyli własną wersję dziennika z podróży, posługując się zarówno tradycyjnymi, jak i nowoczesnymi środkami wyrazu artystycznego.
Efekty ich pracy możemy obejrzeć już od 6 lipca 2019 roku. Wystawa potrwa do 14 września 2019 w Domu Daniela Chodowieckiego i Güntera Grassa, ul. Sieroca 6.
W planach galerii jest opracowanie, w stosownym czasie, również drugiej części pamiętnika.
Wystawa: "Z Berlina do Gdańska"
Otwarcie wystawy: 6.07.2019 godz. 13.00
Wsparcie merytoryczne: Anna Schultz (Akademie der Künste w Berlinie), Magdalena Izabella Sacha (Uniwersytet Gdański)
Kurator: Marta Wróblewska
Koordynacja: Katarzyna Kucz-Chmielecka
Identyfikacja wizualna: Patrycja Orzechowska
Projekt i aranżacja wystawy: Patrycja Orzechowska i Agnieszka Jelnicka
Tłumaczenia: Agnieszka Andrzejewska (ANG), Peter Seraphim
Organizator: Dom Daniela Chodowieckiego i Güntera Grassa / Gdańska Galeria Miejska
Projekt realizowany we współpracy z Akademie der Künste w Berlinie.
Specjalne podziękowania dla instytucji berlińskich: Französischer Dom, Druckwerkstatt im Kulturwerk des bbk berlin GmbH, Knoblauchhaus|Biedermeier-Museum| Stadtmuseum Berlin, Kupferstichkabinett | Staatliche Museen zu Berlin.
Dom Chodowieckiego i Grassa - nowe centrum kultury. Wypełnij ankietę, pomóż stworzyć jego program
Chodowiecki na urodzinach u Grassa. Mapping ożywił mury [FILM I FOTORELACJA]