Organizacje turkusowe opierają się na takim organizowaniu pracy zespołowej, żeby dawała każdemu poczucie sensu życia, pozwalała na rozwój, oferowała przestrzeń dla kreatywności i innowacyjności. Decyzje w takiej organizacji są podejmowane przez osoby znające temat, a reszta zespołu ma do nich zaufanie. Turkusowe zarządzanie można wprowadzić i w dużych korporacjach, małych firmach, organizacjach charytatywnych itp. Profesor Andrzej Blikle jest specjalistą od zarządzania, wieloletnim prezesem słynnej sieci cukierni i autorem książki "Doktryna Jakości" właśnie o turkusowym biznesie.
- Firmy turkusowe to nie jest uniwersalny sposób na całe zło - mówił w niedzielę Andrzej Blikle. - Ale jeśli uda się “przemalować firmę na turkusowo” korzystają z tego wszyscy i takie zarządzanie przekłada się na skuteczność i sukces. To jest jasne, że najlepiej pracują ludzie wolni i szczęśliwi. Jednak nie zawsze to się udaje. Mieliśmy taki przypadek, że nie wprowadziliśmy turkusu z powodu jednej osoby, ważnego kierownika. Firma uważała, że jest dla niej zbyt ważny i projekt upadł. Jeśli ktoś nie chce, można namawiać go na terapię, coaching, ale jeśli nie zechce - nic z tego nie wyjdzie.
Przypomnijmy, że Andrzej Blikle urodził się podczas obrony Warszawy we wrześniu 1939, w biurze firmy Blikle przy Nowym Świecie w Warszawie. Jest człowiekiem renesansu: informatyk, profesor nauk matematycznych, specjalista w zakresie matematycznych podstaw informatyki, współtworzył Polskie Towarzystwo Informatyczne, jest członkiem Europejskiej Akademii Nauk, pracownikiem naukowym i nauczycielem akademickim, ale także członkiem Rady Języka Polskiego i… mistrzem cukierniczym.
Na pytanie jednego z uczestników spotkania, czy zarządzanie turkusowe można wprowadzić w całym państwie, odpowiedział, że można na początek w pojedynkę, na własny rachunek działać w "turkusowy sposób".
- Kupujmy samotne banany, to możemy zrobić od razu, bez większego wysiłku - powiedział prof. Blikle. - Chcemy kupić kiść bananów, zwykle odrywamy jeden z nich i tak zostaje wiele samotnych bananów. Nikt ich nie chce kupić, psują się i będą wyrzucone. Żeby się planecie przysłużyć, możemy kupować te samotne banany i komunikować się bez agresji. To nie jest łatwe od razu ale da się zrobić.
Czytaj także:
Szymon Hołownia: Kiedy pomagasz, świat staje się lepszy także dla Ciebie
Kuba Wojewódzki: wszystko co jasne i dobre w moim życiu wydarzyło się po 1989 roku
Tomasz Sekielski: Będzie kontynuacja tematu pedofilii w kościele. Nowy film ukaże się jesienią
Debata wokół książki “Pielgrzymki papieskie w czasach PRL”