Zwołana w poniedziałek, 23 listopada, konferencja miała związek przede wszystkim z planami powołania tzw. konwentów makrodzielnicowych. Projekt uchwały w tej sprawie, przygotowany przez miejskich radnych Koalicji Obywatelskiej, znalazł się w porządku obrad najbliższej sesji Rady Miasta Gdańska, którą zaplanowano na czwartek, 26 listopada. Zakłada on, że konwenty makrodzielnicowe staną się forum wspólnej dyskusji pomiędzy radnymi dzielnic, radnymi Miasta i przedstawicielami Prezydenta Miasta Gdańska w sprawach związanych z inwestycjami w dzielnicach. Konwenty byłyby podmiotem opiniodawczo-doradczym. Ma ich być 13 na terenie Gdańska - po jednym na dwie, trzy dzielnice, znajdujące się we wspólnym okręgu wyborczym. Radni KO poinformowali o tym projekcie szerzej podczas konferencji, którą zorganizowali 12 listopada (pierwotnie projekt uchwały w tej sprawie miał trafić już na październikową sesję RMG).
Podczas poniedziałkowej konferencji, przewodniczący pięciu zarządów dzielnic - Oliwy, Wrzeszcza Dolnego, Strzyży, Przymorza Wielkiego i Śródmieścia - mówili o swoich obawach dotyczących głównie tzw. druku 772, dotyczącego wspomnianych konwentów. Zapowiedzieli też złożenie dwóch obywatelskich inicjatyw uchwałodawczych. Jedna z nich dotyczyłaby rozwiązania komisji doraźnej ds. reformy jednostek pomocniczych, a druga: "prawdziwej reformy statutów dzielnic nastawionej na cel, jakim od początku było zwiększenie roli rad dzielnic jako formy partycypacji społecznej oraz usprawnienie pracy tych rad".
- Zmiany, które są nam narzucane nie usprawniają, a wręcz potencjalnie będą utrudniać pracę społeczną rad dzielnic - uważają radni dzielnic.
W trakcie konferencji Tomasz Strug, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Oliwa, odczytał oświadczenie przygotowane w imieniu większości gdańskich Rad Dzielnic.
- Chcemy wyrazić nasz sprzeciw wobec tworzenia nowej, upolitycznionej struktury w mieście, tzw. konwentów makrodzielnic, która miałaby opiniować wydatki rad dzielnic. Konwenty, składające się w większości z Radnych Miasta Gdańska, opiniujące budżety dzielnic, są jawnym upolitycznieniem budżetów tych dzielnic. Dodatkowo, nie bez przyczyny zapewne, druk 772 wyszedł nie jako projekt Komisji ds. Reformy Jednostek Pomocniczych, co by pokazało, że jest zgoda ponad podziałami, a z Klubu Koalicji Obywatelskiej - napisano w oświadczeniu. - Chcemy wyraźnie podkreślić, że nie ma zgody gdańskich dzielnic na opiniowanie ich budżetów przez sąsiednie dzielnice.
Przewodniczący Rad Dzielnic chcą wycofania "druku 772" z porządku najbliższej sesji, i konsultacji społecznych w tej kwestii. Zaznaczają jednak, że jeśli konwenty makrodzielnic zostaną jednak powołane, to powinny być "jedynie platformą wymiany informacji, ale bez głosowań dotyczących spraw dzielnic". Od tego, jak przebiegną rozmowy w najbliższych dniach, pomiędzy radnymi dzielnic a radnymi miejskimi, ci pierwsi uzależniają podjęcie kolejnych kroków, w tym przygotowanie wspomnianych uchwał obywatelskich.
- Zobaczymy jakie postulaty Rad Dzielnic w sprawie "druku 772" zostaną uwzględnione przez radnych miejskich. Jak przebiegać będą rozmowy, i jakie nasze wnioski oraz postulaty będą uwzględniane bądź nie, oraz w jakim tempie odbędą się konsultacje - zaznaczała Halina Królczyk, Przewodnicząca Zarządu Dzielnicy Wrzeszcz Dolny. - Mimo to, i tak będziemy jeszcze dyskutować nad tym, czy dalsze prace komisji doraźnej ds. reformy jednostek pomocniczych mają sens, skoro tym tematem zajmuje się tak naprawdę tylko jeden klub w RMG.
Zdaniem Haliny Królczyk "druk 772" jest forsowany "na siłę", wbrew woli Rad Dzielnic.
- Ten projekt uchwały jest dla nas zaskakujący, podobnie jak sposób jego procedowania. Przypominam, że na dwa dni przed posiedzeniem komisji ds. reformy Rad Dzielnic, i nie na komisji, ale na wirtualnej konferencji Koalicji Obywatelskiej dowiedzieliśmy się o tym, jakie są założenia reformy. Dla nas to wszystko jest zaskoczeniem. Dlatego powiedzieliśmy, że oczekujemy rzetelnych i prawdziwych, a nie fasadowych konsultacji z dnia na dzień, dostępnych dla wybranych osób - tłumaczyła przewodnicząca Królczyk.
Tomasz Strug wskazywał z kolei, że wprowadzane zmiany mogą przełożyć się niekorzystnie na działania prowadzone w poszczególnych dzielnicach.
- Tu chodzi o pieniądze mieszkańców. O to, żeby mieli wpływ na to, na co Rada Dzielnicy wyda przyznane im pieniądze, i co zrobi w otoczeniu tych mieszkańców. Wszystko wskazuje na to, że radni Koalicji Obywatelskiej mają wielką ochotę, by mieć na to wpływ. A my uważamy, że to my, radni dzielnic, którzy jesteśmy najbliżej mieszkańców, wiemy dokładnie, na co te pieniądze wydać - podkreślał przewodniczący Strug.
- Oprócz merytorycznych wątpliwości, jesteśmy zażenowani i zszokowani tempem i stylem procedowania omawianego druku, oraz próbom wprowadzenia go w porządek obrad Rady Miasta Gdańska bez konsultacji z radami dzielnic - przyznał Maximilian Kieturakis, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Śródmieście.
- Jest rozwiązanie dużo prostsze niż tworzenie na siłę Konwentów. Proponuję wpisanie do statutów dzielnic obowiązku organizacji przez urzędników dla każdej Rady Dzielnicy przynajmniej raz w roku spotkania opiniodawczo-doradczego w sprawie inwestycji na danej dzielnicy, w którym uczestniczyliby także Radni Miasta Gdańska oraz zainteresowani Przewodniczący Zarządów sąsiednich dzielnic. Przy takim rozwiązaniu w spotkaniu braliby udział wszyscy chętni Radni Dzielnicy, a nie tylko przewodniczący Zarządu - proponował z kolei Andrzej Witkiewicz, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Strzyża.
Konwenty, zgodnie z założeniem, mają być jednym z elementów opracowywanej reformy Rad Dzielnic.
Zakłada ona także zmiany w procedurze wyborczej:
-
Zniesienie obowiązku zbierania podpisów poparcia 10 proc. mieszkańców zameldowanych na terenie dzielnicy. Wymóg ten sprawiał bowiem wiele kłopotów w niektórych dzielnicach, czasem uniemożliwiał na kilka lat powołanie takiej Rady.
-
Zniesienie minimalnego progu frekwencyjnego, który obecnie wynosi 5 proc. (obecnie jeżeli na wybory pójdzie mniej mieszkańców niż wymagane 5 proc., wybory uznawane są za nieważne).
-
Wydłużenie kadencji Rady Dzielnicy. Obecnie kończą się one dwa miesiące po wygaśnięciu kadencji Rady Miasta Gdańska, co sprawia czasem pewne problemy praktyczne w działalności Rad. Kadencja wydłużona byłaby do czterech miesięcy po wygaśnięciu kadencji RMG.
-
Rezygnacja z informacji na kartach wyborczych na temat poparcia danego kandydata przez partię bądź organizację polityczną - by wszyscy kandydaci mieli równe szanse.
Zmiany budżetowe
Analogicznie do rozwiązań z Budżetu Obywatelskiego, kwota globalna, która będzie zapisana w budżecie Miasta na cele związane z funkcjonowaniem jednostek pomocniczych, podzielona zostanie podobnie, a więc: 30 proc. kwoty podzielonej równo na wszystkie dzielnice i 70 proc. tej kwoty - proporcjonalnie do liczby mieszkańców.
Nowe regulacje przewidywać też będą premiowanie dzielnic za frekwencję wyborczą, czyli 25 proc. - jeżeli frekwencja w wyborach Rad Dzielnic przekracza 14 proc, i 50 proc. dodatkowych środków - jeżeli frekwencja będzie wynosić ponad 16 proc.
Zmiany w wydatkach
-
Propozycja, by minimum 70 proc. rocznego budżetu Rad Dzielnic przeznaczano na działania inwestycyjne, remontowe bądź związane z utrzymaniem danych przestrzeni bądź infrastruktury publicznej
-
Przenoszenie środków Rad Dzielnic na kolejne lata. Obecnie można je przekładać na kolejny rok, a propozycja jest taka, by można było je przekładać nawet do końca kadencji RD. Pozwoli to Radzie na uzbieranie większej kwoty na realizację zaplanowanych kosztownych inwestycji w dzielnicy
-
Wprowadzenie środków na promocję działalności Rad Dzielnic oraz środków na programy promocji zdrowia
-
Możliwość wydawania środków Rad Dzielnic na terenach niekomunalnych. Jest to ukłon przede wszystkim w stronę tych dzielnic, w których zdecydowaną większość terenów zajmują spółdzielnie mieszkaniowe.