Koncert podczas 31. Finału WOŚP
Występ Julii Żugaj w Gdańsku, podczas 31. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, który odbył się w niedzielę, 29 stycznia, przyciągnął prawdziwe tłumy - szczególnie młodych i bardzo młodych odbiorców. Artystka była jedną z gwiazd - obok Jana Elfa Czerwińskiego, Nieznanego Wykonawcy, 1One i Kasi Kowalskiej, która tego dnia stanęła na scenie klubu B90 przy ulicy Elektryków.
Artyści zagrali pod tegorocznym orkiestrowym hasłem „Chcemy wygrać z sepsą! Gramy dla wszystkich - małych i dużych!”.
31. Finał WOŚP. W Gdańsku zebrano już ponad 1 200 000 złotych, trwają aukcje i liczenie
Tłum chętnych na koncert Julii Żugaj
Fani 23-letniej Julii Żugaj na wpuszczenie do klubu B90 czekali już godzinę przed jego rozpoczęciem. Nie wszyscy zmieścili się w sali koncertowej. Wielu z nich - głownie nastoletnich dziewcząt - pozostało na ulicy Elektryków i bawiło się na świeżym powietrzu przy ustawionym tam telebimie.
Przed zebranymi tłumnie w hali koncertowej i przed telebimami na ulicy Elektryków podzieliła się swoimi wspomnieniami dotyczącymi Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
- W moim życiu WOŚP jest odkąd pamiętam. Mam takie wspomnienie z dzieciństwa, pamiętam, jak stałam z tatą w windzie i mieliśmy naklejki - czerwone serduszka WOŚP-u. I ja sobie myślałam: jaka ta orkiestra musi być popularna, że wszyscy noszą ich naklejki (śmiech - red.). Jeszcze wtedy mała Julka nie wiedziała, że nie istniała żadna fizyczna orkiestra, że jest to akcja charytatywna - mówiła do fanów.
Zobacz zdjęcia z koncertu Julii Żugaj w B90 podczas 31. Finału WOŚP
Julia Żugaj o hejcie
23-letnia artystka nie kryła radości z powodu możliwości występu podczas 31. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku. Jednocześnie podzieliła się swoimi doświadczeniami dotyczącymi hejtu i nieprzychylnych komentarzy oraz poradziła młodym ludziom, co robić, gdy spotkają ich podobne przykre zdarzenia:
- Mam możliwość spełniania marzeń, jestem na przykład zapraszana by wystąpić na finale WOŚP-u, czego nie było nawet w moich najśmielszych snach. Mimo to pojawiają się komentarze w stosunku do mnie, że mi się to nie należy, że nie powinnam, że powinnam ustąpić prawdziwym artystom i nie wykorzystywać tej swojej szansy - mówiła Julia Żugaj. - Mnóstwo z was, starszych i młodszych, ulega tym komentarzom. Wiem, że nawet rodzice mają presję osób, z którymi pracują, bo są oceniani, bo czegoś nie wypada mamie czy tacie zrobić, nie wypada wystąpić na tik-toku u córki, bo co powiedzą znajomi z pracy. Moi drodzy, chciałabym wam powiedzieć, żebyście się nie przejmowali. Bo to, że ktoś gada sobie za plecami, to niech sobie gada, bo co byście nie zrobili to i tak będzie gadać. Bo tacy są ludzie. A czy warto sobie odpuścić tę chwilę szczęścia z córką lub tę chwilę spełnienia marzenia, jak na przykład dziewczyny (tu pokazała na publiczność - red.), które są tutaj na koncercie? Czy warto odpuszczać swoje pasje na rzecz tego, że koleżanka z klasy powiedziała, że to jest cringowe (cringe - z ang. zażenowanie, wstyd)? Uważam, że nie.
Influencerka, piosenkarka, miłośniczka zwierząt
Julii Żugaj młodemu pokoleniu nie trzeba przedstawiać - podbiła YouTube, TikTok i Instagram, na którym ma ponad milion obserwujących. Współtworzyła drugi skład popularnej wśród młodszej widowni grupy influencerów TEAM X, która ogłosiła koniec kariery w styczniu tego roku. Poza aktywnością w mediach społecznościowych 23-latka rozwija również swoją karierę muzyczną - pod koniec ubiegłego roku ukazał się jej debiutancki album, zatytułowany „Miłostki”, z którą ruszyła w trasą koncertową po Polsce.
Sama o sobie opowiada:
- Zajmuję się tańcem, odkąd zaczęłam chodzić. Występowałam w różnych formacjach tanecznych, z którymi jeździłam na zawody. Głównie tańczyłam hip-hop, ale miałam również styczność z innymi stylami, jak np. balet, jazz, a nawet taniec ludowy. Jeśli chodzi o muzykę, na scenie pierwszy raz stanęłam mając zaledwie 4 lata. Byłam wtedy członkinią zespołu „Wesołe Nutki”, z którym śpiewałam piosenki dla dzieci. Ta pasja odrodziła się, kiedy razem z TEAM X zaczęliśmy tworzyć swoje własne piosenki. Mocno angażowałam się w ich powstawanie, a teraz pracuję nad swoim własnym materiałem w myśl idei „muzyka łączy, nie dzieli”.
Kolejną jej pasją są zwierzęta - jest zdeklarowaną miłośniczką psów, które towarzyszyły jej od najmłodszych lat. - Być może to dzięki nim tak bardzo pokochałam zwierzęta. Obecnie mam dwa pieski rasy papillon - Lilkę i Bajkę, które również mają swojego Instagrama. Można znaleźć je pod nazwą @coolpsiaki - opisuje na swojej stronie.
Kim są Żugajki
Julia Żugaj na tyle zaskarbiła sobie sympatię widzów, że dorobiła się własnej, prawdziwie oddanej społeczności: Żugajek. Fanki, które same tak siebie określają, śledzą wszystkie posty influencerki, kibicują jej, dziękują i chwalą - za osobowość i energię, od której na twarzach obserwujących od razu pojawia się uśmiech, za to, że w każde zrobione dla fanów zdjęcie i umieszczony post wkłada serce, za otwartość i ciepło.
Julka, jesteś najlepszą idolką na całym świecie, przynosisz ludziom bardzo dobra energię.
Bardzo fajna z Ciebie dziewczyna, wartościowa.
Jesteś najlepszym wzorem, na pewno, gdy dorosnę i będę w twoim wieku, będę podążać za marzeniami. Julka, Dziękuję, że jesteś!
- piszą Żugajki.