• Start
  • Wiadomości
  • Wdzięczność, rozpacz, nadzieja - firmy ekonomii społecznej walczą o przetrwanie

Wdzięczność, rozpacz, nadzieja - przedsiębiorstwa ekonomii społecznej walczą o przetrwanie

CieKAWA, Caffe Aktywni, Bistro Dalba, So Stay Hotel - miejsca te łączy wspólny mianownik - zatrudnione są w nich osoby, które na otwartym rynku miałyby nikłe szanse na pracę. Wszystkie te gdańskie "społeczne" biznesy (jak większość z branży gastronomii i hotelarstwa), walczą o przetrwanie, każdy na swój sposób.
27.04.2020
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
 Jolanta Rychlik, założycielka przedsiębiorstwa społecznego Caffe Aktywni, które prowadzi kawiarnię o tej samej nazwie na gdańskich Siedlcach
Jolanta Rychlik, założycielka przedsiębiorstwa społecznego Caffe Aktywni, które prowadzi kawiarnię o tej samej nazwie na gdańskich Siedlcach
Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl

 

Caffe Aktywni

Caffe Aktywni przy ul. Kartuskiej to pierwsza kawiarnia z prawdziwego zdarzenia na Siedlcach i najmłodsze dziecko ekonomii społecznej w Gdańsku. Funkcjonuje od końca stycznia 2020 r., prowadzi ją przedsiębiorstwo społeczne o tej samej nazwie, pod egidą Fundacji “Świat Wrażliwy”.

 

Siedlce. Kawiarnia społeczna Caffe Aktywni już otwarta, w samym sercu dzielnicy

 

Lokal ma troje pracowników (na pół etatu), którzy na otwartym rynku pracy nie mieliby szans. Pan Paweł jest niepełnosprawny intelektualnie: pracuje za barem, parzy kawę, serwuje ciasta. Długotrwale niepracująca pani Małgorzata i seniorka pania Maria pieką ciasta, robią kanapki i wspomagają kolegę za barem, są także mentorkami w projekcie aktywizacji zawodowej młodzieży niepełnosprawnej realizowanym przez Fundację.

- Cała nasza działalność: nie tylko kawiarnia i wynajem sal, z których mamy przychody, ale także nasz duży projekt aktywizacji młodzieży, musiały zostać zawieszone - mówi Jolanta Rychlik, założycielka przedsiębiorstwa społecznego Caffe Aktywni. - Postanowiliśmy jednak działać i na tyle, na ile możemy, korzystać z naszej wspaniale wyposażonej kuchni, żeby ludzie pamiętali o tym że jesteśmy i żeby w tym trudnym czasie nie zapomnieć o normalności.

O tym, że ludzie wciąż pamiętają, świadczy duży odzew na wielkanocną ofertę wypieków na wynos z menu Caffe Aktywni. 

 

Jolanta Rychlik, po prawej pan Paweł, po lewej pani Maria, a za nią wolontariuszka - pani Beata
Jolanta Rychlik, po prawej pan Paweł, po lewej pani Maria, a za nią wolontariuszka - pani Beata
Caffe Aktywni

 

- Zamówienia przeszły nasze najśmielsze oczekiwania i możliwości, bardzo dziękujemy, Dziękujemy także wolontariuszkom, które wsparły nas w ich realizacji: pani Danucie, pani Joli i naszym dwóm paniom Beatom. - relacjonuje Jolanta Rychlik. - Wielkanocna akcja dodała nam skrzydeł do dalszych działań. Jej rezultatem było znaczne wsparcie dla naszego budżetu, choć nie na tyle mocne, by wystarczyło na wszystkie bieżące zobowiązania. Przeznaczyliśmy na nie część środków przeznaczonych na inne cele, wystąpiliśmy także o umorzenie należności z tytułu składek ZUS. 

Teraz Caffe Aktywni zaprasza do korzystania z weekendowej oferty wypieków. Zamówienia na wynos można składać telefonicznie lub mailowo (szczegóły na profilu Fb kawiarni) od poniedziałku do czwartku, pieczenie i odbiór wypieków odbywa się w piątki. W ofercie sernik, szarlotka i brownie oraz torty na zamówienie.

Kawiarnia oferuje też vouchery na “kawę we dwoje” - na dwie duże porcje ciasta i ciepłe napoje w cenie 29 zł (zamiast 40 zł), do zrealizowania od maja do grudnia 2020 r. 

- Zapraszamy także do rezerwowania z wyprzedzeniem naszych dwóch, przylegających do kawiarni sal, można w nich zorganizować różnego rodzaju szkolenia, wykłady, spotkania kulturalne, a także urodziny dla dzieci - zachęca Jolanta Rychlik. Ceny są bardzo przystępne.

 

Krzysztof Skrzypski, prezes Ciekawej Spółdzielni Socjalnej, która prowadzi kawiarnię cieKAWA przy ul. Świętojańskiej, prezentuje fotografię autorstwa Macieja Kosyczarza licytowaną na fejsbukowym Bazarku na rzecz Spółdzielni, za nim - góra fantów na kolejne licytacje
Krzysztof Skrzypski, prezes Ciekawej Spółdzielni Socjalnej, która prowadzi kawiarnię cieKAWA przy ul. Świętojańskiej, prezentuje fotografię autorstwa Macieja Kosyczarza licytowaną na fejsbukowym Bazarku na rzecz Spółdzielni, za nim - góra fantów na kolejne licytacje
Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl

 

Kawiarnia cieKAWA 

CieKAWA - pierwsza na Pomorzu społeczna kawiarnia, otworzyła swe podwoje przy ul. Świętojańskiej w środku ubiegłorocznego sezonu (1 sierpnia). Lokal jest częścią Ciekawej Spółdzielni Socjalnej, którą współtworzą gdańskie koło Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie oraz Fundacja Teneo. Przedsiębiorstwo społeczne prowadzi kawiarnię oraz kuchnię, w lokalu pracują cztery osoby niepełnosprawne, w kuchni - jedna.

 

Ruszyła cieKAWA kawiarnia. Chodź na kawę ze społecznym przesłaniem

 

- Od 13 marca całe nasze przedsiębiorstwo nie pracuje. Nasi pracownicy są w grupie ryzyka, musiałem więc podjąć taką decyzję, choć nie była łatwa - mówi Krzysztof Skrzypski, prezes Ciekawej Spółdzielni Socjalnej. - Ostatnia rzecz o jakiej myślę, to zwolnienia pracowników, w tej chwili są na urlopach wypoczynkowych. Przygotowanie osób niepełnosprawnych do pracy to dwa lata ciężkiej roboty dla nich i dla nas. Wystąpiliśmy do ZUS o zwolnienie z płatności składek, a poza tym - szykujemy się na sezon, właśnie uzgadniam z warunki sytuowania ogródka gastronomicznego z Gdańskim Zarządem Dróg i Zieleni.

Żeby zarobić na pensje dla pracowników i zebrać fundusze na uregulowanie faktur od kontrahentów kawiarni, Krzysztof Skrzypski sięgnął po sposób, który sprawdził się już wcześniej, przy pokryciu rosnących kosztów remontu lokalu na potrzeby kawiarni -  znów ruszył Bazarek na rzecz Ciekawej Spółdzielni Socjalnej w formie otwartej grupy na Facebook`u.

 

Historyczne zdjęcie z otwarcia cieKAWEJ, 1 sierpnia 2019r .
Historyczne zdjęcie z otwarcia cieKAWEJ, 1 sierpnia 2019r .
Przemek Szalecki/www.gdansk.pl

 

Kilka razy dziennie, od poniedziałku do niedzieli, licytowane są tu różnorodne gadżety - od porcelany poprzez puzzle, gry i ciasta, aż po termokubki i rośliny oraz prawdziwe unikaty takie, jak zdjęcia Gdańska sygnowane podpisem zmarłego niedawno Macieja Kosycarza. 

Fanty przekazują różne instytucje i osoby prywatne (można dołączyć!). 

- Z licytacji każdego dnia udaje się nam uzyskać ok. 250 - 300 zł. Ludzie są otwarci i wyrozumiali, prawie wszystkie wylicytowane przedmioty czekają na odbiór “w lepszych czasach”, tylko kilka osób poprosiło o wysyłkę, ale też bez ciśnienia - relacjonuje prezes Ciekawej Spółdzielni Socjalnej. - Uczestnicy licytacji pomagają nam, a przy okazji wielu dobrze się bawi. Zdarza się, że ktoś wylicytuje fant, płaci za niego, a później oddaje go ponownie na sprzedaż. W dużej mierze dzięki Bazarkowi udało nam się dobrze zamknąć marzec, kwiecień też nie wygląda najgorzej, ale maj może być już ciężki…

CieKAWA uruchomiła też sprzedaż atrakcyjnych cenowo voucherów na poczet przyszłych wizyt klientów (do zrealizowania od czerwca do listopada br.), występują w nominałach od 10 do 500 zł, a ich wartość w tych dwóch przypadkach wynosi odpowiednio 15 - 600 zł (szczegóły na Fb cieKAWA).

Funkcjonowanie lokalu można także wesprzeć za pośrednictwem platformy Patronite.

 

So Stay Hotel, zamknięty, ale wewnątrz toczą się drobne prace z myślą o nadchodzącym spóźnionym sezonie
So Stay Hotel, zamknięty, ale wewnątrz toczą się drobne prace z myślą o nadchodzącym spóźnionym sezonie
Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl

 

Kawiarnia Kuźnia, Restauracja So Eat, Hotel So Stay

Gdańska Fundacja Innowacji społecznej prowadzi sześć kameralnych domów dla dzieci na zlecenie samorządów Gdańska i Gdyni, w których mieszkają dzieci pozbawione opieki rodzicielskiej. Wychowankowie domów mają szansę zdobyć doświadczenie zawodowe, a później pracę, w prowadzonych przez GFIS przedsiębiorstwach społecznych - oruńskiej Kawiarni Kuźnia i Hotelu So Stay. 

Wśród 12 pracowników etatowych obu przedsiębiorstw są m.in. usamodzielnieni wychowankowie pieczy zastępczej (domów dla dzieci). W normalnych okolicznościach w hotelu, restauracji i kawiarni staż zawodowy przechodzą także wychowankowie młodociani (na zlecenie). Młodociani stażyści - zgodnie w wytycznymi związanymi z epidemią, w pierwszych dniach ograniczeń zostali odsunięci od pracy.

- Ich sytuacja jest stabilna, są pod opieką naszych domów. Pozostałym pracownikom, których zatrudniamy na zlecenie, wypłaciliśmy wynagrodzenie za marzec, a za kwiecień wystąpiliśmy o zasiłek postojowy w ramach tarczy antykryzysowej - opowiada Marianna Wróblewska prezes Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej. - Czekamy na decyzje, podobnie jak w przypadku zwolnienia z płatności składek na ZUS i odroczenia płatności podatku od nieruchomości. Nie zamierzamy nikogo zwalniać, to nie po naszej myśli. Choć moment, gdy musieliśmy zamknąć hotel i spadła na nas lawina odwoływanych rezerwacji był straszny... Część klientów zmieniła terminy przyjazdu, ale większość zażądała zwrotu pieniędzy. Nasze wygrzebywanie się z obecnej sytuacji potrwa długo. Ogromna pomoc ludzi dobrej woli, którzy wspierają naszą akcję “Obiad dla medyka”, a na początku przede wszystkim zaufanie okazane nam przez Fundację PwC, która zapłaciła za pierwsze 150 posiłków, pozwala mieć nadzieję, że przetrwamy.

O tym, jak rozwijała się akcja, w ramach której od początku epidemii koronawirusa już ponad 4 tys. posiłków trafiło do medyków ze szpitali i pogotowia, seniorów i podopiecznych domów dla dzieci, pisaliśmy już wcześniej (także o tym, jak można ją wesprzeć):

 

Obiad dla medyka. Dzięki wsparciu dobrych ludzi są fundusze na blisko 4 tys. obiadów

 

Większość gości, gdy nastała epidemia, odwołało rezerwacje... Z So Stay Hotel korzystali głównie goście zagraniczni
Większość gości, gdy nastała epidemia, odwołało rezerwacje... Z So Stay Hotel korzystali głównie goście zagraniczni
Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl

 

- Dzięki akcji nasi ludzie mają pracę, dostarczamy już 150 posiłków każdego dnia tygodnia (przy rozwożeniu wspierają nas wolontariusze) i mogliśmy rozliczyć się ze zobowiązań za kwiecień. Choć i tak nie śpię po nocach - wyznaje Marianna Wróblewska. 

Hotel So Stay, mimo zamknięcia, szykowany jest do sezonu, odbywają się drobne remonty i odświeżanie przestrzeni. Winda została wyłączona i czeka na lepsze czasy (po odliczeniu kosztów jej wyłączenia i ponownego włączenia - w “portfelu” hotelu zostanie kilkaset złotych na plus). Wynegocjowano też tymczasowe obniżenie stawki za dzierżawę pobliskiego parkingu na potrzeby gości hotelowych - na tyle, by właściciel terenu spinając swoje finanse, był w stanie zapłacić pensję stróżowi. 

 

Otwarcie Bistro Dalba, czerwiec 2019 r., w środku Agnieszka Dejna, z lewej z brzegu gdański radny Andrzej Kowalczys, z brzegu z prawej - Janusz Golisowicz prezes Spółdzielni Socjalnej Dalba
Otwarcie Bistro Dalba, czerwiec 2019 r., w środku Agnieszka Dejna, z lewej z brzegu gdański radny Andrzej Kowalczys, z brzegu z prawej - Janusz Golisowicz prezes Spółdzielni Socjalnej Dalba
Fb Agnieszka Dejna

 

Bistro Dalba i Pub Spółdzielczy

Spółdzielnia Socjalna Dalba, znana z Browaru Spółdzielczego w Pucku, pierwszego w Polsce, w którym gros załogi stanowią osoby niepełnosprawne, w czerwcu ubiegłego roku otworzyła Bistro Dalba w Urzędzie Miejskim w Gdańsku, tutaj również w większości zatrudniając pracowników, którzy na otwartym rynku pracy mieliby nikłe szanse.

Bistro, z którego posiłków korzystali dotąd pracownicy magistratu i jego klienci, właściwie przestało działać, sprzedaje dziennie 10 - 12 posiłków urzędnikom, którzy nie mogą wykonywać swojej pracy zdalnie.

Także w Bistro powstała myśl, by wykorzystać moce gastronomiczne na wsparcie pracowników ochrony zdrowia w postacia dostarczania obiadów. Lokal od pierwszych dni epidemii prowadzi zbiórkę środków finansowych na cel i gotuje nieprzerwanie, głównie dla Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego.

- “Zawieszony posiłek” kosztuje u nas 16 zł. To cena wytworzenia, zapakowania i dostarczenia obiadu, nasi kucharze gotują jako wolontariusze - mówi Agnieszka Dejna pełnomocnik zarządu Spółdzielni Socjalnej Dalba. - Nie udało nam się przyciągnąć wsparcia dużych firm dla naszej akcji, tak jak Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznych. Jej twórcy przez lata działania zdążyli wyrobić sobie świetną markę, co teraz procentuje zaufaniem. Nas wspierają wyłącznie zwykli Kowalscy, za co jesteśmy im bardzo wdzięczni. Dzięki nim udało nam się wydać do tej pory już ponad 800 posiłków.

Spółdzielnia Dalba nie jest w stanie wypłacać pensji pracownikom. Browar w Pucku stoi, ponieważ 25 z 30 osób zatrudnionych przy produkcji to osoby z niepełnosprawnościami, a te wg. wytycznych są w grupie podwyższonego ryzyka.

 

Ekipa Bistro Dalba w Urzędzie Miejskim w Gdańsku w starych, dobrych czasach..
Ekipa Bistro Dalba w Urzędzie Miejskim w Gdańsku w starych, dobrych czasach..
Fb Bistro Dalba

 

- Zapewnienie standardów ochrony wymaganych przez sanepid w takiej sytuacji graniczy z cudem, a drugiej strony lokale są zamknięte, więc i tak nie zamówiłby piwa, sklepy też są niechętne nowym zakupom - opowiada Agnieszka Dejna. - Nasz Pub Spółdzielczy w Garnizonie, w którym oferujemy produkty browaru, sporadycznie sprzedaje teraz piwo na wynos. Bistro odpadły wszystkie cateringi na najbliższe miesiące. Reasumując, wszystko leży, mamy teraz 3 proc. dawnych przychodów. Byliśmy na bieżąco ze zobowiązaniami, ale bez “poduszek finansowych”. Woleliśmy rozwijać się i zatrudniać ludzi.

Niepełnosprawna część załogi Dalby otrzymała wypowiedzenia umów, co pozwoliło im wrócić na renty i zasiłki, utrzymują ich także rodzice. Pozostałe osoby są na urlopach bezpłatnych. 

- Jeśli będziemy w stanie się dźwignąć, oczywiście przywrócimy wszystkich do pracy. Szukamy rozwiązań, nie poddajemy się - zapewnia Agnieszka Dejna. - A na razie: gotujemy i prosimy o wsparcie tego działania.To bardzo ważne, żeby nasi podopieczni czuli się potrzebni w tym trudnym czasie, wiedzą dla kogo gotują, to terapetyczne działanie. 

Wpłat na posiłki przygotowywane przez Dalbę dla medyków można dokonywać na konto: 75114020040000300278867223 MBank, z dopiskiem: „Cele statutowe”. Codzienne raporty z akcji dostępne są na Fb Bistro Dalba

 Od czasu do czasu (dotąd na Wielkanoc i na Majówkę) Dalba oferuje na Fb opcję zamówienia zestawu wędlin wędzonych we własnym zakresie.

- Są chętni, sprzedajemy 20 takich zestawów, bo takie mamy moce produkcyjne. Nie chodzi tu o zysk, chodzi o to, by klienci o nas nie zapomnieli - tłumaczy Agnieszka Dejna.

 


"Dobra Robota" wspiera przedsiębiorstwa społeczne

O przetrwanie przedsiębiorstw ekonomii społecznej w Gdańsku i na Pomorzu (samych spółdzielni socjalnych jest w naszym regionie 25) stara się także Ośrodek Wsparcia Ekonomii Społecznej “Dobra Robota”. Jednym z liderów tego projektu, w który zaangażowane są środki unijne i którego celem jest tworzenie miejsc pracy dla osób wykluczonych z otwartego rynku, jest Obszar Metropolitalny Gdańsk - Gdynia - Sopot.

Na czas pandemii OWES przygotował dodatkowe formy wsparcia dla podmiotów ekonomii społecznej: sprzedaż online ich produktów i usług, sprzedaż voucherową, pomoc w wypełnianiu wniosków i doradztwo mentorów biznesowych przy planowaniu zmiany modelu biznesowego np. pod kątem uruchomienia usług powiązanych z pandemią.

OWES standardowo zapewnia dopasowane do potrzeb podmiotu usługi doradztwa branżowego, usługi marketingowe i księgowe, pomoc mentorów biznesowych i prawników. Aktualnie udziela także pomocy przedsiębiorcom i organizacjom pozarządowym przy korzystaniu z rozwiązań tarczy antykryzysowej i tych tworzonych przez lokalne władze. Uruchomił również wsparcie w formie zakupu środków ochrony osobistej dla przedsiębiorstw gastronomicznych i tych, które świadczą opiekę nad np. osobom starszym. 

- Apelujemy o wsparcie przedsiębiorstw społecznych, które Obszar utworzył w ramach projektu OWES - tłumaczy Alicja Mongird rzecznik prasowa OM GGS. - Najbardziej zagrożone miejsca pracy dla osób wykluczonych są w branży gastronomicznej i usług opiekuńczych, to ponad połowa pracowników z pięciuset zatrudnionych w naszych przedsiębiorstwach społecznych. Przygotowaliśmy także propozycje działań pomocowych, które samorządy mogłyby skierować do lokalnych przedsiębiorstw w najtrudniejszej sytuacji. Może być to np. dowóz posiłków dla osób w kwarantannie, wynajem miejsc noclegowych na pobyt pracowników służb medycznych, usługi szycia maseczek, składanie przyłbic, usługi cateringowe, pocztowe, opiekuńcze i tym podobne. 

Ze środków OWES “Dobra Robota” na bieżąco wypłacane są środki na dotacje i pomostówki dla osób zatrudnionych w przedsiębiorstwach społecznych.  Jednocześnie w związku z kryzysem, ogólnopolska sieć OWES złożyła do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej projekt zmian wytycznych, które umożliwić mają m.in. wypłaty pomostówek na ratowanie miejsc pracy także dla przedsiębiorstw społecznych, które nie powstały w ramach dotacji jednego z ośrodków.

OM GGS także promuje i wspiera organizację inicjatyw przedsiębiorstw społecznych (np. powiatowe akcje szycia maseczek dla służb i szpitali; sprzedaż voucherów, świąteczne akcje sprzedażowe - akcja “Po DOBRO LOKALNIE”).

- Ośrodek Wsparcia Ekonomii Społecznej Dobra Robota jest projektem współfinansowanym ze środków UE, pomoc dla m.in. spółdzielni zależy od aktualnie obowiązujących wytycznych - tłumaczy Alicja Mongird. - W przygotowaniu są kolejne formy wsparcia adekwatnie do zmian w wytycznych. Wprowadzenie ich wymaga każdorazowo zgody instytucji zarządzającej - w tym wypadku Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego.

We wsparciu “Dobrej roboty” pozostaje ponad 80 podmiotów, to m.in. 40 fundacji, 25 spółdzielni socjalnych, 7 stowarzyszeń, 3 organizacje kościelne, 3 spółki non profit. Sfinansowano utworzenie 72 miejsc pracy na kwotę ponad 1,5 mln zł. Dodatkowo także 46 wynagrodzeń pomostowych o wartości 386 400 zł i 8 wynagrodzeń pomostowych przedłużonych za 57 600 zł. W ramach OWES do 2022 roku powstać ma w sumie 160 miejsc pracy dla osób z grupy wykluczenia społecznego.

TV

Mieszkańcy włączają się w rewitalizację Biskupiej Górki