
Koronawirus. Puste ulice miasta w pierwszy dzień kalendarzowej wiosny
Tegoroczna zima była wyjątkowo łagodna, więc Miasto Gdańsk wydało w tym roku znacznie mniej pieniędzy na utrzymanie dróg zimą, niż w latach ubiegłych. Dla porównania w pierwszym kwartale 2018 roku była to kwota około 17,5 mln zł, w 2019 roku 13 mln zł, natomiast w styczniu, lutym i marcu 2020 roku przeznaczono na ten cel 5 mln zł.

Chociaż służby porządkowe miały tej zimy mniej pracy, tzw. gotowość zimowa trwa niezmiennie od 15 października do 30 kwietnia. W styczniu gotowość do pracy odnotowana została 14 razy, z czego akcje łagodzenia skutków zimy podejmowano 8 razy. W lutym liczby te były podobne - gotowość 15 razy, podejmowanych akcji - 9. W marcu gotowość 14 razy, a podjętych akcji było 10.

Niezależnie od pogody gotowość służb do zadbania o drogi w ramach "akcji zima" trwa od 15 października do 30 kwietnia
Jerzy Pinkas/gdansk.pl


Nawet łagodna zima, potrafi zaskoczyć. Tak, jak ubiegłej nocy, gdy śnieg spadł... pomimo kalendarzowej wiosny. W wielu częściach Gdańska nie ma po nim już śladu, ale w niektórych dzielnicach nadal prószy. Jak wskazują prognozy pogody, możemy się go jeszcze spodziewać w tym tygodniu.


Taka pogoda może okazać się zdradliwa i stanowić zagrożenie dla kierowców. Dlaczego, wyjaśnia Magdalena Kiljan - rzecznik Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.
- Należy podkreślić, że choć zima kojarzy nam się z opadami śniegu, to utrzymanie zimowe należy postrzegać szerzej. W porównaniu do poprzednich dekad mamy co prawda do czynienia z mniejszą ilością opadów śniegu, jednak narasta szereg zagrożeń związanych z wahaniami temperatur oraz nasilaniem się zjawiska przejścia temperatur przez zero. W dzień temperatura jest dodatnia, a w nocy spada poniżej zera. Towarzyszy temu zamarzanie nawierzchni, które stanowi największe zagrożenie dla bezpieczeństwa kierujących. Takie pozornie korzystne warunki – brak opadów śniegu lub to, co obserwujemy dzisiaj - delikatne opady, wymusiły na zarządcach dróg wzmożoną czujność i konieczność działań, których celem jest zabezpieczenie dróg przed śliskością i zapewnienie bezpieczeństwa ich użytkownikom. Zjawisko to stanowi szczególne zagrożenie dla kierowców, którzy z uwagi na brak objawów „tradycyjnej” zimy mogą nie spodziewać się zagrożenia. Przewidywanie wystąpienia takich zjawisk oraz zapobieganie ich skutkom stanowi w dzisiejszych realiach pogodowych poważne wyzwanie dla zarządców dróg.
Minionej nocy na gdańskie drogi wyjechało łącznie 55 pojazdów, w większości były to piaskarki. Ich głównym zadaniem było rozsypywanie chlorku sodu i kruszywa. W jednej dobry zużyto aż 559 ton środków usuwających śliskość nawierzchni.