• Start
  • Wiadomości
  • Chełm. Radna dzielnicy: "Chcą wycinać las". Miasto odpowiada: "To bzdura"

Chełm. Radna dzielnicy: "Chcą wycinać las". Miasto odpowiada: "To bzdura"

Natalia Ostrowska, radna dzielnicy Chełm, protestuje przeciwko planom wycinki lasu na skraju wzgórza morenowego, przy stadionie Gdańskiego Ośrodka Sportu (dawna nazwa MOSiR). Zebrała wśród mieszkańców ponad 200 podpisów pod formularzami przeciwko dewastacji tego miejsca. Tymczasem Biuro Rozwoju Gdańska i inni przedstawiciele władz Miasta zapewniają, że żadna wycinka nie jest planowana.
06.03.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Akcja zbierania podpisów w kościele pw. Podwyższenia Krzyża na Chełmie. Radna Ostrowska postarała się, by mieszkańcy myśleli, że występuje w imieniu całej Rady Dzielnicy

Podpisy zbierane były m.in. przed i po mszach świętych w kościele Podwyższenia Krzyża na Chełmie. Radna Ostrowska dyżurowała tam osobiście. Jej zdaniem, wycinka jest planowana przy okazji rewitalizacji pobliskiej Biskupiej Górki, którą realizuje Biuro Rozwoju Gdańska. I rzeczywiście - w ramach tych prac w grudniu usunięto 162 drzewa. Chodziło o wzmocnienie skarpy ul. Biskupiej - bez tego mogłoby tam dojść do katastrofy budowlanej.

- Nie pomyliła pani tych miejsc? - zapytaliśmy radną dzielnicową Natalię Ostrowską, gdy w kościele zachęcała do poparcia swojej akcji. - W ramach rewitalizacji planowano konieczną wycinkę drzew i już ją przeprowadzono. Las jest na tym samym wzgórzu, ale o kilkaset metrów w kierunku południowym.

- Nie, niczego nie pomyliłam. Wiem, że chcą wycinać. Kto? Oczywiście Miasto, a konkretnie Biuro Rozwoju Gdańska ma takie plany. Zadaję im pytania, a oni nie odpowiadają. Chcą wyciąć drzewa, żeby tam ktoś mógł coś wybudować. MOSiR planuje jakieś inwestycje. Władze miasta chcą też tam zrobić punkt widokowy.

Las nie jest duży: kilka tysięcy drzew porastających skraj i zbocze wzgórza morenowego, które od wieków nazywane jest Biskupią Górką. Miejsce dobrze znane okolicznym mieszkańcom - wielu lubi wybrać się na spacer z psem albo pobiegać. Dominują wysokie drzewa liściaste, poza nielicznymi wyjątkami mają po 60-70 lat.

W lesie żyje wiele gatunków ptaków, widywane są nawet lisy. Jeśli schodzić z tego wzgórza ścieżką pośród drzew, dojdzie się do ul. Zaroślak i kanału Raduni. Zaraz za kanałem jest ruchliwa jezdnia Traktu św. Wojciecha, a dalej kolejowe torowisko, które łączy Trójmiasto z południem Polski. Każdy kto jadąc tą trasą do Gdańska minął już Orunię i zbliża się do Śródmieścia, widzi ten las po lewej stronie, na wzgórzu.

Konserwator chroni, i widok słaby

Czy ktoś rzeczywiście chce na Chełmie wyciąć drzewa, a nawet cały las?

Grzegorz Pawelec, rzecznik prasowy Gdańskiego Ośrodka Sportu zapewnia, że GOS nie planuje tego typu prac.

- Rzeczywiście, w przyszłości mają być zmodernizowane obiekty naszego stadionu na Chełmie, planowana jest przebudowa, będzie zakładane oświetlenie obiektów. Jednak mogę zapewnić, że nikt nie zamierza wycinać tam drzew. Cały ten teren jest objęty ochroną konserwatorską - podkreśla Pawelec. - Nawet jednego drzewa nie można wyciąć bez zgody konserwatora, a co dopiero las?! Po co zresztą mielibyśmy wycinać? Wielkim atutem tego stadionu jest to, że leży on pośród zieleni.

Las stanowi naturalne otoczenie stadionu MOSiR na Chełmie

Paweł Burkiewicz, specjalista ds. architektury krajobrazu w Gdańskim Zarządzie Dróg i Zieleni: - Nie planujemy tam zrobienia żadnego punktu widokowego, ani osi widokowej. Powód jest prosty: wszystko zasłaniają drzewa. Ktoś mi powiedział o tej akcji zbierania podpisów na Chełmie i o lesie, więc w czwartek z czystej ciekawości pojechałem wszystko zobaczyć na własne oczy. Po drodze, przy stadionie MOSiR, zauważyłem wspaniałe stare drzewo, będę wnioskował, by miało status pomnika przyrody. Co do samego lasu, to nie wchodzi w grę żadna oś widokowa, bo wszystko zasłaniają drzewa. W pobliżu mamy znacznie lepszy punkt z widokiem na stary Gdańsk. Mam na myśli naturalny taras u szczytu ul. Biskupiej, przy gmachu dawnego budynku schroniska młodzieżowego, gdzie od czasów powojennych mieści się Wydział Kryminalistyki Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Mogę więc zapewnić, że ani przy lesie na Chełmie, a tym bardziej w samym lesie, nie będzie żadnego punktu widokowego. Mogę to stwierdzić z całą pewnością, bo to właśnie ja w GZDiZ zajmuję się typowaniem takich miejsc.

Przeciwko planom, których nie ma

Do Biura Rozwoju Gdańska w sprawie rzekomej wycinki drzew na Chełmie wpłynęło przeszło 200 wypełnionych formularzy. To standardowy dokument, który wcześniej został przygotowany i udostępniony przez BRG na stronie internetowej, w związku z przygotowaniami do Gminnego Programu Rewitalizacji. Radna Ostrowska wpisała do formularza swoje uwagi, a następnie wydrukowała w licznych egzemplarzach, które dawała do podpisania m.in. uczestnikom mszy św. w kościele Podwyższenia Krzyża. Trochę przy tym nadużyła swoich kompetencji, ponieważ występowała w imieniu całej Rady Dzielnicy Chełm, co nie było zgodne z prawdą.

Uwagi wpisane przez radną dzielnicową Ostrowską do formularza brzmią następująco:

  • Wnioskuję o zachowanie w stanie naturalnym integralnego układu terenów zielonych to jest lasu otaczającego MOSiR - wraz z zielenią cmentarną i pocmentarną, Wprowadzenie zakazu grodzenia poszczególnych jego części; zapewnienie jego pełnej dostępności; wykluczenie komercjalizacji; wprowadzenie zakazu wycinki drzew, także i w celu tworzenia osi widokowych.
  • Wnioskuję o przywrócenie dostępu terenu leśnego od strony Biskupiej Górki poprzez odtworzenie połączenia drogowego od ul. Zaroślak i ul. Biskupiej w kierunku Bastiony Zbawiciela.

Mieszkańcy Chełmu podpisali się pod tymi uwagami, a radna dzielnicowa Ostrowska wysłała gotowe formularze do BRG.

Ewa Pielak jako zastępca dyrektora Biura Rozwoju Gdańska nadzoruje prace nad rewitalizacją. Zapewnia, że las na Chełmie w ogóle nie jest uwzględniony w planach prac i nikt nie zamierza go wycinać. Formularzy z uwagami przyszło rzeczywiście ok. 200.

Dominują drzewa, których wiek oceniany jest na 60-70 lat

Kiedy będzie oficjalna odpowiedź BRG?

- Zgodnie z zasadami przeprowadzania konsultacji społecznych, w czasie ich trwania nie odpowiada się na bieżąco na wpływające wnioski - tłumaczy Ewa Pielak. - Odpowiedź na wpływające postulaty, czy odniesienie się do uwag, zawierana jest w informacji podsumowującej przebieg konsultacji, która to zgodnie z Ustawą o rewitalizacji ma zostać upubliczniona niezwłocznie po ich zakończeniu. To właśnie w informacji podsumowującej będzie oficjalna odpowiedź na pisma składane przez Panią Ostrowską i przez inne osoby, które skłoniła ona do podpisania w/w wniosków. Proszę pamiętać, że obowiązuje nas przede wszystkim Ustawa o rewitalizacji, która jasno mówi o tym w jaki sposób konsultacje powinny być przeprowadzane.

Konsultacje trwały do 2 marca. Podsumowanie dokonane przez BRG ma być opublikowane niebawem.

Dyrektor Pielak mówi, że radna Ostrowska zabrała głos w sprawie lasu na Chełmie 20 lutego, na debacie dla interesariuszy rewitalizacji i tam bezpośrednio od przedstawicieli Biura Rozwoju Gdańska otrzymała jasną odpowiedź, że działania w ramach rewitalizacji nie obejmują wskazanego przez nią terenu.

Ewa Pielak podkreśla, że również z mapy - stanowiącej załącznik do Gminnego Programu Rewitalizacji, a którą Pani Ostrowska się posługuje - i z treści samego GPR jasno wynika, że prace będą prowadzone w zupełnie innym miejscu i zdecydowanie będą to innego rodzaju działania niż wycinka lasu.

- Cieszymy się, że mamy na obszarach rewitalizacji aktywnych mieszkańców, którzy potrafią zjednoczyć się we wspólnym interesie - dodaje Ewa Pielak. - Na przyszłość lepiej jednak, by aktywność mieszkańców kierowana była na współpracę z nami, a nie na protesty przeciwko planom które nie istnieją. Nasze spotkania z mieszkańcami są zawsze otwarte, już niedługo będą kolejne konsultacje dotyczące Komitetu Rewitalizacji, zapraszamy już teraz wszystkich zainteresowanych. O szczegółach będziemy informować wkrótce.

Może radna będzie ostrożniejsza

Skąd przekonanie radnej dzielnicowej Natalii Ostrowskiej, że las przy stadionie MOSiR na Chełmie ma być wycięty? Sytuacja jest dziwna nawet dla Mariana Menczykowskiego, który jako przewodniczący Zarządu Dzielnicy Chełm jest mocno zainteresowany tym tematem. Tyle, że radny Menczykowski po przyjrzeniu się sprawie domniemanej wycinki lasu nabrał przekonania, że to jakaś bzdura albo nieporozumienie. Akcji zbierania podpisów przez radną Ostrowską nie poparł. Dlaczego nie zdołała go przekonać?

- Pytałem panią radną na jakiej podstawie mówi o planach wycinki lasu, ale nie umiała podać żadnych konkretów. Wszystko na zasadzie: “mam swoje źródła” - mówi Marian Menczykowski, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Chełm. - A mnie nic się nie zgadza, bo kontaktowałem się z Biurem Rozwoju Gdańska i byli mocno zdziwieni, że komuś coś takie przychodzi do głowy, jakoby planowana była wycinka. Nie ma żadnych powodów, by nie ufać BRG. Zastanawiam się raczej co jest przyczyną tego zamieszania, które robi radna Ostrowska.

Przedstawiciele Miasta zapewniają, że las przy MOSiR na Chełmie nie był i nie jest zagrożony wycinką

- Może po prostu jest czujna z powodu tego, co się dzieje z powodu słynnej ustawy ministra Szyszki? W całym kraju na prywatnych posesjach wycinane są dziesiątki tysięcy drzew.

- Na pewno nie można nie widzieć tego co się dzieje w kraju - odpowiada radny Menczykowski. - Ale czy to usprawiedliwia niektóre zachowania? Radna Ostrowska pokazała mi mapkę BRG, gdzie tereny zielone zaznaczono kolorem zielonym, a tereny zalesione - na biało. Wszystko jasno opisane, ale ona upiera się, że to jest podejrzane. Jej zdaniem tereny zalesione też powinny być zaznaczone na zielono, bo biały kolor może być furtką do wycięcia drzew. Zielony kolor na mapce chroni las, a biały nie chroni... Uważam, że to jest niezbyt poważne.

- Może warto po prostu zorganizować spotkanie mieszkańców dzielnicy Chełm z przedstawicielami BRG i rozwiać wątpliwości.

- Bardzo możliwe, że takie spotkanie wkrótce się odbędzie. Radna Ostrowska poprosiła mnie, żebym się skontaktował z Biurem Rozwoju Gdańska i ich zaprosił. I bardzo dobrze, niech ludzie przyjdą i posłuchają. Gdy przekonają się, że sprawa wycinki lasu przy stadionie MOSiR to wiele hałasu o nic, to może ostrożniej zaczną podchodzić do słów radnej Ostrowskiej. Może i ona sama zrobi się ostrożniejsza.

TV

Każdy może pomóc