Lechia wygrała, nie zachwycała
Lechia mogła w Łęcznej irytować. W grze gdańszczan było zbyt wiele niedokładnych podań, zbyt dużo “holowania” piłki. Maksym Chłań był cieniem zawodnika, który nieraz zachwycał we wcześniejszych meczach. Camilo Mena grał słabiej niż zwykle i bardzo egoistycznie, przez marnował dobrze zapowiadające się akcje na bramkę rywali. Dawid Bugaj też nie zaliczy tego meczu do swoich najlepszych. Można by tak długo wyliczać. Nawet obrona nie była tak pewna siebie, jak do tego przyzwyczaiła kibiców. Kilka razy zakotłowało się pod gdańską bramką, ale rywalom zabrakło szczęścia, by z bliska wepchnąć piłkę do bramki.
A jednak Lechia wygrała. O wszystkim zadecydowała akcja w końcówce meczu.
Lechia bezzębna w Katowicach, przegrała mecz i straciła pozycję lidera Fortuna 1. Ligi
Cudowny strzał Kapicia
W 84. minucie mieliśmy akcję ofensywną gdańszczan. Chłań dał górne podanie z lewej strony boiska na prawą. Piłkę dostał Rifet Kapić, który był ok. 23 metry od bramki. Zrobił zwód, pociągnął w kierunku bramki i strzelił lewą nogą zza linii pola karnego. To był dystans 18 metrów. Oszukany obrońca nie zdołał zablokować strzału. Piłka poleciała po przekątnej i wpadła do siatki Górnika Łęczna przy lewym - tzw. długim - słupku, na wysokości 2 metrów. Bramkarz próbował interweniować, ale przy tak precyzyjnym uderzeniu był bez szans.
Lechia wróciła na szczyt. Zwycięstwo z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza 3:1
Znowu na “autostradzie”
Górnik próbował jeszcze w ostatnich minutach doprowadzić do remisu, ale nie dał rady - Lechii dopisywało szczęście.
Wygrana w Łęcznej sprawia, że Lechia - mimo wcześniejszej wyjazdowej wpadki w Katowicach - znów jest na “autostradzie” do ekstraklasy. Gdańszczanie z dorobkiem 56 punktów są liderem Fortuna 1. Ligi. Za plecami Lechia ma Arkę Gdynia - i te dwie drużyny są coraz bliższe awansu.
To, co najważniejsze: gdy gdańszczanie punktują, pozostali rywale tracą. Drużyny zajmujące w tabeli miejsca 3-6 tracą obecnie do Lechii 10 punktów (GKS Katowice) lub 11 punktów (cztery inne zespoły). To duża przewaga, biorąc pod uwagę, że do końca sezonu zostało tylko sześć kolejek. Jednocześnie zbyt mała przewaga, by już teraz ogłaszać awans - Lechię w ostatnich czterech kolejkach czekają bardzo ciężkie mecze, w tym starcie z Arką Gdynia, czyli derby Trójmiasta.
Derby Lechia - Arka Gdynia. Do meczu miesiąc, a kibice już kupili 15 tysięcy wejściówek
GÓRNIK ŁĘCZNA - LECHIA GDAŃSK 0:1 (0:0)
- 0:1 Rifet Kapić 84'
Składy:
GÓRNIK: Maciej Gostomski - Jakub Bednarczyk, Souleymane Cisse, Lukas Klemenz, Ilkay Durmus - Mateusz Młyński (90' Piotr Starzyński), Adam Deja, Kacper Łukasiak, Paweł Żyra (82' Karol Podliński), Damian Gąska - Marko Roginić (72' Damian Warchoł)
LECHIA: Bohdan Sarnawśkyj - Dawid Bugaj, Andrei Chindris, Elias Olsson, Miłosz Kałahur - Camilo Mena, Tomasz Neugebauer, Louis D'Arrigo (63' Loup-Diwan Gueho), Rifet Kapić, Maksym Chłań (90' Kacper Sezonienko) - Tomas Bobcek (81' Łukasz Zjawiński)