W cyklu Mój dom, moja dzielnica, moja pasja rozmawialiśmy z Karoliną Arczewską-Wincenciak i Marcinem Wincenciakiem.
Nie urodzili się w Gdańsku, przyjechali do naszego miasta na studia i tu zostali. Są gdańszczanami z wyboru. W cyklu rozmawiamy z gdańszczankami i gdańszczanami, mieszkańcami różnych dzielnic Gdańska, tymi znanymi i mniej znanymi. Łączą ich dwie rzeczy - miłość do Gdańska i pasja, o której nam opowiadają. Pasją Karoliny i Marcina jest muzyka. Spotkali się na koncercie, pracowali razem śpiewając między innymi na promie, dzisiaj też zdarza im się śpiewać razem, ale tylko w domu. Ona jest wykładowczynią Akademii Muzycznej, on pracuje w niszowej perfumerii, nie zarzuca jednak kariery muzycznej. Tworzy pod pseudonimem Vincent.
Karolina Arczewska-Wincenciak: Urodziłam i wychowałam się w Rumii, więc ten Gdańsk właściwie zawsze u mnie był. Moja mama raz do roku zabierałam mnie jako jedną z trzech córek na wycieczkę do Gdańska, ponieważ bardzo interesowałam się historią. To było dla mnie bardzo ważne wydarzenie. Najbardziej lubiłam spędzać czas w Bazylice Mariackiej, która był dla mnie czymś magicznym i bardzo podniosłym. I ten Gdańsk kochałam od dziecka. Myślałam, że będę studiować w Gdyni, ponieważ moje zainteresowania skręciły w stronę teatralną i muzyczną. Stawiałam na studium Baduszkowej, gdzie chciałam się uczyć. Ktoś mi powiedziała, że jest nowa specjalność na Akademii Muzycznej w Gdańsku - musical. Zainteresowałam się tematem, złożyłam papiery i pojechałam na egzaminy. Na szczęście te egzaminy były w pierwszej kolejności, jeszcze przed studium. Bardzo mi się spodobało i atmosfera i profesorowie i gmach uczelni i pomyślałam sobie - będę studiować w Gdańsku. No i tak zostało. To było w roku 2010, kiedy rozpoczęłam studia i od tamtego czasu mieszkam w Gdańsku.
Marcin Wincenciak o swojej przeprowadzce do Gdańska mówi tak: - Ja pochodzę z Łomży, do Gdańska przyjechałem na studia. Czułem taką potrzebę, żeby wyjechać ze swojego rodzinnego miasta gdzieś dalej. Część znajomych wyjechała na studia do Warszawy, ale mnie jakoś tam nie ciągnęło. Takim miejscem, które mi się podobało był Gdańsk, no i morze, piękne miasto. Pamiętam taką podróż z dzieciństwa do Gdańska, z rodzicami byliśmy przy Neptunie. Urzekło mnie to, było w tym coś magicznego. Myślę, że to miejsce mnie przyciągnęło.
Karolina Arczewska-Wincenciak: - Mieszkamy teraz w Śródmieściu na ulicy Dobrej, z bardzo dobrym widoczkiem na Motławę. Mamy blisko na bastiony, gdzie chodzimy na spacery. Bardzo mi to miejsce odpowiada.
Marcin Wincenciak: - Jest tam cisza, spokój, a jednocześnie jest bardzo blisko do głównych atrakcji.
Karolina Arczewska-Wincenciak: - Tak się złożyło, że kiedy przeprowadziliśmy się na początku 2021 z Zaspy, to już wtedy dostałam umowę o pracę w Akademii Muzycznej. Tam się zaczęła moja przygoda pedagogiczna, którą odkryłam, to jest też celem moim w życiu. Więc mam bardzo blisko do pracy.
Ślub Karoliny i Marcina odbył się w altanie w Parku Oliwskim. Było to zaraz po zakończeniu pandemii, właściwie do ostatniej chwili nie było wiadomo, czy się uda zrobić przyjęcie weselne.
Karolina Arczewska-Wincenciak: - Ten park był dla nas ważny, bo na początku naszej znajomości chodziliśmy tam na spacery, na randki. I wymarzyliśmy sobie, żeby było to na świeżym powietrzu. Pamiętam, że w tej altanie śpiewałam kiedyś koncert i bardzo mi się spodobało. Było bardzo romantycznie.
Oboje występują na scenach, śpiewają i tworzą swoje autorskie projekty. Karolina uwielbia musical, Marcin tworzy niszową, bardzo klimatyczną muzykę.
Karolina Arczewska to wokalistka, pieśniarka, interpretatorka, ale też aktorka scen muzycznych, wykładowczyni śpiewu na specjalności Musical w Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku. Występowała na deskach Teatru Muzycznego w Gdyni, Teatru Wybrzeże w Gdańsku, Teatru na Plaży w Sopocie, Teatru Muzycznego w Łodzi, Teatru Zielony Wiatrak, Centrum Kultury w Gdyni, Uckermarkische buhnen w Schwedt, Mandel Cultular Centre w Tel Avivie czy Kalinowego Serca w Warszawie.
Marcin Wincenciak tworzy pod pseudonimem Vincent. Jego muzyka to minimalistyczny, alternatywny pop, składający się głównie z delikatnie brzmiącego pianina, ciepłego wokalu, rozbudowanych wokaliz i syntezatorów.
Marcin Wincenciak: - Cały czas kontynuuję swoją drogę muzyczną. Poszukuję swojego miejsca w swoim świecie. Tworzę w naszym mieszkaniu, mam swoje stanowisko, komputer, głośniki, fortepian i tam powstają moje kompozycje. Zobaczymy jak to się wszystko rozwinie.
Karolina Arczewska-Wincenciak: poznaliśmy się na koncercie, miałam zaśpiewać z zespołem, w którym śpiewał też Marcin. Polubiliśmy też śpiewać razem. Śpiewaliśmy razem na promach zarobkowo, jakieś dwa lata. Przerwała to pandemia. To była fajna praca, ale już nie wróciła.
Mówi również o swoim nowym projekcie "Być jak Barbra S". To musicalowa opowieść o marzeniach. Scenariusz napisał gdańszczanin Mariusz Babicki. To opowieść o moich wzlotach i upadkach artystycznych, w kontekście wielkiej kariery Barbra Streisand.
Obejrzyj całą rozmowę z Karoliną Arczewską-Wincenciak i Marcinem Wincenciakiem, gdańszczanami z wyboru, ludźmi, którzy o Gdańsku mówią z nieukrywaną fascynacją i miłością. Karolina często powtarza, że wybrali dobrze i nigdzie się stąd nie ruszą.