- Nie lada wyzwanie, robota gigantyczna, szereg świetnych pomysłów przekładowych i błyskotliwych rozwiązań - takimi słowami skomentował „Duszny kraj” - pierwszą polskojęzyczną antologię tekstów Boba Dylana, ceniony krytyk literacki i tłumacz Jerzy Jarniewicz.
A poeta i publicysta Piotr Bratkowski z uznaniem dodaje: - Tłumacząc poezję, dla której w polszczyźnie zasadniczo nie ma dobrego wzorca, niezwykle łatwo omsknąć się w fałsz. Starać się o zabawność, tam gdzie pasuje powaga. Łobodziński zręcznie te pułapki omija.
Autorem tak chwalonego „Dusznego kraju” jest Filip Łobodziński - iberysta, dziennikarz, muzyk i tłumacz z angielskiego, francuskiego, hiszpańskiego, katalońskiego, portugalskiego oraz ladino. Zasłynął najpierw przekładem piosenek Boba Dylana zebranych we wspomnianym tomie, następnie - w tym roku - jego książki, zatytułowanej „Tarantula” (w oryginale oficjalnie ukazała się w 1971 roku).
To powieść, w której - podobnie jak w tekstach piosenek, Dylan bierze na warsztat rozmaite amerykańskie mity, wątki z ballad i opowieści ulicznych. Przy okazji przepuszcza je jednak przez strumień świadomości, rozbijając je ironią, parodią i śmiechem.
Robota jest to, wydawałoby się, karkołomna, i być może dlatego nikt nigdy wcześniej nie odważył się przetłumaczyć powieści na język polski. I być może też dlatego, że ten legendarny wokalista, pisarz i poeta stał się w pewien sposób nietykalny, z powodu swoich wybitnych osiągnięć - kilka razy był wyróżniany Nagrodą Grammy, za piosenkę do filmu „Cudowni chłopcy” w reż. Curtisa Hansona został uhonorowany Złotym Globem oraz Oscarem, w 2008 roku dostał specjalną nagrodę Pulitzera, a wreszcie, jakby tego było mało - w październiku 2016 roku otrzymał literacką Nagrodę Nobla, za stworzenie nowych form poetyckiej ekspresji.
Tymczasem Filip Łobodziński nie tylko podjął się sztuki przekładu twórczości artysty z takimi dokonaniami, co już samo w sobie mogło być ryzykownym posunięciem, ale jeszcze zrobił to świetnie. W polskim tłumaczeniu nie dość, że wiernie oddaje klimat i emocje oryginału amerykańskiego noblisty, to wzbogaca tekst o skojarzenia typowo „nasze”, niejednokrotnie bardzo aktualne. Dzięki temu odsłania w tej eksperymentalnej prozie dodatkowe pokłady interpretacyjne.
O tym, jak udało mu się tego dokonać, co sprawiało mu szczególną trudność, na co musiał uważać, a co go rozbawiło i stanowiło najprzyjemniejszą część pracy; a także o tym ile w polskim przekładzie Boba Dylana zostało z Boba Dylana - tłumacz opowie we wtorek, 24 kwietnia, w sieni Instytutu Kultury Miejskiej (Gdańsk, ul. Długi Trag 39/40). Będzie to także okazja, by zapoznać się z przykładami - autor przeczyta fragmenty z obu książek.
Spotkanie poprowadzą Artur Burszta i Aleksandra Olszewska z Biura Literackiego we Wrocławiu - odbywa się ono w ramach cyklu „Stacja nowa książka” Biura Literackiego i będzie zapowiedzią wrześniowego festiwalu „Stacja Literatura 23”). Podczas wydarzenia będzie można kupić obie książki: „Tarantulę” i „Duszny kraj”, w okazyjnych cenach.
Początek o godz. 19.30. Wstęp wolny.