Podzielone narody i wspólnoty lokalne
Piotr Grzelak, zastępca prezydenta Gdańska podkreślił, że w tym wyjątkowym dniu “stajemy, jak co roku pod biało-czerwoną, stajemy razem jako polska wspólnota”.
- Współczesny świat niesie ogrom wyzwań i poważnych zagrożeń. Wśród nich jednym z najniebezpieczniejszych jest proces, który niezależnie od miejsca na globie, trapi środowiska lokalne, narody i wspólnoty międzynarodowe. Tym procesem jest podział na coraz bardziej rozłączne zbiory, które w coraz mniejszym stopniu posiadają część wspólną. Powstają równoległe światy, zbiory wartości i przekonań, bańki, które zamiast poszukiwać elementów wspólnych karmią się antagonizmem - mówił Piotr Grzelak.
Dodał, że ten proces dotyka również często nas - Polaków.
Biało-czerwona ma łączyć
- Nierzadko niezdrową radość przynosi upraszczanie rzeczywistości i dopasowywanie tez do wcześniej założonego obrazu drugiej strony społeczno-politycznego stołu. Tym ważniejszy staje się moment, gdy stajemy wspólnie, złączeni pod biało-czerwoną. Stanowi ona zbiór, który włącza. Włącza bez względu na poglądy polityczne i wyznawaną religię. Włącza mieszkańców małych wsi i dużych miast, wschód i zachód, liberałów i konserwatystów - dodał Piotr Grzelak.
Historia Góry Gradowej. Rozmowa z Janem Danilukiem i Krzysztofem Kucharskim
- Za preambułą do konstytucji: włącza nas naród polski, czyli wszystkich obywateli Rzeczypospolitej, “zarówno wierzących w Boga, będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i nie podzielających tej wiary, a te uniwersalne wartości wywodzących z innych źródeł” - przypomniał zastępca prezydenta Gdańska.
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z OBCHODÓW ŚWIĘTA FLAGI NARODOWEJ NA GÓRZE GRADOWEJ:
Piotr Grzelak podkreślił, że pod biało-czerwoną flagą “jesteśmy równi w prawach i powinnościach wobec dobra wspólnego, wobec Polski”. - Nie zawłaszczajmy tej flagi. Dbajmy o ten fundament naszej wspólnej wspólnoty - zaapelował.
Salwa karabinowa razy trzy
Spośród przedstawicieli samorządu, w uroczystości wciągnięcia flagi państwowej na najwyższy maszt w Gdańsku, uczestniczyła Beata Dunajewska, przewodnicząca klubu radnych "Wszystko dla Gdańska" w Radzie Miasta Gdańska. Wydarzeniu przyglądało się kilkudziesięciu mieszkańców miasta, wśród nich rodziny z dziećmi, oraz turyści.
Po wciągnięciu flagi członkowie grupy rekonstrukcyjnej ze Stowarzyszenia Garnizon Gdańsk oddali trzy salwy karabinowe. Miłośnicy dawnego Gdańska zakrzyknęli też: "Wiwat Rzeczpospolita", "Wiwat Gdańsk", "Wiwat król".