Bez celnego strzału
W porównaniu z poprzednim meczem w Lechii zabrakło Conrado i Ivana Żelizko, których wyeliminowały żółte kartki. Ich miejsce w wyjściowej jedenastce zajęli Miłosz Kałahur i Tomasz Neugebauer. Od początku mecz zaczęli też Bujar Pllana i Anton Carenko.
Lechia przed meczem miała ledwie 10 punktów i zajmowała przedostatnie siedemnaste miejsce w tabeli ekstraklasy. Korona miała 15 punktów, co dawało czternaste miejsce.
Piłkarze obu zespołów od początku sporo biegali wszerz i wzdłuż, podawali, ale podbramkowych akcji i strzałów brakowało. Strzałów w pierwszej połowie łącznie było osiem, ale celnych ani jednego.
- Jak nie ma strzałów, to nie ma bramek - słusznie zauważył w przerwie spotkania Miłosz Kałahur odpowiadając na pytanie reportera Canal+, co ze skutecznością.
Korona atakuje
Po zmianie stron za atakowanie wzięli się gospodarze.
W 49. minucie wrzutka z narożnika boiska Marcela Pięczka, piłkarze Lechii pilnowali wszystkich oprócz Pau Resty, do którego poleciała piłka. Hiszpan na szczęście dla Biało-Zielonych główkował obok bramki.
Groźniej pod bramką Lechii było w 52. minucie. Pięczek wgrywał z rzutu wolnego, Strzelał Resta, ale odbił Bohdan Sarnawski, potem jeszcze dobijali Resta i Dominik Zator, których zablokowano a na koniec Resta uderzył nad poprzeczką.
Najbliżej zdobycia gola w Lechii był Bohdan Wjunnyk, który w 66. minucie z prawej strony kopnął tuż obok słupka po dobrym podaniu Carenki.
Sarnawski broni raz za razem
Korona nadal była w natarciu. Świetne długie podanie przez prawie całe boisko. Martin Remakle wyprzedził obrońców Lechii, wpadł w pole karne, przejął piłkę i strzelił ostro po ziemi. Sarnawski znakomicie wybronił do boku.
Sarnawski bronił jeszcze w 88. minucie i w 89., gdy wybił strzał Adriana Dalmau a chwilę później uderzenie Dawida Błanika zablokował Dominik Piła.
Sarnawski już w doliczonym czasie wykopnął daleko przed siebie, w pole karne gospodarzy, tam jednak piłki nie zdołał opanować Maksym Chłań.
W całym meczu więcej Biało-Zieloni oddali o połowię więcej strzałów mniej od gospodarzy
- strzały: 7-15
- strzały celne: 1-4
Przerwa na reprezentacje
Lechia jest przedostatnia w tabeli, ale jeszcze dziś może ją wyprzedzić Śląsk Wrocław, który podejmuje Górnika Zabrze. Musi jednak wygrać. Początek tego spotkania o godz. 20.15.
W rozgrywkach ligowych nastąpi przerwa na reprezentacje. Lechia kolejny mecz o punkty w ekstraklasie zagra u siebie 23 listopada (sobota) z Pogonią Szczecin.
Korona Kielce - Lechia Gdańsk 0:0
Żółte kartki: Trojak, Remacle (Korona) oraz Kapić, Wjunnyk, Sezonienko, Kałahur (Lechia)
Korona: Xavier Dziekoński - Dominick Zator, Miłosz Trojak, Pau Resta, Marcel Pięczek, Konrad Matuszewski - Wiktor Długosz (62' Dawid Błanik), Martin Remacle,, Yoav Hofmeister, Mariusz Fornalczyk (76' Pedro Nuno) - Jiewgienij Szykawka (83' Adrian Dalmau)
Lechia: Bohdan Sarnawśkyj - Dominik Piła, Bujar Pllana, Elias Olsson, Miłosz Kałahur - Tomasz Wójtowicz, Tomasz Neugebauer (78' Louis D'Arrigo), Anton Carenko (87' Karl Wendt), Rifet Kapić, Maksym Chłań - Bohdan Wjunnyk (72' Kacper Sezonienko)