W dniu 31 października 2018 r. Kościół Św. Mikołaja w Gdańsku został zamknięty w obawie przed grożącą mu katastrofą budowlaną. Na sklepieniu w nawie południowej, a także na filarach pojawiły się pęknięcia, które powiększały się. Ówczesny przeor klasztoru musiał podjąć trudną decyzję o zamknięciu obiektu.
Już wówczas wskazywano, że przyczyna problemów znajduje się w gruncie pod kościołem. Teraz podczas spotkania na Politechnice Gdańskiej, gdzie szerokiemu gronu zaprezentowano wyniki pierwszego etapu badań ekspertów można było usłyszeć, że tak właśnie jest, choć przyczyny niestabilności Bazyliki są złożone.
- Przyczyną osiadań dwóch filarów, które powodują uszkodzenia sklepień są zmiany struktury gruntu w obrębie Bazyliki. To jest jedna z głównych przyczyn. Następnym etapem, po wybudowaniu rusztowania, będą badania materiałowe i geometryczne sklepień - mówi dr inż. Tomasz Majewski, koordynator prac zespołu badawczego. - Na chwilę obecną naszym priorytetem jest sklepienie, bo ono jest w najgorszym stanie. Stemplujemy je, będziemy je badali, wzmocnimy je i wtedy przystąpimy do rozwiązywania pozostałych problemów.
Do lutego 2020 r. eksperci chcieliby skończyć prace związane z pełną diagnostyką sklepień i filarów, a także opracować koncepcję rozwiązania projektowego i wzmocnienia elementów kościoła.
Obecnie w Kościele Św. Mikołaja prowadzone są pomiary wilgotności i zasolenia murów, żeby określić rozkład wilgoci na grubości i wysokości murów. Wyniki będą poddane analizie i na tej podstawie zostanie dobrany sposób izolacji fundamentów i odcięcia sposobu dopływu wilgoci do tych murów.
Następnym etapem - po wybudowaniu rusztowania - będę badania geometryczne sklepień. Prowadzona jest też na bieżąco obserwacja wieży kościoła.
- Jestem optymistycznym realistą. Uważam, że jako zespół zrobiliśmy wszystko, co było możliwe do zrealizowania od tego czasu - mówi dr inż. Maciej Niedostatkiewicz, prof. Politechniki Gdańskiej z Wydziału Inżynierii Lądowej i Środowiska. - Oczywiście może ktoś powiedzieć, że to można było zrealizować szybciej, że rusztowanie wsporcze mogło stać już wcześniej, że można było bardziej zaawansować prace związane z zabezpieczeniem sklepień i filarów. Ja się z tym, jako inżynier, całkowicie zgadzam, ale przy takim drobnym założeniu, że te prace prowadzone byłyby w obiekcie, który nie jest objęty ochroną konserwatorską i nie jest zabytkiem. A tu mamy bezspornie do czynienia z zabytkiem i to na skalę światową, dlatego każde działanie inżynierskie jest tutaj poparte bardzo poważnym rozpoznaniem o charakterze archeologicznym i to powoduje, że te prace troszeczkę spowalniają.
W sprawie tak ważnego zabytku pośpiech jest niewskazany - zaznaczono na spotkaniu - a kalendarz ekspertyz i badań rozpisany jest na kilka lat. Wśród zaplanowanych przez naukowców działań jest m.in. monitoring laserowy, który już po zakończeniu prac remontowych stanie się docelowym systemem monitorowania stanu budynku kościoła.
- Obiekt jest wyłączony z użytkowania, co potwierdza, że jest on w złym stanie technicznym. Są widoczne pęknięcia, które mogą przyczynić się do pewnych problemów eksploatacyjnych w przyszłości. Zbadanie stanu technicznego Bazyliki rokuje dobrze, może uda się w ciągu pół roku, może wcześniej, wzmocnić ją i przekazać do użytkowania - powiedział Dariusz Mikielewicz, prorektor ds. organizacji i rozwoju Politechniki Gdańskiej.
Obecna na spotkaniu prezydent Aleksandra Dulkiewicz zapewniła o stałej woli Miasta wspierania dominikanów w ratowaniu tej ważnej dla Gdańska zabytkowej świątyni.
- W remoncie Kościoła Św. Mikołaja uczestniczymy od samego początku zarówno w sposób finansowy, taki jaki jest potrzebny, bo wszystko dzieje się na wniosek klasztoru ojców dominikanów. Już w ubiegłym roku i w tym roku przekazaliśmy kilkaset tysięcy złotych na różnego rodzaju ekspertyzy i prace. Jesteśmy w ciągłym kontakcie z ojcem przeorem i jesteśmy do dyspozycji - powiedziała Aleksandra Dulkiewicz.
Czytaj też: Pierwsze odkrycia pod Bazyliką św. Mikołaja. Zamiast drewnianych pali - kamienne fundamenty
- Myślimy o jakimś terminie, w którym będzie możliwe udostępnienie naszej Bazyliki i mamy tutaj wstępną i bardzo szeroką jeszcze datę, która dotyczy pierwszej połowy przyszłego roku. Nastąpi to jednak na pewno nie wcześniej niż w marcu 2020 roku - mówi o. Michał Osek, przeor gdańskiego klasztoru dominikanów.
Przeor Osek zastrzega jednak, że będzie to tylko częściowe udostępnienie kościoła tzn. tylko w niedziele i tylko w nawach środkowej i północnej świątyni. Mogłyby się tu wtedy odbywać wszystkie niedzielne msze odprawiane teraz przez ojców dominikanów gościnnie w sąsiednich kościołach: Św. Katarzyny, Św. Jana i Kaplicy Królewskiej.
Zobacz wideo z października 2018 r.: