Ostatnie nawalne deszcze, jakie nawiedziły Gdańsk i Pomorze, huraganowe wiatry siejące spustoszenie w całym kraju czy piekielne upały w południowej Europie pokazują, że zmiany klimatyczne wywołane m. in. spalaniem paliw kopalnych to nie science fiction, lecz ponura rzeczywistość. Ale nie jesteśmy na nią jeszcze skazani. Zmiany można powstrzymać, przechodząc np. na zieloną energię.
Taka zielona rewolucja dzieje się obecnie w Gdańsku. Do floty Gdańskich Autobusów i Tramwajów wchodzą właśnie najbardziej ekologiczne na świecie autobusy, w pełni zeroemisyjne, zasilane zielonym wodorem pojazdy NesoBus - produkowane w Świdniku przez Grupę Polsat Plus.
Pierwszy gdański autobus na wodór
- To historyczny moment dla Gdańska. Z jednej strony otwieramy ogólnodostępną stację wodorową, a z drugiej prezentujemy 4 nowe autobusy napędzane zielonym wodorem. Ponad 2 lata temu powiedzieliśmy, że nie chcemy więcej w naszej flocie nowych autobusów które będą wysokoemisyjne dlatego też konsekwentnie naszą flotę autobusową zmieniamy. Mamy już 21 autobusów elektrycznych, dzisiaj dołączają pierwsze 4, a do połowy września kolejnych 6 autobusów napędzanych wodorem - mówiła prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz podczas oficjalnego otwarcia stacji w czwartek, 25 lipca.
Zielona elektrownia na kołach
Para - buch! Koła - w ruch! Lecz wcale nie powoli i wcale nie ociężale. NesoBus to nie lokomotywa, ale z jego rury wydechowej faktycznie bucha najczystsza para wodna, lub kapie destylowana woda. Jak wyjaśniła podczas otwarcia stacji Katarzyna Piec, członek Zarządu PAK PCE - Polski Autobus Wodorowy, tyle właśnie pozostaje z procesu łączenia wodoru z tlenem, który zachodzi w instalacji autobusu, emitując znaczną ilość energii, wystarczającą do napędzania silnika pojazdu oraz akumulowania jej.
Wodór do tej małej elektrowni na kołach wyprodukowany został przy użyciu energii elektrycznej pochodzącej ze źródeł odnawialnych i tankowany jest do autobusów na pierwszej w Gdańsku i czwartej w Polsce stacji wodorowej, zbudowanej na miejskiej działce przy ul. Jabłoniowej. Tlen, potrzebny do syntezy z wodorem, zasysany jest do instalacji wraz z powietrzem. Należy dodać, że z powietrzem nie pierwszej czystości, bo pozyskiwanym w ruchu miejskim, wraz ze spalinami innych pojazdów. Przed połączeniem z wodorem powietrze jest oczyszczane za pomocą filtrów mechanicznego i chemicznego. Stąd nazwa pojazdu. Neso to skrót od słów: nie emituje spalin, oczyszcza.
Pomyślne testy
Zanim do miasta trafiły pomalowane już w gdańskie barwy wodorowe autobusy, jeden z takich pojazdów przechodził od początku kwietnia intensywne testy.
- Był to czas dobrej i owocnej współpracy, zarówno dla nas, jak i naszego partnera - mówi Piotr Borawski, zastępca prezydent Gdańska ds. mobilności i bezpieczeństwa. - Kierowcy oraz służby GAiT zapoznali się i sprawdzili funkcjonowanie pojazdu wodorowego na gdańskich trasach. W tym czasie z obsługi i jazdy autobusami wodorowymi przeszkolonych zostało łącznie 80 kierowców. Ścisła współpraca z producentem umożliwiła także, już na tym etapie, optymalizację ustawień systemowych, a także procesów logistycznych, w tym tankowania oraz zagadnień związanych z serwisowaniem pojazdów.
Docelowo wszyscy kierowcy GAiT (około 500) zostaną przeszkoleni, by móc prowadzić nowe pojazdy. Wśród już przeszkolonych i testujących pierwszy autobus był Łukasz Siatkowski, który przez ostatnie 14 lat jeździł w GAiT zarówno dieslami, jak i elektrykami, a przez ostatnie 3 miesiące codziennie wodorowcem.
- Szkolenie z całej obsługi pojazdu trwało raptem kilka godzin - opowiada kierowca. - Bo wszystko wewnątrz jest zaprojektowane bardzo intuicyjnie. Ale są drobne rzeczy, jakimi różni się ten autobus od tych, którymi jeździłem wcześniej. Jest podwyższony, bo pod dachem są pojemniki na wodór, więc jest najwyższy w całej bazie. Ponadto nie zostało w nim ograniczone przyśpieszenie, jak w elektrykach, które jeżdżąc tylko na bateriach, muszą oszczędzać energię. Ten autobus jest bardzo żwawy. Największą nowością, której musieliśmy się nauczyć, jest odzyskiwanie energii.
Polega to na tym, że gdy kierowca zwalnia pedał hamulca, autobus generuje prąd, ładując baterie. Autobus może więc jeździć bezpośrednio na energii powstałej z syntezy wodoru i tlenu lub z ładowanych w czasie jazdy baterii - kilkadziesiąt kilometrów.
- Generalnie autobusy w obsłudze są bardzo podobne. Niektórzy kierowcy mają obawy, że nie zdołają obsłużyć tego pojazdu, ale to jest bardzo nieuzasadnione, bo wszystko jest tu bardzo proste. Jest świetny system kamer. Bardzo przejrzyście widać manewr cofania. Każdy z łatwością mógłby go cofać, nie mając nawet prawa jazdy, bo wszystko bardzo dobrze widać.
Kierowca opowiada, że nie wszyscy pasażerowie wsiadając do wodorowca, poznawali, że jest to inny autobus. Ale ci co rozpoznawali, pozytywnie komentowali i robili zdjęcia lub kręcili filmiki.
Jak dodaje Łukasz Siatkowski, autobus przez trzy miesiące testów bardzo się sprawdził. - Nie było żadnych usterek i problemów - podsumowuje kierowca.
Najem z pełną obsługą serwisową
Wodorowce użytkowane będą przez spółkę GAiT przez 10 lat, w ramach długoterminowej umowy najmu, wraz z ich pełną obsługą serwisową. Gotowe do jazdy, zatankowane zielonym wodorem autobusy będą podstawiane codziennie na teren zajezdni autobusowej GAiT oraz odbierane przez wykonawcę umowy po zakończeniu pracy. Serwis w ramach umowy dzierżawy obejmuje m.in: obsługę techniczną (przeglądy codzienne i okresowe), naprawy eksploatacyjne wraz z częściami, naprawy komponentów, które uległy awarii w trakcie eksploatacji autobusów, naprawy powypadkowe, czy będące następstwem wandalizmu oraz czynności związane z aktualizacją bądź zmianą oprogramowania, a także sprzątanie i mycie pojazdów.
Wymagany gwarantowany zasięg autobusu NesoBus to 330 km na jednym tankowaniu. Długości zadań całodziennych w Gdańsku wynoszą średnio około 250 km, autobusy wodorowe będzie więc można spotkać na wszystkich trasach.
Czas tankowania autobusu to około 15 minut, zaś samochodu osobowego (pierwszy taki już korzysta ze stacji w Gdańsku) to 3-4 minuty, a zasięg około 650 km.
Komfortowe i bezpieczne
Zgodnie ze standardami obowiązującymi w gdańskiej komunikacji miejskiej, nowe pojazdy przystosowane są do potrzeb osób z niepełnosprawnościami i osób podróżujących z wózkami dziecięcymi. Pojazdy wyposażone są w systemy monitoringu i klimatyzacji. W autobusach zamontowane zostały także gniazda USB oraz zautomatyzowane defibrylatory zewnętrzne AED. Pojazdy wyposażone są również w system liczenia pasażerów. Co ciekawe, producent dostosował pojazdy do wszystkich gdańskich wymogów, uwzględniając również wszystkie uwagi testujących autobus kierowców, jak np. otwieranie kabiny kierowców w innym miejscu niż w wersji testowej.
10 nowoczesnych autobusów z napędem wodorowym dołączy do gdańskiej floty
Wodorowym nad wodę
Cztery z nowych autobusów rozpoczną stałą pracę na gdańskich liniach już w poniedziałek, 29 lipca. Kolejnych sześć dołączy do nich do 12 września.
Próba generalna odbyła się w weekend: 27 - 28 lipca, kiedy to było można dojechać nimi, bezpłatnie, do czterech nadmorskich miejsc, w ramach akcji „Wodorowym nad wodę”.
I tak, specjalna linia 1H2 woziła pasażerów na Wyspę Sobieszewską, linia 2H2 - na Westerplatte, linia 3H2 - na gdańskie molo, a linią 4H2 można było dojechać na plażę w Jelitkowie (rozkłady jazdy na stronie: www.gait.pl.).
29 i 30 lipca, już w ruchu liniowym, autobusy wodorowe będzie można spotkać na liniach: 156, 130, 110. We wtorek, 31 lipca nowe autobusy obsługiwać będą linie: 213, 156, 130 i 110; 1 sierpnia - linie: 113, 130, 110; 2 sierpnia - linie: 156, 130, a 3 i 4 sierpnia - linie: 115 i 130. Potem pojawiać się będą na kolejnych gdańskich trasach.