Obradujący w Warszawie przewodniczący zarządów regionów i sekretariatów branżowych Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” zdecydowali, że związek zawiesi udział swoich przedstawicieli w pracach Rady i Rady Historycznej ECS. Związkowcy krytycznie oceniali fakt, że Rada ECS odrzuciła propozycje ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego. Resort proponował przywrócenie cofniętej wcześniej części rządowej dotacji (3 mln zł), w zamian za zwiększenie udziału ich przedstawicieli we władzach tej instytucji. Minister Gliński chciał też utworzenia niezależnej struktury w ECS, która nosiłaby imię Anny Walentynowicz.
Rada ECS, władze Gdańska i wiele osób ze świata nauki i kultury uznało to za ingerencję w niezależność ECS. Odrzuceniu propozycji towarzyszyły społeczne zbiórki pieniędzy, które miały pokryć starty związane z obcięciem ministerialnej dotacji. Uzbierano ponad 6 mln zł. Dodatkowo dotacje dla ECS zapowiedziały Gdańsk, Kraków, samorząd województwa pomorskiego i wielkopolskiego. 2 lutego podczas nadzwyczajnego posiedzenia Rada ECS, odrzucając propozycje resortu kultury, przyjęła w głosowniu specjalną uchwałę. Z 9 obecnych na spotkaniu osób tylko jedna (przedstawieciel ministra) wstrzymała się od głosu, 8 osób zagłosowało "za". Co ciekawe przeciwko ministerialnej propozycji był też przedstawiciel NSZZ Solidarność w Radzie Roman Gałęzewski.
Teraz związkowcy uznali, że "spór toczący się wokół finansowania Europejskiego Centrum Solidarności za element prowadzonej przez obecną opozycję kampanii wyborczej i jest kolejnym dowodem na upolitycznienie tej instytucji":
Z przykrością trzeba stwierdzić, że Centrum czynnie uczestniczy w politycznym sporze. I w tym kontekście trzeba też przywołać bulwersujące ekscesy z zakłócaniem ubiegłorocznych obchodów rocznicy podpisania porozumień sierpniowych. To w naszej ocenie zaprzeczenie idei, która legła u podstaw powołania Centrum
– napisał w liście do dyrektora ECS Basila Kerskiego Piotr Duda, przewodniczący związku.
Czytaj też: Rada ECS odrzuciła propozycję ministerstwa kultury, tłumy zwiedzały wystawę
Pełniąca obowiązki prezydenta Gdańska apeluje jednak o dialog w gronie założycieli ECS. Oświadczenie w tej sprawie wraz z listem do Piotra Dudy opublikowała na swoim facebookowym profilu:
Ze smutkiem przyjęłam list z informacją, że NSZZ Solidarność zawiesił udział w Radzie i Kolegium Europejskie Centrum Solidarności I European Solidarity Centre. Trudno mi zgodzić się z opinią, że ECS to instytucja, która zamiast łączyć - dzieli. Szczególnie dotkliwe jest stwierdzenie, że NSZZ jest "jedynym depozytariuszem (...) swojego dziedzictwa". Urodziłam się w 1979 i nie mogę pamiętać osobiście Sierpnia '80. Takie wydarzenia jak Grudzień '70, Sierpień i wybory 1989 są jednak także moim dziedzictwem, tak samo jak wszystkich Polek i Polaków, którym bliska jest idea Polski wolnej i demokratycznej.
Apeluję zatem do NSZZ "Solidarność" i przewodniczącego Piotra Dudy, żebyśmy zamiast wymieniać kolejne listy, usiedli do dialogu w gronie założycieli ECS. Chcę dowiedzieć się, jaki jest Państwa punkt widzenia oraz przedstawić własny.
Wierzę w dialog oparty na otwartości, szacunku i zaufaniu.
Poniżej pełna treść listu Aleksandry Dulkiewicz do Piotra Dudy:
