• Start
  • Wiadomości
  • Adamowicz: uderzenie w Wałęsę to uderzenie w miliony Polaków

Adamowicz: uderzenie w Wałęsę to uderzenie w miliony Polaków

Prezydent Gdańska tłumaczy, dlaczego nie będzie oglądał akt TW „Bolka” w siedzibie IPN i dlaczego gdańskie lotnisko im. Wałęsy pozostanie przy jego imieniu. Apeluje też o chrześcijańskie wybaczenie.
25.02.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Jak prezydent z prezydentem. Nz. podczas uroczystości wręczenia Nagrody im. Lecha Wałęsy, którą 29 września 2013 r. otrzymał Michał Chodorkowski. Uroczystość zbiegła się z urodzinami Wałęsy.

Sebastian Łupak: Czy pan prezydent będzie oglądał w gdańskim oddziale IPN akta TW „Bolka” z domu Kiszczaka?

Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz: Nie interesuje mnie to, nie chcę tego dotykać. To były ponure czasy. Tym może się emocjonować ktoś, kto nie przeżył tamtych czasów, kto nie zna ich z własnego doświadczenia. Dla młodych to może być ciekawostka. Ale dla takich jak ja, którzy pamiętają ponure czasy PRL, to jest nieprzyjemne, od tego się ucieka. Nie chcę się w tym grzebać. Nie przyniosłoby mi to żadnej satysfakcji intelektualnej.

Szybko i łatwo przychodzi niektórym obwinienie Wałęsy, określenie go chciwym, bezwzględnym kapusiem”. Oni już te akta widzieli...

- Pamiętajmy, że oprócz wszystkiego jest jeszcze nasza wiara. Każdy ma prawo do błędu, każdy ma prawo do wybaczenia. Jak słusznie mówi Kościół, „wybaczenie jest większe niż sprawiedliwość”. Dziwi mnie to, że ci, którzy mają usta pełne słów o Panu Bogu, dziś z taką łatwością „kamienują” Wałęsę i sprawia im to nawet jakąś psychiczną przyjemność. Nie dają najlepszego świadectwa własnym przekonaniom religijnym.

Prezydent Gdańska nie wierzy w materiały SB?

- Nikt nie wyszedł z komunizmu z czystym bilansem. Ten, kto dziś chce „kamienować" Wałęsę, widocznie jest ignorantem i ne zna sytuacji w grudniu roku 1970, i w ogóle w latach 70. Lech Wałęsa nie ukrywał, ale też nie epatował opinii publicznej faktem, że był przesłuchiwany nie raz przez Służbę Bezpieczeństwa, był nagabywany, męczony i różne kwity podpisywał. Ale jego późniejsze zachowanie w Wolnych Związkach Zawodowych, w Sierpniu 1980 i w stanie wojennym, to są jego niezaprzeczalne zasługi dla Polski. W konfrontacji z nimi, te kontakty z SB w latach 70. są niczym. Na tej samej zasadzie agentem austro-węgierskim był marszałek Józef Piłsudski. Historia Polski, skomplikowana i złożona, pełna jest trudnych, dramatycznych biografii Polaków. Najważniejszy jest bilans, a w przypadku Wałęsy jest on pozytywny. Ci, którzy go atakują, chcą nie tylko zniszczyć Wałęsę, ale też nasz dorobek ostatnich 25 lat, obrzydzić Polakom III RP. To próba dobicia Wałęsy na oczach społeczeństwa, sponiewierania nie tylko jego, ale też i nas. Bo uderzenie w niego, jest jednocześnie uderzeniem w biografie milionów Polaków, którzy byli zaangażowani w ruch Solidarności.

Czy miasto Gdańsk zamierza zmienić imię lotniska im. Lech Wałęsy, co proponuje PiS? Może rzeczywiście Dywizjonu 303? 

- Lech Wałęsa był, jest i będzie patronem lotniska. Jest marką Gdańska i Polski, jest najbardziej znanym gdańszczaninem na świecie, a ci, którzy zgłaszają żądania zmiany nazwy, są niepoważni, i to jest najdelikatniejsze ich określenie. W Paryżu jest lotnisko de Gaulle’a, w Waszyngtonie - Ronalda Reagana, w Nowym Jorku - JFK, w Tel Awiwie Ben Guriona; a więc lotniska noszą imiona osób kluczowych dla tych krajów. I podobnie jest w Gdańsku. Nie będzie więc żadnej zmiany nazwy!

TV

Grand Prix Jarmarku Bożonarodzeniowego 2024 przyznane