Obrona Poczty Polskiej w Gdańsku była jednym z pierwszych starć zbrojnych II wojny światowej. Atak na Pocztę rozpoczął się o godz. 4:45 równocześnie z ostrzałem Westerplatte. Placówki broniło 57 pracowników. Według instrukcji Sztabu Głównego Wojska Polskiego otrzymali rozkaz, by bronić placówki przez sześć godzin - wytrzymali czternaście. Kiedy o godz. 19 podjęto decyzję o kapitulacji, pierwszy z płonącego budynku wyszedł Jan Michoń, dyrektor poczty. Niósł białą flagę, ale został przez Niemców zastrzelony. Zaraz za nim wyszedł naczelnik poczty Józef Wąsik. Również zginął.
Jan Daniluk o tajemnicach obrony Poczty Polskiej w Gdańsku w 1939 roku
Pojmanych 38 pocztowców hitlerowcy postawili przed niemieckim sądem, który nie uznał ich za żołnierzy, odbierając w ten sposób szansę na ochronę konwencji międzynarodowej. Polaków bezprawnie skazano na śmierć, a miejsce rozstrzelania i pochówku utajniono.
- Mówię o tych wydarzeniach ze ściśniętym gardłem - powiedziała podczas uroczystości upamiętniających Monika Chabior, zastępca Prezydent Gdańska. - Mój najwyższy podziw budzi bowiem ich heroizm i poświęcenie. Gdy na Westerplatte walczyli żołnierze Wojska Polskiego, w obronie poczty stanęli listonosze, cywile rzuceni w otchłań okrutnej wojny. Wziętych do niewoli szykanowano i bito. Potem osądzano, mając za nic międzynarodowe konwencje, a nawet prawo Trzeciej Rzeszy.
Szczątki bohaterskich obrońców Poczty odnaleziono dopiero w sierpniu 1991 roku, przypadkowo, podczas prac budowlanych na Zaspie. We wspólnym grobie odkryto jednoznaczny dowód - obrączkę Franciszka Klinkosza, ekspedienta pocztowego z panieńskimi inicjałami jego żony i datą ich ślubu.
Ekshumowane szczątki ponownie pochowano na znajdującym się w pobliżu Cmentarzu - Pomniku Bohaterów „Zaspa”, gdzie spoczywają dziś także pomordowani kolejarze i celnicy z Szymankowa i działacze polscy Wolnego Miasta Gdańska zamordowani 1940 w Stutthofie, i gdzie odbywały się uroczystości.
Dopiero w 1998 roku - dzięki determinacji Dietera Schenka, niemieckiego policjanta i historyka, działacza Amnesty International (opublikował w Niemczech książkę “Poczta Polska w Gdańsku - dzieje niemieckiego zabójstwa sądowego”) - sąd krajowy w Lubece dokonał rewizji nadzwyczajnej procesu obrońców Poczty Polskiej w 1939 i uznał ją za zbrodnię sądową.
W Gdańsku, uroczystości w dzień 82 rocznicy rozstrzelania Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku, rozpoczęły się poranną mszą św. w intencji 38. zamordowanych oraz ich rodzin, odprawioną w parafii rzymskokatolickiej pw. św. Brygidy.
O godz. 17 przybyli goście zebrali się przy pomniku Bohaterów Zaspa w Gdańsku i odśpiewali hymn państwowy. Byli wśród nich członkowie Koła Rodzin Byłych Pracowników Poczty Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku, przedstawiciele środowisk kombatanckich, przedstawiciele Policji, Poczty Polskiej i Straży Pocztowej, władze Miasta Gdańska oraz młodzież. Wystawiono poczty sztandarowe i warty honorowe, a o patriotyczną oprawę muzyczną zadbała orkiestra Marynarki Wojennej. Złożono pod pomnikiem kwiaty i wieńce.
- Prawda i pamięć o popełnionej zbrodni – to jedna strona rozdziału tej gdańskiej historii - mówiła Monika Chabior, zastępca Prezydent Gdańska podczas uroczystości. - Ale ten rozdział ma też drugą stronę, na którą składają się wieloletnie starania na rzecz unieważnienia tamtego wyroku i rehabilitacji gdańskich pocztowców. W tym przypadku, wytrwałość jednego człowieka dopisała taki symboliczny epilog do wydarzeń sprzed 82 lat (...) Więzi pamięci wymagają ciągłego odnawiania. Trzeba wielu starań i cierpliwości, aby przeszłość przemawiała pełnym głosem, aby stała się czymś żywym. Zwłaszcza dla młodego pokolenia. Temu ma służyć powołane dwa lata temu Centrum Pamięci o Polakach z Wolnego Miasta Gdańska. Pamiętajmy więc, że tylko prawda może być źródłem pojednania. Prawda, która niczego nie upiększa, ale i nie pomija. Tylko taka prawda buduje zaufanie i dobre sąsiedztwo.
Chyląc dzisiaj głowy wobec odwagi i poświęcenia zamordowanych pocztowców, my gdańszczanie, opowiadamy się po stronie pamięci i prawdy.
W 1998 roku Rada Miasta Gdańska przyznała obrońcom Poczty Polskiej (łącznie 56 osobom) pośmiertnie tytuły honorowych obywateli Miasta Gdańska.