Obostrzenia są tak duże, że możliwe będzie jedynie złożenie wiązanek kwiatów przez przedstawicieli Gdańskiej Rodziny Katyńskiej, Związku Sybiraków, prezydent miasta Aleksandrę Dulkiewicz, przedstawiciela Rady Miasta Gdańska oraz Dowódcę Garnizonu Gdańsk.
Nie będzie orkiestry Morskiego Oddziału Straży Granicznej, ani Kompanii Reprezentacyjnej Marynarki Wojennej - jedynie werblista i sygnalista oraz posterunek honorowy. Zabraknie też pocztów sztandarowych, młodzieży, kombatantów, grup rekonstrukcyjnych. Nie zaproszono również żadnych innych gości.
Gdańsk od lat kultywuje pamięć o polskich ofiarach stalinizmu. W zbrodni katyńskiej wiosną 1940 roku Sowieci zamordowali prawie 22 tys. polskich obywateli wziętych do niewoli, głównie oficerów WP.
Symboliczną datą Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej jest 13 kwietnia. Inicjatorem upamiętniania ofiar zbrodni katyńskiej był przed laty śp. prezydent Paweł Adamowicz, którego rodzina pochodzi z Wilna i Wileńszczyzny. Co roku na Cmentarzu Łostowickim Miasto Gdańsk organizowało duże obchody 13 kwietnia - w ostatnich dwóch latach z powodu pandemii jest to możliwe jedynie na mniejszą skalę.
Uroczystość stanowi gest solidarności nie tylko wobec ofiar, ale także ich bliskich, którzy żyją pośród nas - co najmniej kilkanaście procent gdańskich rodzin wywodzi się z Kresów Wschodnich dawnej Rzeczpospolitej. W Gdańsku działa stowarzyszenie Rodzina Katyńska, a także Związek Sybiraków.
Nazwa “zbrodnia katyńska” pochodzi od wsi Katyń koło Smoleńska, na terytorium dzisiejszej Federacji Rosyjskiej. W pierwszej dekadzie kwietnia 1940 r. w tamtejszym lesie rozpoczęły się egzekucje polskich jeńców, przetrzymywanych wcześniej w obozie w Kozielsku. Trwały do połowy maja. Strzałem z pistoletu w tył głowy zamordowano tam ok. 4400 osób. Wykonawcą zbrodni byli funkcjonariusze NKWD. Rozkaz likwidacji polskich jeńców przyszedł prosto z Moskwy - decyzję podjął Stalin i jego najbliżsi współpracownicy. Ludobójstwa dokonano w ścisłej tajemnicy, Rosja nie przyznawała się do tego przez pół wieku, choć już w 1943 r. Niemcy znaleźli w lesie katyńskim tzw. doły śmierci, w których ukryto zwłoki.
Na zbrodnię katyńską składają się tak naprawdę różne miejsca egzekucji, oprócz lasu koło Katynia także:
- Charków na Ukrainie - wymordowanie ok. 3800 oficerów WP, jeńców obozu w Starobielsku
- Twer (d. Kalinin) w Rosji - 6300 jeńców obozu w Ostaszkowie, głównie policjantów i funkcjonariuszy KOP (w tym ponad 5,5 tys. szeregowych i podoficerów)
- Kijów, Charków i Chersoń na Ukrainie - w sumie 3435 zamordowanych
- Mińsk na Białorusi - 3870 zamordowanych (zwłoki najprawdopodobniej zakopano w Kuropatach)