Wtorkowe obchody rozpoczęto od odegrania hymnu państwowego oraz hymnu sybirackiego. Uczniowie VII Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku odczytali wiersze i fragmenty listów pisane do krewnych przez Polaków zesłanych na Sybir.
Kordian Borejko, Prezes Związku Sybiraków, podkreślał, że ważne jest zachowanie pamięci u przyszłych pokoleń o tym, co wydarzyło się przed 80 laty.
- Dziś, 17 września, obchodzimy 80. rocznicę ataku Związku Sowieckiego na nasz kraj i czwarty rozbiór Polski, na podstawie tajnego paktu Ribbentrop-Mołotow. Mamy to zapisane w naszej pamięci. Jako świadkowie historii, Sybiracy i członkowie Rodzin Katyńskich, byliśmy wówczas dziećmi. Ale nie potrafimy wymazać z naszego życia wielu lat syberyjskiego zesłania - męczenia nas głodem i nieludzkimi warunkami - przypominał Kordian Borejko. - W sześciu masowych deportacjach wywieziono 1,35 mln naszych rodaków, w tym około 140 tys. dzieci [...] Dziś, jako Związek Sybiraków, zostawiamy po sobie wiele znaków i miejsc pamięci o ofiarach sowieckich represji. Żywię nadzieję, że historia o zsyłkach w głąb Związku Sowieckiego zachowa się w pamięci i sercach rodaków. Taka jest nasza patriotyczna powinność.
Zastępca Prezydent Gdańska, Piotr Borawski, zwracał uwagę, że 17 września jest dniem skłaniającym do refleksji.
- To czas na głębsze zastanowienie się nad konsekwencjami wojny. To czas pytań - jaką lekcję należy wyciągnąć z czasów terroru i zbrodni? Dzisiejsza uroczystość to patriotyczna powinność - mówił wiceprezydent Borawski. - Dzisiaj świadomie budujemy mocny łańcuch pokoleń, związany z silnymi uczuciami wokół tysięcy nieznanych grobów na Wschodzie. Będziemy o nich pamiętać. Pamiętajmy też o zagrożeniach komunizmu i innych totalitarnych ideologii [...] Od XVIII wieku Sybir był miejscem kaźni dobrych synów i córek Polski, zapełniali go uczestnicy powstań przeciwko caratowi, spiskowcy, którzy nie mogli się pogodzić z niewolą naszego kraju. Sybir to symbol cierpienia, ale też odwagi i wytrwałości matek i ojców, którzy zrobili wszystko, aby ich dzieci przetrwały i wróciły do kraju.
Podczas uroczystości Związek Sybiraków wręczył odznaczenia czterem osobom za zasługi dla tego Związku: mjr Waldemarowi Kowalskiemu, Hannie Śliwie-Wielesiuk, prof. Czesławowi Stopie i Maciejowi Kukli.
Obecny na uroczystości metropolita archidiecezji gdańskiej, Sławoj Leszek Głódź, odmówił modlitwę w intencji sowieckich ofiar, a przedstawiciele Wojska Polskiego oddali salwę honorową i odczytali apel poległych.
Agresja ZSSR na ziemie II Rzeczpospolitej we wrześniu 1939 r. na trwałe oderwała od Polski tzw. Kresy wschodnie. Około 20 proc. gdańszczan ma kresowe korzenie, głównie związane z Wilnem i Wileńszczyzną. Dla wielu gdańskich rodzin 80 lat temu rozpoczął się tragiczny czas, naznaczony wywózką krewnych na Sybir - dziesiątki tysięcy Polaków tam zmarły jako więźniowie GUŁAG-u lub przymusowi osadnicy.
Druga część uroczystości odbyła się w Centrum Edukacji i Promocji Regionu w Szymbarku.