Stali bywalcy Jarmarku św. Dominika w Gdańsku wiedzą, że jeśli dobrze poszukać w gąszczu produktów, można znaleźć prawdziwe perełki. Na przykład na ulicy Świętego Ducha, gdzie pośród szeregu białych namiotów znajduje się, nieco ukryte, stoisko z rękodziełem z naturalnych surowców, a dokładniej - ze szczotkami. Ale nie zwykłymi, a z długą, 50-letnią rodzinną tradycją.
- Przyjechaliśmy już 6. raz. Wiadomo, Jarmark cieszy się wieloletnią tradycją, atmosfera też sprawia, że lubimy tu się tu wystawiać. Jest wielu turystów, klienci tutaj chwalą sobie nasze wyroby - mówi Monika Król z rodzinnego biznesu Szczotkarnia z Kobyłki koło Warszawy.
Można tu dostać wszelkiego rodzaju szczotki i pędzle do golenia - wszystko wykonane zostało z naturalnych surowców, bez sztucznych dodatków, a włosie jest ręcznie nawlekane. Są szczotki do włosów z włosiem dzika lub z końskim - do zamiatania albo kozim - do polerowania butów, do tego pędzle z borsuka. Dla wegan i wegetarian - z włosiem roślinnym, np. z agawy - idealne do pielęgnacji ciała, albo kultowe w PRL-u ryżowe.
- Takie rzeczy się sprawdzają, są trwałe. Zakup takiej szczotki gwarantuje wieloletnie używanie i satysfakcję. Myślę, że dlatego jest wielu stałych klientów, którzy do nas wracają, dokupują kolejne przedmioty - dodaje. - Największą popularnością cieszy się szczotka do ciała ze szczeciną i agawą. Kiedyś tego typu szczotki były zalecane przez lekarzy. My mamy takie, które można stosować na mokro albo na sucho, o różnej twardości. Te z włosia końskiego dobre są na stawy i na krążenie, z agawy świetnie peelingują.
Jako sprzedawczyni, ale i konsumentka zauważa, że obecnie coraz bardziej dbamy o swoje zdrowie i jesteśmy świadomi, że naturalne produkty pod wieloma względami przewyższają te sztuczne. A naturalna szczotka może zastąpić nawet kosmetyk.
Ceny naturalnych szczotek oscylują wokół kwoty 50 zł.
Kilkanaście metrów dalej na ulicy Świętego Ducha znajdziemy ręcznie robione skórzane paski do spodni na wymiar, z personalizowanymi inicjałami.
Zobacz też: Jarmark cudów! Pączki ze szpinakiem, oryginalne rzemiosło, podkowy na szczęście
- Na Jarmarku jesteśmy już czwarty rok. Za każdym razem dodajemy do naszej oferty coś nowego. Idea polega na tym, że można u nas wybrać skórę, klamrę, rozmiar i inicjały, które mają się znaleźć na pasku - mówi Mateusz Górecki, właściciel firmy Infini Goods.
Jak przyznaje, zainteresowanie jest spore. - Na Jarmarku jest dużo produktów skórzanych, ale my robimy na miejscu. To przyciąga tych, którzy szukają produktów spersonalizowanych. Do tego nasze paski wykonujemy z dobrych materiałów, powoli i starannie, i można je kupić w dobrej cenie.
Z perspektywy czas stwierdza, że klientów jest coraz więcej. Jego zdaniem wynika to z tego, że zmienia się świadomość kupujących. - Coraz częściej chcemy wiedzieć, z jakiego materiału jest wykonywany produkt. My proponujemy odmianę od chińskich produktów, które falą zalały rynek, a które nie noszą się przez wiele lat. Taki naturalny pasek, przy odpowiednim dbaniu o niego - przecieraniu kremem do akcesoriów skórzanych, itp. - posłuży nam nawet na 40 lat.
Koszt takiego ręcznie wykonanego, spersonalizowanego paska to 119 zł.
W wielu miejscach Jarmarku królują także naturalne ubrania, zwłaszcza te z lnu. Ich ogromną zaletą jest oryginalność i unikatowość - najczęściej powstają pojedyncze egzemplarze, co sprawia, że jest to alternatywa dla produkcji masowej. Znajdziemy zarówno asortyment dla kobiet: sukienki, płaszcze czy bluzki, jak i dla mężczyzn - koszule i marynarki, wszystko z polskiego lnu 100%.
- Len jest materiałem naturalnym, bardzo przewiewnym, pomaga utrzymać odpowiednią temperaturę ciała podczas upałów. Natomiast jak jest chłodniej, grzeje. Ma niesamowite właściwości, jako roślina len wykorzystywany jest nie tylko w przemyśle odzieżowym, ale świetnie sprawdza się jako składnik kosmetyków czy lekarstw - mówi Beata Kawecka z zielonogórskiej Manufaktury Pracownia Krawiecka.
Podobnie jak inni sprzedawcy, zauważa, że także i te produkty naturalne cieszą się na Jarmarku, i nie tylko, dużym zainteresowaniem. - Ludzie się tymi ubraniami interesują, mimo tego, że to materiał, który się gniecie, więc dla niektórych może wyglądać nieschludnie. Ja się z tym nie zgadzam. I widzę, że konsumenci dojrzewają do tego, żeby je nosić. Z roku na rok jest coraz większy popyt, mam stałych klientów, którzy wracają, noszą lniane koszule czy sukienki od lat i są bardzo zadowoleni.
Na autorskie ubrania z lnu trzeba przeznaczyć około 200 zł na męską koszulę, 300 zł na sukienkę.
Jeśli mowa o naturalnych produktach, to nie mogło zabraknąć na Jarmarku drewnianego rzemiosła. Wśród coraz bardziej licznych produktów z drewna uwagę przykuwają nietypowe, oryginalne lampy stołowe i świeczniki wykonane z tego naturalnego surowca.
- Nasze produkty powstają z miłości do drewna. Mieszkamy w lesie, w leśniczówce na Kociewiu, sama jestem z lasami związana od kilku pokoleń - mówi Zofia Nowakowska, właścicielka manufaktury Light of Forest. - Nasze motto to: natura jest tutaj artystką, my jedynie rzemieślnikami. W naszych pracach ukazujemy piękną strukturę drewna, staramy się uwydatnić jego walory.
Do tworzenia swoich produktów wykorzystują przede wszystkim drzewa liściaste, takie jak np. jesion, jabłoń czy orzech, z pozyskania wtórnego. - Nie wycinamy drzew po to, żeby robić lampy czy świeczniki - zaznacza Nowakowska. - Sezonujemy przez kilka lat drewno opałowe, z tego wybieramy ciekawe kawałki. Używamy też drewna z naszych bałtyckich plaż - dryfujących po sztormach i wiatrołomów - podczas Jarmarku sprzedaliśmy świecznik z konaru stuletniego dębu, który się obłamał podczas wichury. Pojechał na Śląsk.
Takie drewno, po osuszeniu, pokrywane jest woskiem naturalnym. Farby ani lakiery nie wchodzą w grę, bowiem firmie zależy na jak najwierniejszym odwzorowaniu natury. - Weszliśmy we współpracę ze wszystkimi owadami podkorowymi - śmieje się pomysłodawczyni i właścicielka biznesu. - To nas odróżnia na rynku. Te struktury, które można zobaczyć w naszych projektach to tzw. chodniki godowe. Pozostawiają piękną powierzchnię, nie niszcząc drewna w środku - działają tylko pod korą.
Na rękodzieło w drewnie trzeba przeznaczyć od około 80-300 zł za świecznik, do 300-1000 zł za lampy.