Większości aktualnych uczniów Szkoły Podstawowej nr 60 w Gdańsku, która jest podstawówką rejonową dla dzielnicy Żabianka - Wejhera - Jelitkowo - Tysiąclecia, hasło “pierwsza w Gdańsku Tysiąclatka” nie mówi zbyt wiele (wyjaśniamy w dolnej części tekstu, w ramce o historii szkoły).
- Ale faktem jest, że byliśmy pierwsi, a zawsze fajnie być pierwszym - śmieje się Beata Wołkanowska dyrektorka gdańskiej SP nr 60. - Sześćdziesiąt lat to czas, gdy powoli przechodzi się na emeryturę, a nasza szkoła teraz, po raz pierwszy od wielu lat zaczęła rozkwitać. Wcześniej przez wiele lat funkcjonowała z ciężarem grożącego jej rozwiązania. Okrągły jubileusz jest więc okazją by pochwalić się tym, co się zmieniło, że postawienie na wartości takie jak samodzielność, odpowiedzialność, współpraca, przynosi dobre rezultaty.
Trzy szkoły w jednej “tysiąclatce”
Ostatnie kilkanaście lat historii szkoły były skomplikowane - 14 lat temu w budynku przy ul. Chłopskiej połączono dwie szkoły, oprócz Sześćdziesiątki działała tu także SP nr 74. W obu placówkach było tak mało dzieci, że całe drugie piętro zajęła jeszcze jedna szkoła - niepubliczna.
- Kiedy cztery lata temu objęłam stanowisko dyrektora, szkołę nr 74 rozwiązano, a w naszej zostało 140 uczniów. Dziś jest ich już 210, szkoła niepubliczna wyprowadziła się, a my jesteśmy nareszcie u siebie. Zaczęliśmy pozyskiwać fundusze i stopniowo remontować budynek - opowiada Beata Wołkanowska. - Jednym z celów, który sobie obrałam, jest budowa społeczności lokalnej wokół szkoły i chociaż często chodzą do nas dziś wnuki jej pierwszych uczniów, trudno było mi znaleźć coś, co przyciągnie do nas pozostałych najstarszych absolwentów. Organizacja jubileuszu to okazja do zebrania tego grona, zwłaszcza, że przez ostatnie lata było wiele pytań od dawnych uczniów, czy szukujemy jakąś uroczystość.
W sierpniu jak na zawołanie zgłosił się były uczeń (pan Krzysztof, dziś 57-latek) z propozycją zebrania absolwentów w grupie na Facebooku. W ciągu kilku tygodni przystąpiło do niej 459 osób - nie tylko z Gdańska i Polski, ale z całego świata. Internauci szukają tam kolegów i koleżanek ze szkolnej ławy, wymieniają się zdjęciami i wspomnieniami, i - szykują się na oficjalne wydarzenia jubileuszu, które odbędą się 25 - 26 września (piątek i sobota).
- Serdecznie zapraszam wszystkie osoby związane ze szkołą w ciągu ostatnich sześciu dekad: absolwentów, nauczycieli i innych pracowników - podkreśla Beata Wołkanowska.
Dzisiejsi uczniowie dla absolwentów
Piątkowe wydarzenia przygotowano w wersji online z myślą o absolwentach i dawnych pracownikach, którzy nie będą mogli przybyć do szkoły w sobotę. W programie poza częścią oficjalną i prezentacją o historii szkoły, spotkania w wirtualnych “pokojach rozmów” w obrębie klas z danego rocznika. O połączenie absolwentów w odpowiednie grupy zadba szkoła, wystarczy się zgłosić. Będą także transmisje z uroczystości w szkole (ze względów epidemicznych będą kameralne, w gronach klasowych).
W sobotę odbędzie się piknik: zwiedzanie szkoły, spotkania w salach i wspólne ognisko.
Uczniowie są mocno zaangażowani w przygotowanie uroczystości, każda klasa ma swoje zadania. Powstaje podstrona o historii SP nr 60, uczniowie kręcić będą filmowe oprowadzania po szkole - z wykorzystaniem starych zdjęć, by przypomnieć, jak budynek wyglądał kiedyś. Szkolne kółko gastronomiczne przygotuje sobotni poczęstunek (zrobią smalec, upieką chleb i ukiszą 10 kg ogórków!).
- Chcemy by szkoła zamieniła się na jakiś czas w muzeum “samej siebie” - tłumaczy dyrektorka SP nr 60. - Przy czym wystawa ma być także dla aktualnych uczniów, pokażemy na przykład jak wyglądały kiedyś mundurki (fartuszki), co znaczyła tarcza szkolna i dlaczego je noszono.
Patron? Trwają poszukiwania
Jubileusz 60-lecia byłby dobrą okazją do nadania szkole imienia. Niegdyś jej patronem był komunista Marceli Nowotko, dziś oczywiście już nim nie jest, a społeczność szkolna z rozwagą podchodzi do wyboru odpowiedniego kandydata. Po czasach ówczesnego patronatu pozostał sztandar i historyczna tablica z numerem szkoły, na której zamalowano później nazwisko Nowotki.
Dzisiejsza Sześćdziesiątka chciałaby zachować ze swoich “tysiąclatkowych czasów” ceglaną elewację (trwają rozmowy by termomodernizacja prowadzona była od wewnątrz). Szkoła poszukuje też sponsora, który zechciałby ufundować metamorfozę kamiennych części elewacji oszpeconych przez nieusuwalne, sprayowane bohomazy (są gotowe projekty zmian wykonane przez studentów Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku w ramach dyplomu). Nauczyciele chcą także przywrócić utracony na przestrzeni lat zwyczaj pasowania pierwszaków na ucznia SP nr 60 przez króla mórz Neptuna z orszakiem.
Dzisiejsze “naj” sześćdziesięciolatki
A jakimi zmianami z ostatnich lat szkoła szczyci się najbardziej?
- Najnowszą jest salą do integracji sensorycznej ze specjalistycznym wyposażeniem, gdzie z dziećmi, które mają trudności w nauce, pracują nauczyciele terapeuci - odpowiada Beata Wołkanowska. - W nieomal każdym roczniku mamy oddziały integracyjne z maksymalną liczbą uczniów (pięciu - red.) o specjalnych potrzebach. Kładziemy duży nacisk na szacunek i tolerancję, jesteśmy uważni wobec potrzeb każdego ucznia, ale jednocześnie wymagamy od dzieci.
Ciekawą aranżację przeszła dawna szatnia (teraz uczniowie mają szafki na korytarzach) - dziś jest tu sala rekreacyjno - sportowa wyłożona materacami, z lustrami ściennymi i specjalistycznym nagłośnieniem, gdzie odbywają się zajęcia z judo, aikido oraz taneczne. W wyremontowanej szatni sportowej po wielu latach przywrócono prysznice.
W szkolnej świetlicy działa kółko krawieckie - uczniowska spółdzielnia, w której powstają m.in.: poduszki, plecione bukieciki suszonej lawendy, breloczki, worki z juty na warzywa. Zysk ze sprzedaży na corocznych piknikach szkolnych inwestowany jest w potrzeby szkoły.
PIERWSZA GDAŃSKA TYSIĄCLATKA, TROCHĘ HISTORII „Tysiąclatka” to potoczne określenie szkoły zbudowanej w ramach akcji społecznej pod hasłem „tysiąc szkół na tysiąclecie” - w 1966 roku przypadła tysięczna rocznica powstania państwa polskiego. W 1958 roku powstał Społeczny Fundusz Budowy Szkół, na którego koncie do końca 1965 roku zebrano 8,5 mld zł oraz 210 tys. dolarów nadesłanych przez Polonię. W latach 1959-66 w całej Polsce zbudowano 1357 “tysiąclatek”, najwięcej wśród nich było szkół podstawowych. (za portalem twojahistoria.pl). W kronikach Szkoły Podstawowej nr 60 w Gdańsku zachowało się pismo od społecznego funduszu z informacją, że “15 izbowa szkoła podstawowa w Gdańsku Oliwie ul. Chłopska została zarejestrowana jako szkoła nr 69 na liście Szkół Pomników Tysiąclecia Państwa Polskiego”. Dziennik Bałtycki z 25 sierpnia 1960 roku raportował: “dla wielu dzieci 1 września będzie dniem niemal epokowym: rozpoczną naukę w nowych szkołach, pomnikach Tysiąclecia! Do takich szczęśliwców będą należały m.in. dzieci Oliwy. W przysłowiowym terminie, za pięć dwunasta, odwiedziliśmy szkołę przy ul. Chłopskiej. Panuje tu ruch niebywały: ekipy budowlane pracujące na zmiany dążą za wszelką cenę, by prace wykończeniowe zakończyć w porę. (...) jest to ładny, nowoczesny budynek, 3-kondygnacyjny, na który składają się: 15 izb lekcyjnych, (...), sala gimnastyczna z rozbieralnią i natryskami, i świetlica. Nie trzeba chyba dodawać, że przestronne korytarze dopełniają obrazu tej nowej placówki (...). Warto przypomnieć, że fundusze budowy tej właśnie szkoły wzbogaciła bardzo pokaźnie fabryka na Żeraniu, przekazując na ten cel 3 mln złotych. Stąd w “kołach zorientowanych” szkoła przy ul. Chłopskiej nosi nieoficjalną nazwę gdańskiego Żerania”. W kronice SP nr 60 czytamy, że “budynek kosztował tylko 15 mln zł i powstał z funduszy zgromadzonych w wyniku ofiarności społeczeństwa, przy współudziale załogi Fabryki Samochodów Osobowych Żerań”.
|
VIII Liceum w Gdańsku - szkoła dla wszystkich, z niezwykłą historią, ma już 70 lat
Piękny jubileusz. 25 lat szkoły podstawowej z generałem Andersem. FOTORELACJA
Absolwencie przybywaj! 60 lat Szkoły Podstawowej nr 45 we Wrzeszczu. ZOBACZ archiwalne zdjęcia