Stan wojenny w Polsce rozpoczął się w Polsce 13 grudnia 1981 roku.
W niedzielę, 13 grudnia 2020 r., w miejscu symbolicznym, na placu Solidarności przed historyczną bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej, przez którą wyszli stoczniowcy 16 grudnia 1970 roku i zginęli podczas akcji tłumienia protestów robotniczych, oddali hołd przedstawiciele gdańskiego samorządu - Piotr Grzelak, zastępca prezydenta Gdańska wraz z radnymi miasta Katarzyną Czerniewską, Beatą Dunajewską, Andrzejem Stelmasiewiczem i Cezarym Śpiewakiem-Dowborem.
Wiązanki biało - czerwonych kwiatów samorządowcy złożyli przy jednej z tablic upamiętniających to wydarzenie, wmurowanej w sąsiedztwie pomnika Poległych Stoczniowców 1970.
O wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce zadecydowano w nocy z soboty na niedzielę - z 12 na 13 grudnia 1981 r. Informację o godzinie 6 rano na antenie Polskiego Radia ogłosił I sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i minister obrony narodowej – gen. Wojciech Jaruzelski. Rozpoczęły się masowe aresztowania, brutalne rozbijanie strajków i demonstracji. Władze komunistyczne jeszcze 12 grudnia przed północą rozpoczęły zatrzymywanie działaczy opozycji i Solidarności.
Władzę w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (PRL) przejęła pozakonstytucyjna Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego (WRON) kierowana przez ówczesnego premiera, I sekretarza Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR) i ministra obrony narodowej – generała Wojciecha Jaruzelskiego.
Oficjalna propaganda tłumaczyła wprowadzenie Stanu Wojennego fatalną sytuacją gospodarczą kraju, widmem anarchii oraz wojny domowej. Faktycznie jednak była to siłowa próba zdławienia niezależnego od władzy komunistycznej ruchu Solidarności. Granice państwa zostały zamknięte, władzę w kraju przejęło wojsko, a na ulice polskich miast wyjechały czołgi. Na działaczy i sympatyków Solidarności spadły surowe represje. Polała się krew.
Gdańsk, jako kolebka Solidarności, znalazł się w centrum wydarzeń.
W okresie obowiązywania dekretu o stanie wojennym, do 22 lipca 1983 r., internowano ok. 10 tys. osób. Wprowadzono liczne ograniczenia praw obywatelskich m.in. zakaz zgromadzeń i godzinę milicyjną, a także kontrolę listów i rozmów telefonicznych. Zawieszono działalność organizacji, zamknięto wiele gazet i czasopism. W wyniku tłumienia protestów represji w czasie stanu wojennego i późniejszych działań władz PRL życie straciło ponad 100 osób.
Pomnik Poległych Stoczniowców 1970
O wzniesienie pomnika upamiętniającego tragiczną śmierć uczestników protestów robotniczych w grudniu 1970 roku walczono 10 lat. Idea mogła się zrealizować dopiero po wybuchu Solidarności. Ostatecznie, pomnik powstał z inicjatywy społecznego Komitetu Budowy „Pomnika Poległych Stoczniowców 1970”. Przewodniczącym komitetu był Henryk Lenarciak, ślusarz pracujący w stoczni, który był uczestnikiem wydarzeń z grudnia 1970 roku. Pomnik odsłonięto 16 grudnia 1980 roku.
Pomnik Poległych Stoczniowców upamiętnia tragiczne wydarzenia z grudnia 1970 roku, kiedy w Gdańsku i Gdyni doszło do strajków i demonstracji robotniczych, brutalnie stłumionych przez milicję i wojsko. Przyczyną protestów był znaczne podwyżki cen, głównie żywności i opału. Pierwsze z nich wybuchły 14 grudnia w Stoczni Gdańskiej – demonstrujący robotnicy wyszli ze Stoczni i udali się do siedziby Komitetu Wojewódzkiego PZPR. Tego dnia doszło do pierwszych starć protestujących z milicją. Demonstracje zostały stłumione, a wielu strajkujących zostało aresztowanych. 15 grudnia I Sekretarz PZPR Władysław Gomułka podjął decyzję o użyciu broni przeciw strajkującym, którzy tego dnia zaatakowali i podpalili Komitet Wojewódzki Partii w Gdańsku. 16 grudnia wojsko i milicja zaatakowały z bronią strajkujących. Pod bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej zginęli stoczniowcy Jerzy Matelski i Stefan Mosiewicz, a 11 innych zostało rannych. Podobne tragiczne wydarzenia miały miejsce w Gdyni i w Szczecinie oraz, na mniejszą skalę, w Elblągu, Warszawie, Wrocławiu, Oświęcimiu, Nysie i Białymstoku. Według oficjalnych danych na Wybrzeżu zabite zostały 44 osoby, a rannych było 1164. Ponad 3 tysiące osób zostało aresztowanych. Reperkusje wydarzeń grudniowych we władzach partyjnych to ustąpienie Władysława Gomułki ze stanowiska I Sekretarza, którego miejsce zajął Edward Gierek. W marcu 1971 roku przywrócono ceny sprzed strajków.
14 sierpnia 1980 roku rozpoczął się kolejny protest stoczniowców, którzy ogłosili strajk w obronie zwolnionej ze Stoczni Gdańskiej suwnicowej Anny Walentynowicz. Po trzech dniach gdański strajk przekształcił się w ogólnopolski protest przeciwko władzy, a przedstawiciele strajkujących zakładów pracy stworzyli Międzyzakładowy Komitet Strajkowy. Strajkujący ogłosili listę 21 postulatów, których spełnienie było warunkiem zakończenia strajków. Najważniejszym spośród nich było żądanie niezależnych związków zawodowych. Protest robotników wsparty przez intelektualistów przekształcił się w ogólnopolski ruch Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”.
Protesty społeczne w Polsce, w tym szczególnie z 1980 roku, uważane są za symboliczny początek zmian politycznych, które w efekcie przyczyniły się do upadku tzw. bloku wschodniego i odzyskania niepodległości przez państwa europejskie zależne od Związku Radzieckiego. Protestujący w roku 1980 zachowali żywą pamięć o wydarzeniach z 1970 roku i w 1980 roku, w rocznicę wydarzeń grudniowych, doprowadzili do powstania Pomnika Poległych Stoczniowców.
oprac. na podst. strony GZDiZ