Anna Umięcka: - Świętujemy dziś 35-lecie pana działalności artystycznej. Czy po tyle latach na scenie czuje się Pan artystą spełnionym?
Marek Brand*: - Nie do końca. Dużo już zrobiłem, ale myślę, że w przypadku artystów - trudno mówić o spełnieniu.
Ukończył pan teatrologię w Warszawie, jest pan aktorem, reżyserem, twórcą Teatru Zielony Wiatrak, pomysłodawcą wielu festiwali teatralnych ("Windowisko", “Monoblok”, „Zbliżenia”), prezesem Fundacji Kultury Zbliżenia. Która z tych działalności jest Panu najbliższa?
- Trudno mi to rozgraniczyć. Najbliższe jest mi dramatopisarstwo, potem aktorstwo, może reżyseria, a na końcu organizacja. Ale nie zastanawiałem się na tym za bardzo, zawsze byłem w mojej działalności artystycznej omnibusem - najczęściej pisałem dramat, reżyserowałem go i bardzo często w nim grałem. Byłem też biurem organizacyjnym dla siebie. I wszystko to działo się to w naturalny sposób.
A dla pana wrażliwości artystycznej ciekawsze jest granie czy reżyserowanie?
- To są zawsze inne wyzwania, inny rodzaj emocji. Zależy w jakim jestem momencie - temu się poświęcam. Jeśli gram w swoim spektaklu i reżyseruję, to oba te pierwiastki są bardzo mocne. Na pewno nigdy nie chciałem być krytykiem teatralnym i pisać recenzji o spektaklach moich kolegów. Może dlatego, że wydział, który ukończyłem był bardziej praktyczny, dla ludzi uprawiających czynnie zawód, ale też nigdy nie miałem potrzeby publicznego wytykania błędów kolegom.
Jaką dostrzega pan najważniejszą różnicę pomiędzy teatrem offowym, którym się pan zajmuje, a instytucjonalnym?
- Różnią je możliwości organizacyjno-techniczne i finansowe, które są nieporównywalne, ale też zakres obowiązków. W teatrze offowym robimy wszystko - aktorzy, reżyserzy są też scenografami, malarzami, technikami... Ale jeśli chodzi o zaangażowanie w powstające dzieło - jest podobnie. Są teatry zawodowe, w którym pracuje się aż do upadłego, ale i takie, w których kończy się próba i wszyscy idą do domu. W naszych teatrach jest tak samo. Czasem pracuje się w szale twórczym, czasem spokojniej.
A w dostępie do widza?
- To zależy od repertuaru. Teatr offowy przyciąga ludzi, którzy szukają czegoś innego niż w teatrze zawodowym. Bywa, że teatr offowy jest deprecjonowany, wiele osób uważa go za “amatorszczyznę”, nawet nie za teatr amatorski. Często mieści się w podziemiach, klubach, i “nie wiadomo czy to będzie dobre, czy będzie gdzie usiąść” - to takie stereotypowe myślenie. Dlatego też, gdy do naszego Teatru w Blokowisku przychodzą widzowie to czasem dziwią się, że mamy salę teatralną, dobrze wyposażoną, nikt nie oblewa ich farbą i nie wyciąga na środek.
Za Teatr w Blokowisku odpowiada pan od 10 lat. Co jest jego największym atutem?
- To, że wciąż istnieje i gra repertuar od 10 lat, bo jest to jedyna repertuarowa scena offowa w naszym mieście. I to jest nasza siła. Ostatnio zauważamy wzmożone zainteresowanie naszym teatrem. Spektakle gramy przy kompletach, a nawet nadkompletach.
Jaka tematyka porusza pana w teatrze najbardziej, jako twórcę i odbiorcę?
- Chciałbym zajmować się w teatrze pewnym uniwersalizmem. Nie zamykać się tylko na teatr polityczny czy społeczny, interesuje mnie człowiek, jego kondycja w świecie, teatr egzystencjalny. Staram się w tekstach, które piszę zawierać pierwiastki uniwersalne, czyli to co możemy znaleźć w każdym czasie. Ktoś kiedyś powiedział, że sprawy uniwersalne są aktualne zawsze.
Czy po tych 35 latach pracy w teatrze ma pan jakieś niezrealizowane marzenie teatralne?
- Jeśli chodzi o wystawienie jakiegoś tytułu, to nie mam takich marzeń. Jestem właśnie po premierze, którą przygotowywałem z grupą ludzi dorosłych. Długo pracowaliśmy nad wejściem na scenę. Oni są w wieku od 27 do 50 lat i są to osoby, które nie mają ambicji bycia aktorami, ale mieli kiedyś takie marzenie, żeby zagrać. I to jest to, co lubię robić - pomagać im w realizacji marzeń.
*Marek Brand to teatrolog, absolwent Wydziału Wiedzy o Teatrze Warszawskiej Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza. Jest reżyserem, aktorem, prozaikiem i dramaturgiem. Swoją przygodę z teatrem rozpoczął w roku 1984 w Teatrze Drewniana Kurtyna w Żarach.
W latach 1987-1989 był adeptem dramatu w Państwowym Teatrze Żydowskim w Warszawie. Od 1994 roku twórcą i kierownikiem artystycznym Teatru Zielony Wiatrak, działającego w Trójmieście. Jest autorem ponad trzydziestu dramatów.
Otrzymał wiele nagród teatralnych, w tym: nagrodę Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w konkursie „Bliżej Teatru” (2000 r.) organizowanym przez Towarzystwo Kultury Teatralnej i nagrody Polsko-Australijskiej Fundacji POLCUL (1999 r.) za działania teatralne i pracę z młodzieżą zagrożoną patologią społeczną. Jest wielokrotnym laureatem stypendiów Samorządu Województwa Pomorskiego, laureatem stypendium Prezydenta Miasta Gdańska na realizację spektaklu „Na wschodzie i zachodzie”, inspirowanego powieścią Ericha Marii Remarqua „Na zachodzie bez zmian”.
Laureat stypendium artystycznego dla najlepszego reżysera na VIII Ogólnopolskim Festiwalu Sztuk Autorskich „WINDOWISKO’06” w Gdańsku - Nagroda prezydenta Miasta Gdańska.
Prowadzi jako instruktor warsztaty teatralne z młodzieżą i studentami, między innymi na letnich i zimowych obozach teatralnych w Polsce w latach 1995-2010. Laureat konkursu dramaturgicznego Metafory Rzeczywistości w Poznaniu w 2015 roku. Laureat Nagrody Prezydenta Miasta w roku 2009 „Wielka Nagroda Teatralna”.
Pomysłodawca i kierownik artystyczny Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuk Autorskich i Adaptacji "WINDOWISKO" w latach 1999-2003 w Gdańsku, realizowanego przez "Winda GAK". Współrealizator Spotkań Trójmiejskich Teatrów Niezależnych w latach 1999-2003 w klubie Winda.
Współrealizator i koordynator projektu "Teatr Zajechał" w latach 2004-2007 w Sopockiej Scenie Off de BICZ, Pomysłodawca kierownik artystyczny Festiwalu Monodramu "MONOBLOK" realizowanego od 2010 roku w PLAMA GAK.
Laureat nagrody Prezydenta Miasta Gdańska za całokształt pracy artystycznej w 2014 roku. W tym samym roku w Teatrze Miniatura odbyła się prapremiera spektaklu „Każdy przyniósł co miał najlepszego” gdańskiego pisarza Mieczysława Abramowicza, który Marek Brand wyreżyserował oraz dokonał adaptacji scenicznej. Spektakl do tej pory znajduje się w repertuarze Teatru Miniatura.
Od 2009 roku odpowiada za funkcjonowanie Teatru w Blokowisku w Plamie GAK, jedynej repertuarowej sceny teatru niezależnego w Gdańsku
Działalność Marka Branda nie ogranicza się tylko do przestrzeni teatralnej. Jest tównież prezesem Fundacji Kultury Zbliżenia, która od 2014 roku aktywnie działa na rzecz przybliżania tradycji i kultury mniejszości narodowych. To właśnie on jest pomysłodawcą i dyrektorem artystycznym odbywającego się od 2013 roku Festiwalu Kultury Żydowskiej „Zbliżenia”, który stał się najważniejszym festiwalem tego typu w północnej Polsce.