Wielu z nas pamięta, jak małe trabanty, obładowanie na dachach niczym osły, masowo wyjeżdżały z NRD - przez Czechosłowację, Węgry, Austrię - do RFN. Niemcy wschodni (Osi) uciekali z socjalistycznego raju na Zachód. Byle dalej od agentów Stasi i ich wszędobylskiej inwigilacji.
Nie była to prosta podróż, bo pogranicznicy NRD-owscy wcale nie chcieli ich wypuścić. Aby to lepiej zobrazować, cofnijmy się do 30 września 1989 - na rok przed zjednoczeniem Niemiec. Na terenie ambasady RFN w czeskiej Pradze koczuje kilka tysięcy Niemców z NRD. Przyjeżdża do nich ówczesny minister spraw zagranicznych RFN Hans Dietrich Genscher. Przemawia z balkonu. Mówi, że władze zarówno Czechosłowacji jak i NRD zgodziły się na wyjazd uchodźców do RFN. Wiadomość jest przyjęta przez tłum z dziką euforią.
Jest jeden problem: do Niemiec Zachodnich uciekinierzy będą musieli przejechać pociągami przez teren NRD. Czyli muszą wrócić do kraju, z którego właśnie uciekli. Genscher daje im jednak słowo honoru, że cali i zdrowi dojadą do RFN.
Ta scena - Genschera przemawiającego z balkonu ambasady w Pradze w 1989 roku - należy do zbiorowej niemieckiej pamięci. Przypomniała ją w środę, 2 października, w Filharmonii Bałtyckiej, Cornelia Pieper, konsul generalna Niemiec w Gdańsku.
Konsul Niemiec: Polacy wierzyli bardziej niż Niemcy
Pieper przypomniała też, że w latach 80. to Polacy bardziej wierzyli w upadek komunizmu i zjednoczenie Niemiec niż sami Niemcy.
- Gdy byłam studentką w roku 1980 w Warszawie, jeden z profesorów powiedział mi, że teraz Polacy wychodzą protestować, a za 10 lat upadnie mur berliński - mówiła niemiecka konsul. - To Solidarność Lecha Wałęsy dała Niemcom z NRD siłę i odwagę, aby wziąć los w swoje ręce i walczyć o siebie. Nasi polscy przyjaciele wierzyli, że walczą nie tylko za swoją wolność, ale także za naszą.
Pieper zapewniła w Gdańsku, że Niemcy są dziś przyjacielem i sojusznikiem Polski: - Bądźcie pewni naszej przyjaźni. Powinniśmy stać teraz razem i kultywować naszą przyjaźń, zwłaszcza, gdy Rosja na nowo rozpętała wojnę w Europie. To ważne, abyśmy wspólnie pamiętali skąd wyszliśmy - z dyktatury - i gdzie razem przynależymy - do europejskiej rodziny, która stoi na straży wolności, demokracji i solidarności.
Prezydent Gdańska: wspólnie napisaliśmy historię
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz przypomniała sceny z Lipska z września 1989 roku, kiedy ludzie modlili się za “otwarty kraj wolnych ludzi” w kościele św. Mikołaja. Kilka dni później na lipskim Augustusplatz zebrało się 120 tysięcy ludzi, domagając się wolności.
Prezydent Dulkiewicz: - To wtedy demonstranci położyli fundament pod nowe społeczeństwo obywatelskie. Później, w nocy 9 listopada 1989 roku, runął mur berliński. Wspólny los połączył Polaków i obywateli NRD. Lech Wałęsa z Gdańska, w sierpniu 1980 roku, uruchomił na całym kontynencie proces zmian, których nie udało się powstrzymać. Zwycięstwo Solidarności przy urnach 4 czerwca 1989 roku przyczyniło się do upadku muru berlińskiego. 4 czerwca i 9 listopada 1989 roku wspólnie napisaliśmy historię.
Jak powiedziała prezydent, ten sojusz trwa - niedawno gdański ECS i Fundacja Muru Berlińskiego podpisały porozumienie o współpracy.
Prezydent Gdańska dodała, że Święto Zjednoczenia Niemiec jest okazją, żeby dostrzec, jak wiele zawdzięczamy sobie nawzajem: - Niemcy byli aktywnym orędownikiem wejścia Polski do UE i NATO, a dziś są największym partnerem gospodarczym Polski. Łącząca nas wspólnota polityczna i militarna chroni naszą suwerenność, zwłaszcza w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Prezydent wspomniała też o partnerstwie miast Gdańska i Bremy: - Porozumienie między Bremą a Gdańskiem było pierwszym, jakie zawiązało miasto polskie z zachodnioniemieckim. Za rok będziemy obchodzić 50-lecie tego sojuszu. Ówczesny burmistrz Bremy Hans Koschnick i prezydent Gdańska Paweł Adamowicz byli wielkimi orędownikami porozumienia polsko-niemieckiego, bo rozumieli, że konflikt między naszymi narodami może służyć tylko wrogom demokracji. Dziękujemy, że w czarnych latach stanu wojennego nieśliście nam pomoc. Potrzebujemy w Europie silnych Niemiec i silnej Polski.
Dzwony z Lubeki zabrzmiały w Gdańsku
Po przemówieniach rozpoczął się koncert. Zagrał kwartet smyczkowy Deutsche Kammerphilharmonie z Bremy. W programie był Joseph Haydn, Erwin Schulhoff i Felix Mendelssohn-Bartholdy.
W uroczystości wzięli udział m.in. wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz, marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk, przewodnicząca RMG Agnieszka Owczarczak, europosłanka Magdalena Adamowicz, szef ECS Basil Kerski, dyrektorka Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego Agata Grenda, Danuta Wałęsa, korpus konsularny oraz jako gość honorowy senatorka z Bremy Özlem Ünsal.
Zobacz naszą fotorelację z wydarzenia: