
Czytaj także: Jedno z największych w Polsce. Muzeum Gdańska ma już 55 lat!
Do niedawna sceny z likwidacji warszawskiego getta były znane głównie dzięki zdjęciom wykonanym przez niemieckich żołnierzy wiosną 1943 roku. Jednak niemal 80 lat później odkryto negatywy 33 fotografii, które zostały zrobione wówczas z ukrycia przez cywila, 23-letniego Polaka - Leszka Grzywaczewskiego. Odnalazł je w grudniu 2022 roku Maciej Grzywaczewski - syn Leszka, gdańszczanin, producent filmowy, przedsiębiorca, wydawca, działacz opozycji demokratycznej w PRL i jeden z bohaterów filmu „33 zdjęcia z getta”.
Po drugiej stronie muru
Ponad 300 hektarów Warszawy Niemcy odcięli od reszty miasta 18-kilometrowym murem, 16 listopada 1940, tworząc największą odizolowaną dzielnicę żydowską Generalnego Gubernatorstwa i całej okupowanej Europy. Gęstość zaludnienia sięgała 146 tys. osób na 1 km kw. Głód, zimno i choroby dziesiątkowały mieszkańców. Normy żywnościowe nieustannie uszczuplano, nawet do 200 kalorii dziennie, wzmagały się represje.

Po drugiej stronie muru Leszek Grzywaczewski, świeżo po maturze, zarabiał myjąc okna. Jak wielu młodych warszawiaków przystąpił do konspiracyjnych struktur podziemnej Armii Krajowej. Pasjonował się fotografią. Miał 23 lata, gdy udało mu się znaleźć zatrudnienie w warszawskiej straży ogniowej.
22 lipca 1942 w getcie rozpoczęła się pierwsza akcja deportacyjna. Przez dwa miesiące do obozu zagłady w Treblince wywieziono 254 tys. ludzi, 11 tys. skierowano do obozów pracy, na miejscu rozstrzelano ok. 6 tys. W getcie legalnie pozostało 35 tys. osób, przeważnie ludzi młodych, zatrudnionych przymusowo w niemieckich zakładach produkcyjnych utworzonych na terenie getta. Szacuje się, że ok. 25 tys. żyło w ukryciu.
19 kwietnia 1943 oddziały niemieckie wkroczyły na teren getta, aby ostatecznie je zlikwidować. Wybuchło powstanie. Żydzi stawili niespodziewanie silny opór, zmuszając wrogów do wycofania się. Walki trwały do połowy maja. Niemieckie oddziały SS podpalały dom po domu, kategorycznie zabraniając gaszenia płonącego getta.
Straż ogniowa, w której pracował Leszek, otrzymała rozkaz powstrzymania rozprzestrzeniającego się płomieni, aby te nie objęły sąsiednich dzielnic. Chłopak podjął śmiertelne ryzyko, aby z ukrycia uwiecznić sceny z likwidacji getta. To, co widział, spisał w pamiętniku.

– Okrutne doświadczenie zmieniło mojego ojca dogłębnie, zamknął się w sobie, do końca życia nie opowiedział nikomu o tym, czego był świadkiem – opowiada Maciej Grzywaczewski, producent filmowy, przedsiębiorca, wydawca, działacz opozycji demokratycznej w PRL, jeden z bohaterów filmu. - 1 sierpnia 1944 wybuchło powstanie warszawskie. Ojciec wziął w nim udział. Ranny przedostał się z pociskiem w nodze z Woli, gdzie Niemcy wymordowali 60 tys. cywilów, do Śródmieścia. Powstanie upadło. Marysia, jego narzeczona, trafiła do obozu w Ravensbrück. Kiedy się odnaleźli i pobrali po wojnie, wspólne życie rozpoczęli w Gdańsku. Ojciec skończył studia politechniczne na wydziale budowy okrętów. Cały czas pisał pamiętniki, przerwał dopiero wówczas, gdy w Polsce kontrolowanej przez Sowietów nasilił się komunistyczny terror.
Ze zdjęć powstał film
Historię odkrycia niepokazywanych wcześniej zdjęć z likwidacji getta warszawskiego, które stanowią sensacyjne znalezisko, ubrał filmowo urodzony w Paryżu polsko-francuski reżyser Jan Czarlewski. Film po raz pierwszy będzie można zobaczyć w piątek, 11 kwietnia, podczas specjalnego pokazu w audytorium Europejskiego Centrum Solidarności (Plac Solidarności 1).
Pokazowi filmu towarzyszyć będzie dyskusja z udziałem twórców, w tym syna Leszka Grzywaczewskiego, którzy opowiedzą, gdzie przez niemal 80 lat były ukryte bezcenne negatywy, jak odbitki zdjęć z warszawskiego getta trafiły za ocean, a także co się stało z pamiętnikiem Leszka.
Twórcy filmu:
- reżyseria | Jan Czarlewski
- scenariusz | Jan Czarlewski, Carlotte Verny
- producent | Mirosław Bork
- zdjęcia | Marek Traskowski, Michał Popczyk
- produkcja | MWM Media
- koproducenci | Warner Bros Discovery, PISF, Gdański Fundusz Filmowy.
Początek o godzinie 18:00. Obowiązują bezpłatne wejściówki – do pobrania TUTAJ.
Na projekcję zapraszają: Europejskie Centrum Solidarności, Fundacja im. Arkadiusza Rybickiego i MWM Media.
Czytaj także: Krwawy koniec miasta Danzig - 80 lat temu, zobacz cz. 1-3