• Start
  • Wiadomości
  • 32 gdańskie pary razem na dobre i złe. Ostatni w tym roku jubileusz małżeński

32 gdańskie pary razem na dobre i złe. Ostatni w tym roku jubileusz małżeński

Złote, platynowe, diamentowe i żelazne gody - te imponujące okrągłe rocznice małżeńskie obchodziły we wtorek, 11 grudnia, 32 gdańskie pary, podczas uroczystości w Ratuszu Głównego Miasta.
11.12.2018
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Jak oni się kochają! Pani Zosia i pan Kryspin obchodzili w tym roku 60. rocznicę małżeństwa
Jak oni się kochają! Pani Zosia i pan Kryspin obchodzili w tym roku 60. rocznicę małżeństwa
Fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl


Nie w ostatnią środę miesiąca, jak zawsze, a wyjątkowo we wtorek, 11 grudnia, odbył się ostatni w tym roku jubileusz par małżeńskich. Aż 32 małżeństwa gdańszczan mogących się pochwalić 50., 55., 60., a nawet 65-letnim stażem odebrały z rąk prezydenta Pawła Adamowicza medale i kwiaty. Uroczystość, podczas której świętowano małżeńskie jubileusze odbyła się w Ratuszu Głównego Miasta, w Wielkiej Sali Wety.

- Poznaliśmy się przy okazji egzaminów wstępnych na Politechnikę [przyp. red. Politechnikę Gdańską] w 1953 roku - wspomina pani Zosia, która tego dnia świętowała z mężem Kryspinem 60. rocznicę ślubu. Oboje pochodzą z południa Polski, ale tam jakoś nie udało im się spotkać - pomógł im dopiero Gdańsk. - Po ciężkim egzaminie z matematyki poszliśmy na tańce, każde oddzielnie, do „Bratniaka”. Tam spotkaliśmy po raz pierwszy.

- Zatańczyłem z moją obecną żoną... na złość innej - przyznaje pan Kryspin i się śmieje.

Kwiaty, gratulacje i toasty - jest za co, wieloletnie małżeństwo to dziś nie lada wyczyn
Kwiaty, gratulacje i toasty - jest za co, wieloletnie małżeństwo to dziś nie lada wyczyn
Fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl


Choć można by pomyśleć, że poznali się więc przypadkowo i o mały włos nie doszłoby do małżeństwa, kiedy prześledzi się ich historię odnosi się wrażenie, że byli sobie przeznaczeni. Po prostu - „tak miało być”.

- Zaczęliśmy być razem i tak to przetrwało przez całe studia. Po studiach zostaliśmy w Gdańsku, podjęliśmy pracę, każde w swoim zawodzie. Ja byłam chemikiem, mąż - projektantem okrętów - wspomina pani Zosia.

Dość długo jak na tamte czasy „chodzili ze sobą”. Docierali się przez pięć lat - ślub wzięli w 1958 roku. Nadal mieszkają w Gdańsku, mają dwie córki i wnuka. I nadal są małżeństwem. Miłość jak z bajki? Lepsza, bo prawdziwa. Ze wszystkimi swoimi odcieniami.

- To wspólne życie takie znowu piękne nie było, jakby się wydawało. Jak to zawsze bywa, i u nas były trudne momenty, ale do przebrnięcia. Nie zdarzyło się nic takiego, co nie pozwoliłoby nam być razem - zdradza pani Zosia.

Innym, którzy w związku czy małżeństwie przechodzą kryzysy radzi: "przeczekać. I pomyśleć na spokojnie". - Tak mi się wydaje, że najlepiej chyba działać na zimno - rozważyć plusy i minusy. Jeśli przeważają plusy, to warto z tą osobą spróbować być dalej. A jeżeli minusy, no to... U nas tych plusów było więcej.


Aż 32 pary świętowały we wtorek, 11 grudnia jubileusz małżeński w Ratuszu Głównego Miasta
Aż 32 pary świętowały we wtorek, 11 grudnia jubileusz małżeński w Ratuszu Głównego Miasta
Fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl


Podczas uroczystości prezydent Gdańska Paweł Adamowicz przyznał 32 parom świętującym 65., 60. i 55-lecie wspólnego życia medale za długoletnie pożycie małżeńskie. Małżonkowie celebrujący rocznicę 50 lat razem otrzymali ordery prezydenta RP. Jest to jedyne odznaczenie przyznawane przez głowę państwa za staż małżeński.

Wszystkim odznaczonym wręczono kwiaty, listy gratulacyjne i drobne upominki.

TV

Mieszkańcy Młynisk i prezydent Gdańska przy jednym stole