30 gdańszczan okiem wybitnego malarza

„365 portretów Europejczyków” chce namalować wybitny polski malarz Eugeniusz „Geno” Małkowski. Po sesjach w Olsztynie i Berlinie, artysta przyjechał do Gdańska, by uwiecznić znanych gdańszczan ze świata sztuki i kultury. Znaleźli się wśród nich Kazimierz Nowosielski, Krystyna Stańko i Przemysław Dyakowski. Gotowe prace zobaczymy na wernisażu 3 października w Centrum św. Jana.
18.09.2015
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Eugeniusz „Geno” Małkowski znany jest z wielu różnych działań. Nie tylko maluje, ale jest także cenionym popularyzatorem sztuki, organizatorem wystaw i wykładowcą malarstwa w Instytucie Sztuk Pięknych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Wielokrotnie inicjował happeningi, podczas których zapraszał widzów nie tylko do przyglądania się, ale także do wspólnego malowania. To właśnie podczas jednego z takich wydarzeń narodził się w jego głowie pomysł stworzenia 365 portretów w trakcie otwartych sesji malarskich w różnych miastach.

Zaczęło się od aktów

– Kilka lat temu w Galerii „Rynek” Miejskiego Ośrodka Kultury w Olsztynie pokazywałem wystawę „Początek świata”, inspirowaną obrazem Gustava Courbeta. Pokazałem tam prawie sześćdziesiąt aktów – realistycznych, szybkich, kilkugodzinnych, robionych często na żywo. Malowałem tam jedną panią, która zgodziła się pozować nago, publicznie. To było frapujące. Przybyły tłumy zaciekawionych tym, co zrobiłem. Tym samym nie tylko modelkę, ale również publiczność angażowałem do tego, żeby uczestniczyła w tworzeniu moich obrazów – wspomina Eugeniusz Małkowski.

– Gdy potem spotkałem się z dyrektorem MOK w Olsztynie, przyznałem mu się, że marzę o namalowaniu 365 portretów Europejczyków w ciągu roku w kilku miastach, czyli codziennie musiałbym stworzyć jeden obraz – kontynuuje artysta. – To oczywiście niewykonalne, choćby ze względów logistycznych, ale zostałem przy tej idei. Owszem, tworzę 365 portretów, jednak rozłożyłem to w czasie.

Malarz wykonał już serię obrazów w Olsztynie i Berlinie. Do Gdańska przyjechał na zaproszenie malarki Heleny Sadłek i Andrzeja Stelmasiewicza, prezesa zarządu Fundacji „Wspólnota Gdańska”, i nie żałuje: – To pani Helena i pan Andrzej wpadli na pomysł, żebym namalował ludzi kultury. Zafascynowało mnie to, dlatego przyjechałem. I to był strzał w dziesiątkę.

Gdańszczanie są niezwykli

Małkowski zaznacza, że praca z artystami w roli modeli nie była uciążliwa, wręcz przeciwnie. – Wszyscy są tak sympatyczni i tak niezwykli, że fajnie wciągamy się w rozmowy, wdajemy w dyskusje, a jednocześnie pozują kapitalnie. Są i tacy, którzy mówią, że nie wytrzymają tyle godzin, uprzedzają, że nie mają zbyt wiele czasu, a później zostają i rozmawiają, słuchają, oglądają, a na koniec jeszcze robią zdjęcie. Widzę później zadowolone miny, więc mam ogromną satysfakcję – mówi malarz.

Malarzowi Eugeniuszowi Małkowskiemu pozuje malarz Kiejstut Bereźnicki.
A oto skończone dzieło.


Każda otwarta sesja malarska trwa około trzech, czterech godzin. Szybkie tworzenie ułatwia technika, na jaką zdecydował się artysta, choć jak podkreśla, nie jest ona bez wad. – Zawsze chcę dążyć do doskonałości, ale doskonałość w tym przypadku jest bardzo trudna – przyznaje. – Sam stworzyłem sobie pewne bariery, mianowicie wziąłem się za grube pędzle. Naprawdę ogromne. One powodują, że maluję szerokimi pociągnięciami. Wymagało to ode mnie rezygnacji ze szczegółów i znalezienia bardzo ogólnego, klarownego podejścia. Ale najważniejszy jest nie sam portret, a obraz. Bo co z tego, jeśli zrobiłbym świetny portret, a obraz będzie kiepski?

Choć obrazy wykonał tradycyjnymi środkami, artysta nie ukrywa, że zawsze szuka czegoś nowego. Między innymi dlatego wszyscy odwiedzający są mile widziani podczas sesji malarskich. – Jestem człowiekiem, który poszukuje: nowego wyrazu, nowego sposobu komunikacji, a przede wszystkim nowego zaangażowania publiczności. Od najmłodszych lat chcę, żeby publiczność mi towarzyszyła. Żeby ludzie wiedzieli, że sztuka jest czymś, co wnosi nowe elementy do ich życia, odkrywa nowe przestrzenie – podsumowuje Eugeniusz Małkowski.

Kolejne publiczne sesje malarskie odbędą się w Galerii Sztuki Warzywniak  (Gdańsk, ul. Opata Jacka Rybińskiego 25). W niedzielę, 20 września, pozować będzie Hanna Kordalska-Rosiek. We wtorek, 22 września, w roli modelki zobaczymy Krystynę Chwin. W czwartek, 24 września, zapozuje Stefan Chwin, a w piątek, 25 września – Barbara Żurowska-Sutt.

Wernisaż wystawy „30 portretów gdańszczan” odbędzie się w sobotę, 3 października, w Centrum św. Jana (Gdańsk, ul. Świętojańska 50) o godz. 18. Prace będzie można oglądać tylko kilka dni – do 6 października.


TV

Marta solidarna