Anna Umięcka: - Trzecia edycja festiwalu Control Room zajmuje się sztuką dźwiękową. Co dokładnie czeka słuchaczy?
Marcin Dymiter*: - Tegoroczna edycja poszukuje szerszych form ekspresji i rodzajów brzmień, które wykraczają poza kanon tradycyjnego rozumienia instrumentarium muzyki. Tych prostych relacji - klarnet to jazz czy muzyka współczesna. Trzeci Control Room przywołując kontekst kulturowy sound artu, czyli sztuki dźwiękowej - działań obejmujących pewne aktywności performatywne albo koncertowe - zajmować się będzie dźwiękiem, ale definiowanym nieco szerzej. Wskazywać na powinowactwo dźwięku ze sztuką współczesną. Dźwięku, który nie musi realizować pewnych formuł i przyzwyczajeń odbiorczych.
O jakie przyzwyczajenia chodzi?
- Zazwyczaj wiemy, na czym polega koncert symfoniczny, jazzowy czy rockowy, z jakim poziomem głośności można pracować i jakie brzmienia mogą nas tam spotkać. W soundartowych pracach artysta sam odpowiada za przeprowadzony eksperyment - wachlarz dźwięku jest szerszy, a forma muzyczna bardziej pojemna. Artysta nie musi zamykać się w utworze trzyminutowym, ani wprowadzać partii solowych instrumentu, do czego ludzie są przyzwyczajeni słuchając innych gatunków muzycznych.
Sami zadajemy sobie pytanie, na ile taka formuła koncertu, gdzie ludzie nie wiedzą, co ich czeka jest dla nich akceptowalna - nie zawsze słuchacze są otwarci na niespodzianki, na to, że dźwięk ich zaskakuje.
Czy tego typu twórczość opiera się głównie na improwizacji i napędzających się podczas takiego działania emocji słuchacza i muzyka?
- Improwizacja nie jest jedyną formą takich działań. To są również pełnoprawne kompozycje, chociaż wykraczające poza tradycyjne pojmowanie i używanie tradycyjnych dźwięków i instrumentarium.
Odnoszę wrażenie, że wasza propozycja pochodzi bardziej ze sfery intelektualnej niż emocjonalnej. Czy to dobry trop?
- Muzyka dotyka chyba wszystkich aspektów i trudno je izolować od siebie. Dźwięki to fala, wibracja, rytm ma więc wpływ na całego człowieka. Powstaje pytanie: czy to konkretny mechanizm związany z częstotliwościami i jakością dźwięku powoduje, że dany człowiek otwiera się na jakiejś stany, czy łączy się to z predyspozycjami odbiorczymi, a może wiąże się z kompetencjami - i w zależności od tego, kto jest jakim słuchaczem, będzie reagował inaczej? To dużo bardziej skomplikowany proces. Trzeba by też zdefiniować, czym jest słuchanie. Czy polega na tym, że włącza się muzykę, kiedy coś się robi, czy trzeba wygospodarować na jej słuchanie czas? To są dwa punkty wyjścia i uzyskujemy dwa różne rezultaty.
W programie znajdują się trzy koncerty: Justyny Stasiowskiej, polskiego duetu Podpora / Kohyt oraz duetu berlińskich artystów - Kaia Fagaschinskiego oraz Michaela Thieke “The International Nothing”. Opisy ich twórczości dobrze współgrają z obszarem zainteresowań Control Room: mowa tam o pejzażu dźwiękowym, tożsamości dźwięku, muzycznych medytacjach.
- Wydaje mi się, że to jest właśnie klucz tegorocznej edycji - że to pole nie jest raz na zawsze ograniczone, muzyka łączy się w działaniach sound artowych. Pokazujemy, że dźwięk działa jako wibracja, rezonans, częstotliwość i ma więcej składowych, niż bycie tylko piosenką. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie jest to zaproszenie dla wszystkich. Miło, łatwo i przyjemnie nie będzie, ale mam nadzieję, że to poszerzy nasze odczuwanie i rozumienie czym jest muzyka w XXI wieku.
Tym razem nie zabieracie uczestników Control Room na spacery, ale posłuchamy wykładów. Jakich zagadnień będą dotyczyły?
- “Morze dźwięków” Irminy Balickiej to wykład na temat komunikacji podwodnej. Zwraca uwagę na wątki dotyczące świata natury, z którym na co dzień nie mamy do czynienia, bo nie zastanawiamy się, czy to, co jest pod wodą, też brzmi. Okazuje się, że świat tych dźwięków jest bardzo bogaty.
Marcin Borchardt [od red.: tytuł „Przed powodzią. Hołd dla zbiornika wodny pitnej”] opowie z kolei o pewnym nagraniu sprzed 30 lat, dokonanym w zbiorniku wodnym w Kolonii. Poruszy kwestię związku jakości dźwięku z konkretnym miejscem, wskazuje na powinowactwa dźwięku i poszukiwanie brzmienia. To istotne, bo soundartowe działania odnoszą się również do przestrzeni. Są ciekawe brzmieniowo również dlatego, że nie dostajemy tu gotowej formuły sceny. Przestrzeń nie jest podzielona na scenę i miejsca dla odbiorcy, działanie skupia się na całym obszarze, w której dźwięk wybrzmiewa.
Zmieni się też otoczenie tegorocznego Control Room. Z industrialnych przestrzeni dawnej Stoczni przenosicie się do XVI-wiecznego budynku Ratusza Starego Miasta (ul. Korzenna 33/35). To również rodzaj eksperymentu?
- Control Room koncentruje się na muzyce, która uwzględnia obecność przestrzeni jako elementu, który wpływa na muzykę. Tym razem festiwal odbędzie się w Sali Mieszczańskiej. To przestrzeń o określonej akustyce, nasyconej wcześniejszymi dźwiękami. Dołożymy wszelkich starań, aby efekt był bardzo ciekawy. Zapraszamy.
PROGRAM III CONTROL ROOM:
9 września, czwartek - start godz. 18
Irmina Balicka | wykład | Morze dźwięków.
Justyna Stasiowska | koncert.
Podpora/ Kohyt | koncert.
10 września, piątek - start godz. 18
Marcin Borchardt | wykład| „Przed powodzią. Hołd dla zbiornika wodny pitnej” rozważania o efemeryczności głębokiego doświadczenia akustycznego.
The international Nothing | koncert.
- Control Room - wydarzenie interdyscyplinarne promujące kulturę dźwiękową
- Bilety na każdy dzień (sprzedaż przy wejściu): 20 zł.
- Miejsce: Nadbałtyckie Centrum Kultury - Gdańsk Śródmieście, Ratusz Staromiejski (ul. Korzenna 33/35).
- Data: 9 i 10 września 2021
*Marcin Dymiter jest twórcą - autorem muzyki i producentem - poruszającym się w kręgu elektroniki, field recordingu i muzyki improwizowanej. Tworzy instalacje dźwiękowe, słuchowiska, muzykę do filmów, spektakli teatralnych, wystaw i przestrzeni publicznych. Jest autorem projektu Field Notes, map dźwiękowych i edukacyjnego cyklu muzycznego Tracklista.
Control Room to interdyscyplinarna inicjatywa odnosząca się do problemów zbalansowanego środowiska akustycznego, pejzażu dźwiękowego i promocji kultury dźwiękowej. Zespół CR tworzą: Marcin Dymiter, Diana Lenart, Melania Szymerowska, Maciej Olewniczak i Łukasz Głowala.
Wydarzenie dofinansowano ze środków Miasta Gdańska.