Wzorem ubiegłego roku, organizatorzy 23. Festiwalu Szekspirowskiego - Gdański Teatr Szekspirowski i Fundacja Theatrum Gedanense - na otwarcie wydarzenia zaplanowali lekki spektakl, który może nie zachwyciłby bardziej wysublimowanego widza, ale w założeniu powinien trafić w gusta lubującej się w komercyjnych produkcjach publiczności. I tak, w 2018 roku festiwal zainaugurowało Studio Buffo z musicalem 3D „Romeo i Julia”, w tym - Krystyna Janda ze spektaklem „Jak wam się podoba”.
(Jeśli ktoś poczuł się niepewnie, bo tytuł brzmi dla niego znajomo, tak jakby jakiś czas temu odbyła się podobna premiera - od razu wyjaśniamy. Tak, to ten sam spektakl, który od 28 czerwca możemy oglądać na scenie Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego. Poza festiwalem znajdziemy go w wakacyjnym repertuarze GTS.)
Inscenizacja jednej z najpopularniejszych komedii Williama Szekspira w reżyserii Krystyny Jandy, podobnie jak w przypadku uwielbianych przez publiczność „Wesołych kumoszek z Windsoru” - spektaklu w reżyserii Pawła Aignera, którym w 2015 roku zainaugurował scenę elżbietańską Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego, i zachwycił krytyków - jest koprodukcją GTS i Teatru Wybrzeże. I podobnie jak w przypadku „Kumoszek...” w założeniu miała być spektaklem lekkim, wakacyjnym, idealnym dla turystów, ale i dla tutejszych amatorów teatralnej rozrywki. Ma więc formułę prostej komedii, która nie powinna do teatru zrazić tych, którzy udają się tam od święta, a jeśli dołożymy do tego jedno z najgorętszych nazwisk w świecie teatralnym, które zawsze zapewnia spektaklom komercyjny sukces: Krystynę Jandę, to wybór tego tytułu na otwarcie festiwalu jest zrozumiałym posunięciem strategicznym.
Miłośnicy sztuki teatralnej niestety mają prawo być zawiedzeni. Przyznać trzeba, że historia wymyślona przez Szekspira pełna jest (raczej spodziewanych niż nie, ale wciąż wdzięcznych) zwrotów akcji, komizmów sytuacyjnych, lekkiego humoru, absurdów i nieoczekiwanych zdarzeń. Akcja jest wartka, bohaterowie charakterystyczni, dowcip celny, choć częściej rubaszny niż subtelny. Jednak cały ten potencjał sztuki Krystyna Janda, zajmująca wszakże zasłużone miejsce w panteonie największych polskich aktorek, jako reżyserka zaskakująco konsekwentnie zmarnowała. W spektaklu „Jak wam się podoba” próżno szukać zabawnego momentu - choć jeśli ktoś bardzo uparty, to czasem nawet uśmiechnie się pod nosem. Głównie wtedy, kiedy niezbyt rozgarnięty pasterz Sylwiusz (w tej roli Jakub Nosiadek, będący niestety jednym z najsłabszych warsztatowo członków zespołu Teatru Wybrzeże) szczerzy się i robi głupie miny, niczym Jim Carrey, w kultowym dla miłośników mocno nieskomplikowanej amerykańskiej rozrywki filmie „Głupi i głupszy”. Cóż, od teatru mamy prawo wymagać znacznie więcej...
Nie tylko braki inscenizacyjne w tym spektaklu są reżyserskim grzechem Jandy. Dochodzą do nich podstawowe błędy dramaturgiczne: dłużyzny, nienaturalnie długie przerwy pomiędzy poszczególnymi scenami, wreszcie powtarzalność scen. Błędy te mają swoich wiernych towarzyszy - rozczarowującą, właściwie nieistniejącą scenografię Magdaleny Gajewskiej, ograniczającą się do dwóch, na dodatek wątpliwych estetycznie, wizualizacji puszczonych na ścianie i podłodze jako tło; rozczarowującą niedzisiejszym stylem i irytującą powtarzalnością prostych motywów muzykę Mateusza Dębskiego, rozczarowującą, nijaką grę świateł Katarzyny Łuszczyk. Aktorsko nie jest lepiej - zespół Teatru Wybrzeże gra tak, jakby się poddał. Na uwagę zasługuje Michał Jaros w roli błazna, jego kreacja jednak jest wierną kopią Jacka Sparrowa, którego stworzył Johnny Depp w serii filmów przygodowych. Niemniej, choć odtwórczy, to właśnie Jaros prowadzi cały spektakl i ratuje to, co zostało do uratowania.
Nie warto się jednak zrażać otwarciem, bowiem Festiwal Szekspirowski co roku zaskakuje i zachwyca bogatym programem. „Jak wam się podoba” był jednym z 11. spektakli, które składają się na nurt główny festiwalu - cykl teatralny uzupełnia koncert The Tiger Lillies. W ciągu 10 dni zobaczymy najlepsze i najciekawsze teatry z Węgier, Rumunii, Wielkiej Brytanii, Armenii, Chorwacji, Rosji, Niemiec, Włoch i jeszcze kilka z Polski. Trzy z nich powalczą w prestiżowym konkursie o Złotego Yoricka, stanowiącego podsumowanie najlepszych polskich szekspirowskich realizacji danego sezonu artystycznego: „Hamlet” w reżyserii Mai Kleczewskiej z Teatru Polskiego w Poznaniu, „Wieczór Trzech Króli” w reżyserii Łukasza Kosa z Teatru Osterwy w Lublinie i „Kupiec wenecki” w reżyserii Szymona Kaczmarka z Nowego Teatru w Słupsku.
Również 11 tytułów zobaczymy w nurcie offowym SzekspirOFF. W programie ponadto spotkania z twórcami, warsztaty, wykłady, próby teatralne i akcje performatywne. 23. Festiwal Szekspirowski w Gdańsku potrwa do 4 sierpnia 2019 r.
Zobacz: 23. Festiwal Szekspirowski rusza w piątek. Na te wydarzenia jeszcze są bilety