- To święto miało specjalnego bohatera i specjalny patronat. Wszystko zaczęło sie w styczniu tego roku bardzo ważnymi słowami prezydenta Pawła Adamowicza - przypomniała Magdalena Mistat, pełnomocnik dyrektora ECS ds. organizacji obchodów rocznicy ’89, podczas konferencji w Europejskim Centrum Solidarności, podsumowującej Święto Wolności i Solidarności w Gdańsku.
Spełnione marzenie Adamowicza
Chodzi o fragment listu do samorządowców z 11 stycznia tego roku: „Odpowiedzialność za nadanie rocznicy 4 czerwca 1989 roku odpowiedniej rangi spada na władze samorządowe. Gorąco zapraszam do udziału w gdańskich uroczystościach oraz do współpracy, by nadać im wymiar ogólnopolski”.
Myśl tragicznie zmarłego prezydenta udało się wcielić w życie - w organizację obchodów Święta Wolności i Solidarności zaangażowały się liczne samorządy. Dzięki temu, święto mogło pochwalić się imponującym rozmachem: w ciągu 11 dni (od 1 do 11 czerwca 2019 r.) odbyło się 130 imprez z okazji 30. rocznicy pierwszych częściowo wolnych wyborów. Z bogatego w atrakcje programu skorzystało 220 tys. uczestników z całej Polski i z zagranicy.
W organizację imprezy włączyły się nie tylko władze samorządowe, których rolę podkreślał śp. prezydent, ale także instytucje kultury i - przede wzystkim - wolontariusze. Aż 250 osób z całej Polski pomagało przy imprezach. Swój udział w tworzeniu święta mieli również darczyńcy - organizacja Święta Wolności i Solidarności była możliwa dzięki publicznej zbiórce środków, którą Europejskie Centrum Solidarności zdecydowało się uruchomić po tym, gdy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego obcięło dotychczasową dotację o 3 mln złotych.
Zobacz: ECS bez 3 mln zł? Bohaterowie Sierpnia chcą negocjacji z ministrem Glińskim
Wszystkim, którzy finansowo wsparli instytucję, podziękowała podczas konferencji prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. - Chcę podziękować kilkudziesięciu tysiącom darczyńców, bez których Święto Wolności i Solidarności nie byłoby możliwe. Odruch serca tak wielu ludzi świadczy o tym, że wiemy, co jest ważne: to, żeby zastanowić się nad znaczeniem słowa „wolność” i „solidarność”, ale też: co to znaczy 30 lat nowej Polski, i co oznaczają dziś relacje między ludźmi.
11 dni radości. „To nie koniec”
Największą popularnością cieszyły się spotkania, dyskusje i warsztaty w Strefie Społecznej przy ECS, którą odwiedziło ponad 40 tys. uczestników. Podobna liczba gości wzięła udział w licznych koncertach, które odbywały się m.in. na Placu Zebrań Ludowych i w Parku Świętopełka. Mapping na Zielonej Bramie - instalacja przygotowana specjalnie z okazji obchodów przez Roberta Turło - przyciągnęła kolejne 10 tys. osób.
- Myślę, że wszystkim uczestnikom udało się wywieźć z Gdańska atmosferę radości i tego, że możemy w spokoju i w dobrej atmosferze dyskutować o wszystkim - ocenił podczas konferencji Jacek Bendykowski, prezes Fundacji Gdańskiej.
- Święto udało się wyśmienicie, miało wymiar ogólnopolski - dodała Aleksandra Dulkiewicz. - Wiem, że to nie jest koniec i rozpoczynamy dyskusję o nowej Polsce i o tym, jak wspólnie z organizacjami społecznymi budować lepszy ład w naszych małych i większych ojczyznach - podsumowała prezydent. - To święto - wolności i solidarności - trwa i będzie trwało nadal. Wszystko zależy tylko od nas: jak chcemy myśleć o naszej ojczyźnie, naszej gminie i naszym mieście, i o naszej Ojczyźnie.
Zobacz zapis z konferencji:
Czytaj też: Gdańsk z Nagrodą Księżnej Asturii 2019 nazywaną „hiszpańskim Noblem”