• Start
  • Wiadomości
  • 200 lat dla gdańszczanki Heleny Lipki! Poznaj stulatkę z Olszynki

200 lat dla gdańszczanki Heleny Lipki! Poznaj stulatkę z Olszynki

W czwartek, 19 grudnia 2019 r., pani Helena Lipka skończyła sto lat. Imponujący jubileusz spędziła w gronie rodzinnym, życzenia i prezenty otrzymała także od prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz. Zapytaliśmy jubilatkę o sekret jej długowieczności.
19.12.2019
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Gdańszczanka Helena Lipka 19 grudnia 2019 r. skończyła sto lat...
Gdańszczanka Helena Lipka 19 grudnia 2019 r. skończyła sto lat...
Dominik Paszliński/www.gdansk.pl

 

Wielkie złote, dmuchane “100” zawisło nad uroczyście przybranym stołem we wrzeszczańskiej restauracji Lucynka, gdzie setne urodziny świętowała pani Helena Lipka. Gdańszczanka ma czwórkę dzieci, dziewięcioro wnucząt, piętnaścioro prawnucząt i czworo praprawnucząt. Wszystkie pokolenia rodziny Lipków towarzyszyły jej na imprezie w stulecie urodzin, a kilkoro (pra oraz -prapra) wnucząt przybyło specjalnie z Niemiec i z Anglii.

Jubilatka urodziła się dokładnie sto lat temu (19 grudnia) w Gelsenkirchen w rodzinie Anieli i Konrada Walterów. Jej matka była Polką, ojciec - Niemcem. Kilka lat później państwo Walterowie wyemigrowali do Polski, na Pomorze, do Pińczyna koło Pelplina.

Tutaj pani Helena poznała swojego męża Leona Lipkę, z którym po zakończeniu wojny, w 1945 roku przyjechała do Gdańska. 

 

Matka z córkami, od lewej: Halina Wrzeszcz, Helena Lipka, Irena Szafran oraz Krystyna Meler.
Matka z córkami, od lewej: Halina Wrzeszcz, Helena Lipka, Irena Szafran oraz Krystyna Meler.
Dominik Paszliński/www.gdansk.pl

 

Państwo Lipkowie zamieszkali na Olszynce. Pani Helena zajęła się wychowywaniem dzieci, a gdy podrosły, przez 15 lat pracowała jako sprzątaczka w pobliskim VI Liceum Ogólnokształcącym. Jej mąż był malarzem w Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego na pobliskiej Przeróbce.

- Pamiętam, że tatuś jeździł do pracy na rowerze - mówi Krystyna Meler, córka jubilatki. - Zmarł nagle w 1974 roku, miał 56 lat. 

- Mama resztę życia spędziła sama, wychowując nas i nasze dzieci - dodaje córka pani Heleny Irena Szafran, która od dziesięciu lat razem z mężem, bratem i bratową opiekują się sędziwą jubilatką. Wszyscy mieszkają w rodzinnym domu na Olszynce.

 

Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz złożyła życzenia Helenie Lipce, wręczyła prezenty i podziękowała za zaproszenie na rodzinną uroczystość
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz złożyła życzenia Helenie Lipce, wręczyła prezenty i podziękowała za zaproszenie na rodzinną uroczystość
Dominik Paszliński/www.gdansk.pl

 

Życzenia urodzinowe bohaterce dnia złożyła także prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

- Wielce szanowna jubilatko, droga pani Heleno. W imieniu gdańszczan i gdańszczanek składam wyrazy wdzięczności za pani życie, kontynuowane w tak wielu pani bliskich osobach, które są tu dzisiaj. Dzieci, wnuki, prawnuki i praprawnuki, to jest chyba największa radość - podkreśliła prezydent, wręczając prezenty: talerz zdobiony przez gdańską malarkę Magdę Benedę, wełniany koc, bukiet kwiatów, szampan, tort oraz pamiątkowy list gratulacyjny.

 

Pamiątkowe zdjęcie wszystkich uczestników wydarzenia
Pamiątkowe zdjęcie wszystkich uczestników wydarzenia
Dominik Paszliński/www.gdansk.pl

 

Tego pytania nie można nie zadać na setnych urodzinach - jaka jest recepta pani Heleny Lipki na długowieczność?

Jubilatka śmieje się i wylicza na palcach: - Pięć lat wojny, wychowanie czwórki dzieci i grona wnuków.

Pani Helena jest lokalną patriotką, jej ulubionym miejscem w Gdańsku jest Olszynka i - jak mówi - własna chałupa. Czas spędza na spacerach, w ciepłe dni wygrzewa się na ławce w ogrodzie pod domem, w telewizji namiętnie śledzi seriale sądowe. 

 

 

 

TV

Mniej bruku - więcej drzew!