• Start
  • Wiadomości
  • 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę. "Tysiąc dni piekła na ziemi"

1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę. "Tysiąc dni piekła na ziemi"

Były znicze, wstrząsająca ballada i wspomnienia o bohaterach, którzy oddali życie w czasie walki z rosyjskim agresorem. We wtorek, 19 listopada, we Wrzeszczu Ukraińcy i Polacy wspólnie oddali hołd tym, którzy stracili życie w wojnie z putinowską armią. Młoda Ukrainka, Alina Zacharczenko, przypomniała, że Rosji nie można ufać, bo "Rosja kłamie, zabija, kradnie i niszczy". Były też zapewnienia o solidarności Gdańska z ukraińskimi miastami.
19.11.2024
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
kobiety trzymają plakaty
Młode Ukrainki z plakatami. Po prawej Alina Zacharczenko z plakatem: Rosja kłamie, zabija, kradnie i niszczy
fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl

20-letnia Alina Zacharczenko jest studentką architektury na Politechnice Gdańskiej. Z obwodu chersońskiego w Ukrainie wyjechała pół roku przed atakiem Rosjan. Ale jej rodzina nie miała tyle szczęścia. 

- W 2022 roku Rosjanie zabili moją babcię. Był atak, ona była w piwnicy, a rakieta trafiła akurat tam - wspomina Alina. - Nie było można jej nawet pochować, bo cmentarz znajdował się pod ciągłym ostrzałem.  

Druga babcia Aliny wciąż tam mieszka. Jej wioska znajduje się 13 km od linii frontu.  

Dalszy ciąg artykułu pod Kalendarzem Wydarzeń

- Rosyjskich dronów jest coraz więcej, ataki praktycznie codziennie - mówi Alina. - Ciężko o tym opowiedzieć ludziom, którzy sami tego nie przeżyli. Z rówieśnikami z Polski mało o tym rozmawiam, bo czuję się z tym nieswojo. Nie chcę ich tym obciążać. 

We wtorkowe popołudnie, o godz. 17, Alina wraz z grupą przyjaciół przyszła na Skwer Bohaterskiego Mariupola, we Wrzeszczu, przy ul. Partyzantów. Ukraińcy i Polacy oddali tu hołd bohaterom poległym w czasie wojny z Rosją. 

Mija właśnie 1000 dni od jej rozpoczęcia. Od tysiąca dni Rosjanie mordują cywilów i żołnierzy, porywają dzieci, gwałcą, niszczą szkoły i szpitale. Lista ich zbrodni wojennych jest nieskończona.  

kobieta zapala znicz
Alina Zacharczenko zapala znicz
fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl

Alina Zacharczenko, jak wiele innych osób, zapaliła w milczeniu znicz, by uczcić ofiary zbrodni Putina. Trzymała też plakat z napisem “Rosja kłamie, zabija, kradnie i niszczy”. Jej przyjaciółka trzymała drugi plakat, który oznajmiał: “1000 dni piekła na ziemi”. 

Wszyscy rozumieli treść tych plakatów. Alina sama zaczęła wymieniać: - Przekonaliśmy się wiele razy, że Rosji nie można ufać. Rosja chce złamać naszego ducha, ducha ludności cywilnej. Zabijają całe rodziny. W ten weekend w Krzywym Rogu zabili matkę z trójką dzieci. Takich historii jest mnóstwo.  

- A wiesz co robią z jeńcami wojennymi? Możesz zapytać moje przyjaciółki, które tu są - mówiła dalej. - Ojciec jednej z nich zginął już z 2014 roku, w czasie pierwszego ataku Rosjan na Ukrainę. Później, w czasie pełnoskalowej wojny w 2022 roku, do wojska poszedł jej brat. I ona od dwóch lat nie wie, czy on w ogóle żyje. Brat kolejnej mojej koleżanki właśnie wrócił z niewoli. Żołnierze wracają z niewoli rosyjskiej bez zębów, z połamanymi kośćmi, z bliznami, wygłodzeni, czasem gwałceni. 

mężczyzna przemawia
Przemawia konsul Ukrainy w Gdańsku Ołeksandr Płodysty
fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl

Płodysty: Zabijają i porywają dzieci 

Alina chciała mówić dalej, ale głos jej się załamał. Niestety nie był to - bo nie mógł być - koniec koszmarnych opowieści tego popołudnia. 

Konsul Ukrainy w Gdańsku, Ołeksandr Płodysty, przypomniał na placu we Wrzeszczu, że Rosjanie wciąż atakują cele cywilne: - Od trzech dni z rzędu Rosja ostrzeliwuje ukraińskie miasta, w tym Odessę, miasto partnerskie Gdańska. Zabili w tym czasie 20 cywilów, w tym dzieci. Ich wina? Spały we własnych domach.

Płodysty przypomniał masakry w Buczy, Irpieniu czy Mariupolu: - Tylko w Buczy Rosjanie zabili setki mieszkańców, strzelali im w plecy, w głowę, tylko za to, że przechodzili akurat przez ulicę. 

Płodysty mówił także o dzieciach porwanych z Ukrainy do Rosji: - Rosja złamała przez tysiąc dni wszystkie zasady prawa. Wywiozła do siebie 17 tysięcy dzieci, które poddaje rusyfikacji, chce z nich zrobić dobrych Rosjan, którzy pójdą kiedyś walczyć przeciwko Ukrainie. Walczymy również za te dzieci. 

Konsul Ukrainy dziękował za polską pomoc, w tym 250 czołgów przekazanych na front. 

- Dla nas ta walka to jest maraton, który pokonamy nie sami, ale także dzięki waszej pomocy. To ważne, żebyście byli z nami cały czas - powiedział.  - Dziękuję za solidarność, która płynie z Gdańska. Dziękuję, że jesteście z nami. Niech żyje Polska! Sława Ukrainie! 

flagi i zdjęcia na placu
Tysiące flag i zdjęć upamiętniających poległych na Placu Niepodległości w Kijowie
fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl

Tysiąc dni bólu

Na miejscu byli także Agnieszka Owczarczak - przewodnicząca rady miasta Gdańska, wicemarszałek Województwa Pomorskiego Marcin Skwierawski oraz wiceprezydent Gdańska -  Piotr Grzelak. Ten ostatni powiedział: - Te 1000 dni piekła na ziemi to tysiąc dni bólu, tysiąc dni niepewności, tysiąc dni życiowych tragedii, tysiąc dni śmierci. I tysiąc dni bohaterstwa narodu ukraińskiego. To jest walka nie tylko o suwerenność Ukrainy, ale też o wartości, które są ważne dla gdańszczan, Polaków i Europejczyków: wolność, demokrację i suwerenność.  

Wiceprezydent Gdańska powiedział, że zaraz po wybuchu wojny w lutym 2022 roku przez dwa miesiące mieszkała z nimi rodzina ukraińska. - Dziś moja córka ma najlepszą przyjaciółkę z Chersonia. 

Wiceprezydent powiedział też, że w 2022 roku odwiedził zniszczoną przez Rosjan Borodziankę: - Tam główna ulica była wypełniona ruinami blokowisk. To były takie bloki, jak u nas w Gdańsku. Ale ci ludzie cieszyli się mimo tych zniszczeń, że są u siebie i że nie ma tam Rosjan. 

I wreszcie lipiec 2023 w Chersoniu. - Miałem spotkanie z merem Chersonia. Z tyłu słychać było odgłosy bombardowań. Wtedy przekonałem się, kim jest prawdziwy burmistrz. To lider danej wspólnoty, niezależnie od sytuacji, w jakiej znajduje się miasto - mówił Grzelak.  

kobieta śpiewa i gra na gitarze
Wstrząsającą piosenkę o wojnie zaśpiewała Uliana Sawczenko
fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl

Musimy walczyć nawet o prąd

We wtorkowy wieczór zaśpiewała także Uliana Sawczenko, lwowianka, absolwentka tamtejszej szkoły muzycznej. Zaśpiewała swoje przejmujące kompozycje o wojnie.  

We wtorek było zimno, padał deszcz ze śniegiem, wiało. Nie trzeba było dużej wyobraźni, aby wyobrazić sobie, jak będzie wyglądała zima w Ukrainie - bez prądu, ciepła, pod ostrzałem rakiet i dronów z Rosji. 

Konsul Ukrainy w Gdańsku, Ołeksandr Płodysty, powiedział: - Trzy dni temu Rosja znów zaatakowała obiekty krytyczne, w tym elektrownie, żeby odciąć Ukrainę od prądu, żeby w zimie Ukraińcy byli bez prądu, ogrzewania i gorącej wody. To wszystko po to, aby nas złamać, żebyśmy przestali walczyć i poddali się. Ale to się nie stanie. 

Zobacz fotorelację z uroczystości: 

 

TV

Video Player is loading.
Reklama
Aktualny czas 0:00
Czas trwania -:-
Załadowany: 0%
Typ strumienia NA ŻYWO
Pozostały czas -:-
1x
    Nowy sezon wycieczkowców w Gdańsku rozpoczęty