Do niedawna lwie stado liczyło dziewięcioro osobników. Na jego czele, od 2014 roku, stoi niezmiennie samiec alfa, czyli Arco. Ma on dwie partnerki: Bergi i Tchibindę. Pierwsza urodziła mu troje starszego potomstwa: Bolka, Lolka i Tolę. Tchibinda jest matką młodszych lewków: Aiona, Bastet i Frei. Ponieważ w stadzie może być tylko jeden samiec alfa, a prawie dorośli już synowie z czasem zaczęliby rywalizować o przywództwo z ojcem, rodzinę należało rozdzielić.
W grudniu 2016 roku, jako pierwszy stado opuścił Bolek, który wyjechał do ogrodu zoologicznego w Chorzowie. W lipcu br., żegnano najspokojniejszego z samców – Lolka, który pojechał tworzyć własne stado w Czechach. Rodzinne gniazdo niebawem opuści także Aion. W tej chwili nie ma już kontaktu z pozostałymi lwami. Jest całkowicie odseparowany i czeka na wskazanie nowego domu.
- Gatunków czystych genetycznie jest coraz mniej i tutaj wspaniałą rolę odgrywają ogrody zoologiczne – mówi Michał Targowski, dyrektor gdańskiego zoo. - Trudno w to uwierzyć, ale kto wie, czy za 50., 70., może 100 lat lwy całkowicie nie wyginą? Trzeba mieć świadomość, że jesteśmy ogrodem, który realizuje pewien program czystości linii genetycznej. Dlatego tak istotnym jest, żeby nasze potomstwo, które jest już prawie dorosłe, też trafiało do ośrodków, które realizują ten program. Takich ośrodków, które mają lwy angolskie jest w Europie bardzo mało.
Czy wiesz, że ...?
|
Atrakcje w zoo, związane z Międzynarodowym Dniem Lwa przewidziano na czwartek, w godz. 9.30-12.30. W planie organizatorów znajdziemy konkursy, quizy i warsztaty artystyczne. Warto tak zaplanować dzień, by o godzinie 10.00 stawić się przy wybiegu zewnętrznym lwów. Będzie można posłuchać opowieści na ich temat i przyjrzeć się lwim zabawom, prawie z bliska.