PORTAL MIASTA GDAŃSKA

Apel miast UMP o odrzucenie lexCzarnek

Apel miast UMP o odrzucenie lexCzarnek
30 listopada do Sejmu trafił pierwszy z dwóch rządowych projektów, które uderzają w polską edukację, podporządkowują szkoły kuratorom, odbierając rodzicom, uczniom i wspólnotom lokalnym wpływ na to, co się dzieje w szkole. Głosowanie nad nimi, planowane na 9 grudnia, zostało nagle zdjęte z porządku obrad. Wszystko wskazuje na to, że trafi pod obrady na kolejnym posiedzeniu przed świętami Bożego Narodzenia.
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Organizacje społeczne, samorządowcy, związki nauczycielskie i stowarzyszenia oświatowe, rodzicielskie i uczniowskie od kilku miesięcy apelują o wycofanie się rządu z planów centralizacji i upartyjnienia polskiej szkoły. W ramach kampanii Wolna Szkoła, do której dołączyło ponad 100 organizacji społecznych, a także Unia Metropolii Polskich i Związek Miast Polskich, Stowarzyszenie TAK! Samorządy dla Polski, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty, Związek Nauczycielstwa Polskiego i Niezależny Związek Zawodowy Oświata Polska pokazują, co oznaczają planowane przez rząd zmiany i zachęcają do postawienia im tamy.

- Polska szkoła nie może stać się politycznym zakładnikiem, szczególnie dzisiaj w czasach pandemii, kiedy co trzecia placówka nie pracuje normalnie. Dyrektorzy, nauczyciele, dzieci i ich rodzice potrzebują niezależnej szkoły, aby wzmacniać nasz kraj. Dlatego apelujemy do posłów o odrzucenie proponowanych zmian w prawie oświatowym - mówi Tadeusz Truskolaski, prezes Unii Metropolii Polskich, prezydent Miasta Białegostoku.

- Planowane zmiany naruszają prawa rodziców, dzieci i młodzieży, pogłębiają nierówności, wprowadzają do szkoły atmosferę strachu, przyzwolenie na nietolerancję i przemoc, zabijają kreatywność i krytyczne myślenie, paraliżują pracę nauczycieli i nauczycielek - mówi Sławomir Broniarz ze Związku Nauczycielstwa Polskiego. 

- Tylko w tym roku dwie dyrektorki z Gdańska miały postępowanie dyscyplinarne za strajk kobiet. Jedna za mail do rodziców z prośbą o zadbanie o bezpieczeństwo dzieci podczas spacerów, druga za zebranie z nauczycielami w czasie zainteresowania mediów, po donosie o czarnych strojach kadry w czasie strajku. Wszyscy zostali uniewinnieni po miesiącach stresu, obaw i poczucia niesprawiedliwości. Zmiany, którym dziś się sprzeciwiamy, mają pogłębić i usankcjonować kulturę strachu, duszności i autocenzury. W ich wyniku możemy spodziewać się dalszego zmniejszania zainteresowania stanowiskami dyrektorskimi i nauczycielskimi - mówi Monika Chabior, zastępczyni prezydent Gdańska ds. rozwoju społecznego i równego traktowania. 

- W konsekwencji planowanych zmian z zawodu odejdą najlepsi dyrektorzy i nauczyciele. W szkole rządzić będą: rutyna, strach, oportunizm, konformizm i nuda - dodaje Iga Kazimierczyk, jedna z inicjatorek kampanii.

Co oznaczają planowane zmiany mat. pras.

Organizatorzy kampanii Wolna Szkoła apelują do wszystkich środowisk o przeciwstawienie się przygotowanym przez rząd zmianom w prawie oświatowym.

- Wciąż jest czas na ratowanie polskiej szkoły. Musimy zablokować szkodliwe dla edukacji zmiany. Pod apelem w tej sprawie do Premiera, posłów i posłanek zebraliśmy ponad 22 tysiące podpisów - mówi Katarzyna Salejko z Amnesty International. - Apel wciąż jeszcze można podpisać na stronie. Przed głosowaniem przekażemy go posłom i posłankom na ręce Marszałek Sejmu.

- Chociaż los polskiej szkoły zależy dziś przede wszystkim od posłów i posłanek, którzy głosować mają nad rządowymi projektami zmian w oświacie, to nikt z nas nie może milczeć - mówi Magdalena Czarzyńska-Jachim, wiceprezydentka Sopotu, przewodnicząca Komisji Praw Człowieka i Równego Traktowania Związku Miast Polskich. - Nasz krzyk musi zostać usłyszany.

Organizatorzy kampanii przesłali wszystkim parlamentarzystom Apel o zablokowanie projektów obu ustaw. Uczestniczyli też w wysłuchaniu społecznym w Sejmie RP. Ponadpartyjne wysłuchanie, o które zabiegali inicjatorzy kampanii Wolna Szkoła, organizowały wspólnie cztery parlamentarne ugrupowania opozycyjne. Można je oglądać na w internecie

- Liczymy, że Sejm i Senat opowiedzą się za dobrem naszych dzieci i młodzieży i odrzucą zmiany, które cofają nas do czasów PRL-u. Demokratyczna otwarta i przyjazna szkoła jest najważniejsza i o to walczymy - mówi Renata Kaznowska, wiceprezydentka Warszawy, przedstawicielka Unii Metropolii Polskich, jedna z sygnatariuszek Apelu.

Uczestnicy kampanii Wolna Szkoła namawiają wszystkich do mobilizowania i przekonywania parlamentarzystów do odrzucenia projektu. W działania przeciwko przyjęciu LexCzarnek można się włączyć:

Jak zmienią szkołę LexCzarnek i LexWójcik?

  • Ograniczą kompetencje jednostek samorządu terytorialnego w prowadzeniu placówek oświatowych, w tym ich decyzyjność w sprawie wyboru dyrektora oraz tworzenia lokalnej sieci szkół.
  • Zwiększą wpływ kuratoriów na obsadzanie stanowisk dyrektorów placówek oświatowych,  umożliwiają arbitralne ich odwoływanie oraz zastępowanie ich posłusznymi władzy funkcjonariuszami. Kurator reprezentujący ministra będzie mógł odwołać dyrektora z powodu „niewypełnienia zaleceń”, bez uzasadnienia i bez możliwości odwołania się od tej decyzji. 
  • Ograniczą możliwość rozwijania zajęć dodatkowych i pozalekcyjnych i wzbogacania oferty edukacyjnej i wychowawczej. Zablokują dyrektorom i nauczycielom możliwość korzystania ze wsparcia organizacji społecznych w prowadzeniu zajęć lekcyjnych i pozalekcyjnych. Oddadzą kuratorowi decyzję o tym, jakie zajęcia mogą się odbyć na terenie szkoły i jakie organizacje społeczne mogą je prowadzić. Kurator będzie mógł zablokować także takie zajęcia, które zostały przez rodziców i uczniów zaopiniowane pozytywnie.
  • W szkole mogą pojawić się dodatkowe zajęcia lub treści, powstające z inicjatywy administracji centralnej. Jeśli ich treść nie będzie odpowiadała rodzicom i uczniom, nie będą mogli się sprzeciwić i odmówić brania w nich udziału. 
  • LexWójcik wprowadzi dodatkowe sankcje karne za „niedopełnienie obowiązków w zakresie opieki lub nadzoru nad małoletnim” (choć nauczyciel i dyrektor podlega już jako funkcjonariusz publiczny sankcjom zapisanym w kodeksie karnym). Np. za zorganizowanie zajęć z edukatorami seksualnymi, czy lekcji o Konstytucji RP, dyrektor może trafić do więzienia. Groźba sankcji karnych czy odwołania wywoła efekt mrożący. Dyrektor i nauczyciele będą na wszelki wypadek odrzucać propozycje rodziców czy organizacji społecznych dot. wzbogacenia zajęć lekcyjnych i pozalekcyjnych.