Piotr Biedroń to Intrygujący Nick w “Kto się boi Virginii Woolf”, ogromnie zabawny doktor Caius w “Wesołych kumoszkach z Windsoru”, czy poruszający Biff w “Śmierci komiwojażera”. Teatr dominuje pracę zawodową artysty, ale po potencjał młodego aktora sięga również kino.
"Uwielbiam grać komedie"- Piotr Biedroń laureat Nagrody dla Młodych Twórców Kultury ROZMOWA
Artysta zaprosił nas na spotkanie do swojego domu. Wizyta, z powodu obostrzeń związanych z pandemią, odbyła się oczywiście on-line. W tle kominek i chrapiący pies Tymek, znany ze spektaklu “Wesołe kumoszki z Windsoru”, a my wspominamy pracę u Jana Komasy. To dziś jedno z najgorętszych nazwisk polskiej kinematografii. Reżyserowany przez niego film “Boże Ciało” w ubiegłym roku otrzymał nominację do Oscara.
Okazuje się, że rola Kamila w “Hejterze” to nie było pierwsze zetknięcie się artystów na planie. Jako student Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie, Biedroń zagrał w “Mieście 44”, filmie Komasy z 2014 roku.
- Janek przyjechał do szkoły i robił casting do filmu “Miasto 44” - wspomina Piotr Biedroń. - Zagrałem tam bardzo maleńką rolę. Jestem pierwszą osobą, która ginie - śmieje się aktor.
O Janie Komasie mówi, że to “niesamowicie wrażliwy i dobry człowiek”.
- Każdy aktor chce z takim człowiekiem pracować, bo on wykonuje ogromną pracę już na etapie castingu - tłumaczy. - Zazwyczaj reżyser pyta: “pokaż mi co potrafisz”, a on wykonywał z nami normalną pracę aktorską, co jest niespotykane na castingach. Minęło potem kilka lat i dostałem zaproszenie do roli w jego kolejnym filmie.
Biedroń zagrał w “Sali samobójców. Hejterze” postać Kamila. Rola, choć drugoplanowa, nie daje o sobie łatwo zapomnieć. Kamil, prawa ręka Beaty, szefowej agencji PR (w tej roli Agata Kulesza), która jest w rzeczywistości tzw. farmą trolli, czyli firmą produkującą na zamówienie fałszywe komentarze w internecie kompromitujące pewne osoby, to drapieżnik. Biedroń ma na ekranie może kilkanaście minut, ale każdą z nich wykorzystuje w pełni.
- Kiedy potem rozmawiałem z Jankiem, powiedział mi, że bardzo chciał, żebym zagrał tę rolę. Zapamiętał mnie z “Miasta 44”. Dla mnie, jako dla aktora, to coś wspaniałego, że ktoś wybiera właśnie mnie.
Przygotowując się do budowania roli przebrnął przez ogrom materiałów przesłanych mu przez reżysera, odbył z nim wiele rozmów, pomogło mu też doświadczenie teatralne.
- Janek potrafi też aktora nakręcić tuż przed ujęciem, uruchomić w nim emocje - tłumaczy. - Odnalazł we mnie ten przycisk, który może nacisnąć i robi to, bez natarczywości, z wielką wrażliwością.
Aktor tłumaczy, że temat hejtu jest mu też znany osobiście. Wielu aktorów musi się z tym mierzyć.
- Jestem aktorem i w jakimś sensie osobą publiczną - tłumaczy. - Stykam się z tym, nawet w takim mieście jak Gdańsk. Na początku bardzo się tym przejmowałem, ale mówi się, że “aktor musi mieć wrażliwość motyla i skórę słonia”, i coś w tym jest.
W tym trudnym dla aktorów i nas wszystkich czasie odosobnienia, Piotr Biedroń nie upada na duchu. Odpoczywa, czyta, gotuje (właśnie upiekł chleb) i odkrywa nową pasję - zaczął malować. Pracuje też on-line ze studentami Studium Wokalno-Aktorskiego im. Danuty Baduszkowej w Gdyni.
Mowa nienawiści i hejt w sieci. Czym są, jak sobie z nimi radzić - mówi Joanna Grabarczyk z HejtStop
Piotr Biedroń (ur. 1987), ukończył wydział aktorski PWST w Krakowie i należy do grona najbardziej uzdolnionych polskich twórców młodego pokolenia. Mówi, że teatr to jego największa pasja i na deskach Teatru Wybrzeże, w którym występuje od 2011 roku, wykreował już kilkanaście szeroko komentowanych ról. Współpracował z najważniejszymi reżyserami teatralnymi w Polsce m.in. Adamem Orzechowskim, Eweliną Marciniak, Janem Klatą, Marcinem Liberem, Grzegorzem Wiśniewskim czy Pawłem Aignerem.
W 2017 roku otrzymał nagrodę dla najlepszego aktora na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Festival Francophone Namur w Belgii, w 2018 Nagrodę Specjalną Marszałka Województwa Pomorskiego im. prof. Jana Ciechowicza. W tym samym roku odebrał Nagrodę Miasta Gdańska dla Młodych Twórców w Dziedzinie Kultury. Jury ujął spektakularną rolą marynarza w spektaklu “Urodziny, czyli ceremonie żałobne w czas radosnego święta” (reż. Adam Orzechowski) oraz kreacją Neda Alleyna w “Zakochanym Szekspirze” (reż. Paweł Aigner), spektaklu wystawionym w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim.