Moderatorka spotkania Olga Brzezińska rozpoczęła od pytania: czy artysta powinien się angażować, czuć odpowiedzialność za społeczeństwo.
- Poczucie obowiązku jest dla mnie elementem solidarności społecznej. […] To element samorozwoju, pomijając dobro, które szerzy się wokół - zaznaczyła Sylwia Chutnik.
Z kolei Olga Kisseleva powiedziała, że nie uważa siebie za aktywistkę, ale za aktywny element społeczeństwa. Użyła obrazowej metafory radaru, który mają wbudowany wszyscy twórcy. - Ten radar pomaga nam skanować świat i wyłapywać to, co nie działa. A potem działamy jak głośnik, nagłaśniający problem i jego rozwiązanie.
- Artysta to człowiek pełen wrażliwości i empatii, to powoduje, że nie można nie odpowiadać na to, co się dzieje wokół, bezpośrednio lub pośrednio. […] Wierzę w siłę sztuki i nie wiem, jak może być inaczej - mówiła Jana Szostak.
Najważniejsze pytanie debaty brzmiało: jak być razem?
Jana Szostak: - Naszym celem jest dawać energię [do Białorusi] i wspierać ją na różne sposoby dzięki kulturze. Zawsze w swojej artystycznej działalności starałam się wychodzić ze swojej bańki, jak na ekspedycje NASA do innego świata, innego środowiska. Ten rok pokazał szczególnie, że możemy się jednoczyć i zachowywać jak rodzina. Osoby o różnych poglądach, wyznaniach… Jeszcze rok temu nie uwierzyłabym, że jest to możliwe w XXI wieku.
Sylwia Chutnik opowiadała o zrywach solidarnościowych w czasie pandemii, choćby widoczne w mediach społecznościowych akcje takie jak „Widzialna ręka”, szycie maseczek, ale także o wierze w siostrzeństwo, „koleżankowanie się”, moc solidarności kobiet. - Świat może być wspólnotowy, jeśli odczepimy się od koncepcji, dzięki którym dzieli się ludzi i narody na tysiąc sposobów. Nasze państwo buduje teraz kolczasty mur. Ale te mury są budowane codziennie między nami - komentowała.
Mieszkająca i pracująca we Francji Olga Kisseleva nawiązała do miejsca, w którym toczyła się debata, czyli Europejskiego Centrum Solidarności: - To dla mnie ważny dzień, nigdy wcześniej nie byłam w tym miejscu… Kiedy pojawiłam się tutaj dzisiaj, zobaczyłam ten napis „Europa zaczyna się tutaj”, fizycznie poczułam, że gdyby Solidarność nie zwyciężyła, być może nie byłoby Europy w kształcie takim, jakim jest dzisiaj.
oprac. WG